Muzyka z filmu dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=LHv-NqOM ... re=related
d4b0 napisał(a):projekcja dowodem na to, ze czasami lepiej nie zostawac na dyskusje z rezyserem. piekny film, ktorego niestety rezyserka nie potrafial obronic (pewnie winna temu bariera jezykowa - brak tlumacza jej natywnego jezyka).
_che_ napisał(a):Wydaje mi sie ze rezyserka probowala uogolnic niejasnosci i trudnosci klasowe w rodzinie na ogolne problemy spoleczne/polityczne, ale spejcalista w dziedzinie historii wspolczesnej Tjlandi nie jestem
MK napisał(a):jesli fim wymaga wyjasnien po seansie to znaczy, ze jednak rezyserka nie potrafila w pelni zrealizowac swojego pomyslu.
ziggy napisał(a):MK napisał(a):jesli fim wymaga wyjasnien po seansie to znaczy, ze jednak rezyserka nie potrafila w pelni zrealizowac swojego pomyslu.
Boze swiety, takie sa efekty polskiej edukacji pt. "co autor mial na mysli."
Kazdy w momencie spotkania z dzielem sztuki ma inna baze, inne skojarzenia, inny zasob wiedzy. I w efekcie wyniesie zupelnie co innego niz jego sasiad.
Film wymaga wyjasnien dlatego bo kultura jest wiekszosci Polakow zupelnie nie znana. To nie ma nic wspolnego z tym jak rezyserka realizowala swoje pomysly.
Mrozikos667 napisał(a):@wks: Chłopak nie potrafi zaakceptować swojej fizycznej niemocy, dlatego próbuje sam sobie udowodnić, że pozostał sprawnym pod podstawowym fizycznym względem mężczyzną. Jest to kluczowa scena filmu, bo pokazuje, jak wypadek wpłynął nie tylko na ciało, ale i na psychikę bohatera.
aszeffel napisał(a):nic straconego, na pięciu smakach chyba będzie
MK napisał(a):ziggy napisał(a):MK napisał(a):jesli fim wymaga wyjasnien po seansie to znaczy, ze jednak rezyserka nie potrafila w pelni zrealizowac swojego pomyslu.
Boze swiety, takie sa efekty polskiej edukacji pt. "co autor mial na mysli."
Kazdy w momencie spotkania z dzielem sztuki ma inna baze, inne skojarzenia, inny zasob wiedzy. I w efekcie wyniesie zupelnie co innego niz jego sasiad.
Film wymaga wyjasnien dlatego bo kultura jest wiekszosci Polakow zupelnie nie znana. To nie ma nic wspolnego z tym jak rezyserka realizowala swoje pomysly.
Boze swiety, relacja miedzy pielegniarzem a pacjentem nie jest chyba specjalnoscia kultury tajskiej.
Jesli rezyserka chce dac temu jakis politczny kontekst a jest on praktycznie niezauwazalny i musi go dopowiadac po filmie, to moim zdaniem cos nie zostalo pokazane tak jak powinno.
(poza tym poska edukacja dotknela mnie w stopniu bardzo niewielkim)
chyba o to chodzi w spoktaniach z twórcami, że mogą pokazać swój sposób myślenia i to będzie ważne i cenne i pomocne w interpretacji.
Powrót do 10. - Każdy ma swoje kino