Masz rację, między parterem a 1( jestem matematykiem, a matematycy, jak wiadomo, nie potrafią liczyć

). Zresztą, co za różnica - doskonale zrozumiałeś, o co chodzi.
Zaatakować? To dopiero atak: "Masz chyba nadciśnienie!" Gdybym chciał kogokolwiek atakować, to, wyobraź sobie, nie tak.
A tak poza tym, to wykręcasz kota ogonem. Nie o atakowanie kogokolwiek chodzi, tylko o to, że wyobraźcie sobie (wy - aszeffel i chinaski), że większość ludzi 17,5 st. C nie uważa za normalną temperaturę do siedzenia (zwłaszcza latem, w koszulkach z krótkim rękawem, ale zimą też). Ba! Jeśli chodzi o temperaturę, na którą zalecane jest zwykle nastawianie klimatyzacji (i nie przez przypadek), to jest to tzw. temperatura pokojowa, czyli ok. 22 st. C, a w lecie nawet więcej, bo różnica temperatur między dworem a klimatyzowanym pomieszczeniem nie powinna być zbyt duża, ale chinaski oczywiście, jak ma zły pomysł, to uważa, że inni go atakują, i na innych forach, to pewnie też, a jak sam innych atakuje (co przed chwilą zrobił), to jest kochanym misiem, i to jakim dowcipnym. (Tutaj dodam, że ja w ogóle nie uważam drobnych złośliwości za ataki, chyba że ktoś, kto je serwuje, sam je za ataki uważa (jak najwyraźniej chinaski)).
@aszeffel - to rozumiem, skąd te "30 stopni zimą w galeriach handlowych". Nigdy w życiu nie byłem w galerii, w której byłoby 25, a co dopiero 30. (no ale ja, jak temperatura w moim mieszkaniu spada poniżej 20, to wyjeżdżam do cieplejszych krajów, i tam przeczekuję do czasu, aż włączą ogrzewanie - niestety różni ludzie są różnie wrażliwi na zimno - w sumie to wam zazdroszczę (oczywiście w zamian przy wysokich temperaturach mogę się obyć bez klimatyzacji)).