27 paź 10, 19:45
1. Kobieta pod presją - ten film ma siłę objawienia, jaka sie zdarza w kiniie nie często, jest wiwisekcją procesu psychologicznego i jednocześnie traktatem egzystencjalnym (strasznie mi przypomina filmy Larsa von triera - Przełamując fale, Idioci, Tańcząc w ciemnościach, Dogville), Patrzymy na rzeczywstość jakby kamerą na podczeriweń i doznajemy olśnienia, które jest zwykłą empatią.
2. Zabójstwo chińskiego bukmachera - za niewiarygodne zdjęcia, no i Bena Gazzarę. Pamiętacie te kilka sekund w limuzynie kiedy mówi do siebie "jestem wspaniały" - nie wiem czy mam się bardziej zachwycać kunsztem aktora potrafiącego błysnać w kilka sekund czy wyczuleniem reżysera na takie drobiazgi.
3.-5. Strumienie miłości, Premiera, Mężowie - niezwykłe aktorstwo, zdumiewające paletą niuansów i subtelnych odcieni, znakomite dialogi i przebłyski cudownych ujęć jakby dozowanych w celu wzmocnienia efektu (np. wypadek samochodowy w deszczu). Scena zamykająca Mężów wbija w fotel wyczuciem filmowego medium, podobnie sekwencja spotkania ojca z synem w Strumieniach miłości. Po prostu ten facet (Cassavetes) widzi więcej niż inni reżyserzy (ludzie w ogóle). 5w6 ?
W drugiej kolejności wymienić chciałbym filmy z cyklu dekada niezależnych, bardzo mocny był to zestaw dzięki czemu odrobiłem zaległości (nie zawsze chciałem ogladać filmy w telewizorze, a już na pewno nie na komputerze). Oglądnąłem aż 7 fimów. Najbardziej mi się podobały filmy van santa
6. Gerry - znakomite dialogi, praca kamery, ale przede wszystkim najlepsza na tym festiwalu muzyka. Całość niezwykle stylowa. Świetnie się to oglądało na rannym pokazie w sali nr 1.
6a. Paranoid Park - skromny, ale bardzo prawdziwy i zapadający w pamieć film. Trochę czułem się oszukany wykorzystaniem muzyki Nino Roty do filmów Felliniego, ale całośc potwierdza talent rezysera.
7.-8. Dwa podobne filmy, taki klasyczny postmodernizm - Mulhollland Drive i The Limits of Control. Świetnie się to ogląda, gorzej z interpretacją. Nasycone zdjęcia, oddziałujaca muzyka, tworzące wyraziste, stylizowane światy rządzące się własną logiką. Naomi Watts jest zjawiskowa w swojej roli. Podobno to miał być pilot serialu, ale mam wrażenie, że to "upchanie" nierozwiniętcyh wątków w 30 minutowej sekwencji końcowej może przejść do historii kina jako ciekawy zabieg narracyjny.
I w końcu czas na młodych filmowców z konkursu spectrum, nie widziałem wiele, bo czas nie jest z gumy, zalewie 5 pozycji i nie mam jednego faworyta, wymienię dwa filmy, które miały najwięcej ciekawych momentów, i które jakoś do mnie przemówiły. W sumie to mógłby być jeden film:
9.-10. Gołębie pocztowe, Samotnicy,.