Zwyczajna historia

Filmy 10. ENH - wypowiedz się!
Avatar użytkownika
waszkas
 
Posty: 162
Na forum od:
15 lip 10, 17:13

Post 29 lip 10, 21:21

Muzyka z filmu dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=LHv-NqOM ... re=related
"Jest duża różnica między robieniem czegoś dobrze a robieniem czegoś naprawdę twórczo"

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 29 lip 10, 23:38

Mam takie małe marzenie.... żeby ten film wygrał konkurs po prostu.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
d4b0
 
Posty: 125
Na forum od:
30 lip 06, 23:12

Post 30 lip 10, 0:01

projekcja dowodem na to, ze czasami lepiej nie zostawac na dyskusje z rezyserem. piekny film, ktorego niestety rezyserka nie potrafial obronic (pewnie winna temu bariera jezykowa - brak tlumacza jej natywnego jezyka).

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 30 lip 10, 0:04

d4b0 napisał(a):projekcja dowodem na to, ze czasami lepiej nie zostawac na dyskusje z rezyserem. piekny film, ktorego niestety rezyserka nie potrafial obronic (pewnie winna temu bariera jezykowa - brak tlumacza jej natywnego jezyka).

ja pozwole sobie przetlumaczyc jezyk "natywny" na "rodzimy" ;-)
MK

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 30 lip 10, 6:50

Bronić, nie bronić dla mnie żenujące były pytania publiczności o sens historii. Zostałem na spotkaniu ale swoje intepretacje i wrażenia miałem od razu w głowie i to mi wystarcza zeby stwierdzic ze jest to najlepszy film w tegorocznym konkursie, sposrod tych ktore widzialem.

Wydaje mi sie ze rezyserka byla bardzo zaskoczona tym pytaniem o interpretację, gdyż celowo uzyla roznych symboli,
(O czym świadczy np to uzasadnienie pólmetaforycznego umieszczena żółwia), ktorych najwyrazniej zadajacy pytanie nie zrozumial.

A propo, filmy konstruuje się bardzo często tak żeby celowo były niejednoznaczne, dajace pole do roznych interpretacji. Tłumaczenie każdej z nich przez reżyserke jest w moim przekonaniu po prostu śmieszne, bo symbole oddzialuja roznie na roznych ludzi i tak naprawde kazdy powinien sie zapytac siebie o czym jest film, a nie zawracac glowe tworcy. Co innego pytania o inspiracje, warsztatowe itd...

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 30 lip 10, 7:08

a ja się przyznaję, ze sporo nie zrozumiałam....ale kolega Chinaski ładnie to ujął , że jak byśmy tak wszystko rozumieli , to nie było by po co żyć....i to przyjmuję ...muszę sobie pomyśleć o tym filmie...choć dla mnie to nie jest najpiękniejszy, najlepszy film

Avatar użytkownika
waszkas
 
Posty: 162
Na forum od:
15 lip 10, 17:13

Post 30 lip 10, 7:33

Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Czy tylko ja widziałem przez moment pielęgniarza na wózku i normalnie poruszającego się chłopaka? :) O co chodzi?
"Jest duża różnica między robieniem czegoś dobrze a robieniem czegoś naprawdę twórczo"

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 30 lip 10, 11:56

Dzisiaj także rozmowa po filmie beznadziejna, irytująca, źle moderowana. Pytałem sam siebie o czym w w ogóle bredzicie ? Po co te wszystkie informacje o dawnym premierze Tajlandii, który uciekł, gdzie jest w tym filmie polityka ?!?!? Chyba jest jej równie dużo co muzyki (czyli wbrew zapowiedzią bardzo mało).

Sam film ładny - bardziej religijny (karma) niż polityczny. Co ma wybuch supernowej do polityki ?

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 30 lip 10, 17:28

Ja mam z tym filmem ten "problem", że wydaje mi się dość prosty, i nie wiem, dlaczego ludzie doszukują się tam bóg wie jakich znaczeń (a z tym doszukiwaniem się aluzji politycznych to już kompletny odjazd). Film ładny, o spotkaniu dwóch ludzi, dzięki któremu jeden z nich, zamknięty wcześniej w sobie po wypadku, rodzi się na nowo (metaforycznie, ale ta metafore pojawia się w filmie dosłownie). Ładny ale nic więcej - taki na 3+ (może na 4, gdybym był bardziej wyspany).

Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 30 lip 10, 19:42

Ten kontekst polityczny jest bardzo interesujący, choć moim zdaniem nie najważniejszy. Jednak sama reżyserka lubi go wyraźnie podkreślać, zobaczcie:
http://www.youtube.com/watch?v=JNoc_qQo7Ek

Rodzina ukazana w tym filmie jest jakby tajskim mikrokosmosem, społeczeństwem w pigułce. Tangerine, o polityce było znacznie więcej po czwartkowej projekcji, być może wtedy podpowiedzi reżyserki więcej wyjaśniały.

Nie przypominam sobie, żeby była zapowiedź, żeby muzyki będzie dużo. Muzyki jest bardzo mało, raptem dwa utwory, ale jakże to ważne utwory i jakże ważna muzyka. Czy wybuch supernowej i narodzi dziecka bez niej byłyby tak poruszające, tak kojące?

