tangerine w innym temacie napisał(a):Ciekawi mnie czy ktokolwiek w Polsce widział w kinie film pod tytułem "Numer dwa" Godarda ? Dla mnie największe odkrycie tego festiwalu. Mam wrażenie, że to była premiera.
Dość dobrze znam dorobek JLG, ten film uważam za najwartościowszy, skończony, dopracowany do perfekcji pod każdym względem. Matematycznie doskonały; sam Greenaway - mistrz ekranowej geometrii i teorii liczb - powinien czerpać z niego inspiracje:) Ciekawe, na ile to film JLG, a na ile Anne-Marie Miéville, jak rozkładają się tu proporcje, bo to, że nie jest w pełni filmem JLG, widać jak na dłoni (niegodardowska nagość, niegodardowski "humor", a raczej uśmiech).
Szkoda, że jest to tytuł nieosiągalny. Może po 35 latach jakiś "szaleniec" wprowadzi go do polskich kin?:) Skoro tak popularna jest dziś cyfryzacja arcydzieł światowego kina oraz proces odrestaurowywania kopii, to może..., może... ?