piagizela napisał(a):A obsługa niesamowice miła, co ma minusy. ekspedientka o złotym sercu zapakowała wszystko pewnemu staruszkowi do torby i starnnie wytłumaczyła mu, ile mu zostało pieniędzy. pięc mintu to trwało.
Z czarnymi włosami do ramion, pytająca o "grosiczek"?

Polecam bar na Placu Solidarności, żurek kosztuje kilka złotych, jest bardzo dobry i zaskakująco sycący - lepiej nie zamawiać od razu zupy i drugiego dania, bo potem trudno to zmieścić

Fit Apetit na Antoniego ktoś sprawdzał? Z cennika podanego na stronie wynika, że jest taniej niż w moim ulubionym Salad Story (ulubionym pod względem smaku, nie cen), choć nie wiem, czy tam też można się najeść małą sałatką.