Myślę, że tytuł filmu, "Zwyczajna historia" jest ironią, bo jest wiele płaszczyzn na których film można odbierać, interpretować. To nie jest ot, prosta i wzruszająca historyjka o pielęgniarzu i niepełnosprawnym. Widziałem ten film cztery razy i za każdym razem znajduję kolejną warstwę. Oglądanie "Historii" dla mnie to jak obieranie cebuli i zdejmowanie z niej kolejnych skorup. Szczypie w oczy, by ostatecznie przynieść błogie ukojenie.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 30 lip 10, 21:30

jesli fim wymaga wyjasnien po seansie to znaczy, ze jednak rezyserka nie potrafila w pelni zrealizowac swojego pomyslu. Pod koniec filmu miga jakas demonstracja, ktora nie ma zadnego zwiazku z akcja,.
Jedyne co mi przychodzi do glowy, to, ze Ake zostal inwalida wwyniku jakiegos zamachu. Ale gdyby mi ktos nie powiedzial, ze tam jest jakis watek polityczny, w ogole bym sie nad tym nie zastanawiala.
Koncowe sceny z supernowa i cesarskim cieciem sa moim zdaniem niepotrzebne, zwlaszcza w polaczeniu z pompatyczna muzyka.
POdobalo mi sie budowanie relacji miedzy pielegniarzem i pacjentem, bardzo dobre aktorstwo, dobre zdjecia, zwlaszcza skupienie na detalu.
MK

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 30 lip 10, 22:24

Masakra. A nikt nie pomyslal o domowej klasowości? O tym że chłopcu mógł zdarzyć się wypadek w trakcie kłótni z ojcem(wymowne zdjęcia tarasu), że matka chłopca zmarła w trakcie porodu itd...Wydawało mi się to oczywiste, ale jak teraz to wszystko czytam, to juz sam nie wiem, co myslec..

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 30 lip 10, 23:16

ja chyba podobnie jak MK I che myslę....

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 30 lip 10, 23:17

proste rozwiazania sa najlepsze. po prostu probowalam znalezc jakikolwiek watek poolityczny w tym filmie, ale jednak nie moge. moze ktos byl na spotkaniu z rezyserka i mi wyjasni, gdzie jest polityka w tym filmie??
MK

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 30 lip 10, 23:23

Wydaje mi sie ze rezyserka probowala uogolnic niejasnosci i trudnosci klasowe w rodzinie na ogolne problemy spoleczne/polityczne, ale spejcalista w dziedzinie historii wspolczesnej Tjlandi nie jestem :-)

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 30 lip 10, 23:36

Tajlandia jest krajem dramatycznie niestabilnym politycznie, jak sama reżyserka powiedziała "co 15 lat mamy zamach stanu". Czyli także i do polityki stosuje się buddyjska idea wiecznego powrotu i koła życia, tak mocno eksploatowana w tym filmie. Wg mnie kontekst polityczny tkwi w głębi tego filmu i, jak wyraził się kubak, trzeba dotrzeć do niego poprzez odkrywanie kolejnych warstw, obierając film jak cebulę.

Poza tym film ten jest po prostu piękny, fantastyczna scena z deszczem na ten przykład. Ma on co najmniej trzy płaszczyzny - eksploruje umysł sparaliżowanego chłopaka, zagłębia się w jego relacje z otoczeniem, a gdzieś pod powierzchnią tego wszystkiego mamy próbę pokazania Tajlandii "w ogóle". Jak dla mnie udaną.

Bardzo chciałbym, by to właśnie ten film wygrał konkurs. Nie tylko dlatego, że uważam go za najlepszy, jak dotąd, film festiwalu, ale także dlatego, że trzeba by go obejrzeć jeszcze raz, drugi, kolejny, by wyłapać więcej znaczeń. Zazdroszczę kubakowi czterech projekcji :)
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 30 lip 10, 23:40

nic straconego, na pięciu smakach chyba będzie

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 30 lip 10, 23:45

Świetnie, już czekam :)
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 31 lip 10, 0:09

_che_ napisał(a):Wydaje mi sie ze rezyserka probowala uogolnic niejasnosci i trudnosci klasowe w rodzinie na ogolne problemy spoleczne/polityczne, ale spejcalista w dziedzinie historii wspolczesnej Tjlandi nie jestem :-)

Jeśli próbowała, to tym gorzej dla filmu, bo w takiej wersji (uogólnienie czegoś, co pojawia się i tak w bardzo aluzyjny sposób (z tymi "wymownymi" zdjęciami tarasu to żart jakiś - są wymowne tylko, jeśli chce się je takimi widzieć), na ogólną sytuację polityczną Tajlandii ) film się ani trochę nie broni. Żeby nie było wątpliwości, ja też dostrzegam wyraźne podziały w domu na mężczyzn i kobiety, na państwa i sługi (co podkreśla szczególną rolę pielęgniarza, który może poruszać się pomiędzy tymi dwoma zamkniętymi grupami, jako sługa i mężczyzna jednocześnie), tyle że konia z rzędem temu, kto bez pomocy reżyserki jest w stanie stwierdzić, że w związku z tym film miałby mówić o tym, że w świecie polityki też obowiązuje buddyjski porządek życia (tak a propos - po drugiej projekcji reżyserka też o tym mówiła).

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 31 lip 10, 23:36

Patrząc z pewnej perspektywy to takim argumentem (o tym ze niektore sceny sa takie jakimi chcemy je widziec) mozna zniszczyc doslownie każdą interpretację. Jesli w tym filmie dostrzegles cos innego to świetnie, jeśli nie dostrzegłeś niczego ciekawego to szkoda Twojego czasu na dwóch projekcjach, można było iść na coś innego. Ja ten film odbierałem obrazami i zdaję sobie sprawę że to co napisałem to jest duże uproszczenie i nie zamierzam dalej tego komentować. Uważam że pytania o historię są bezsensowne co skomentowałem już (także)powyżej. Jeśli chodzi o odczucia i wieloznaczność scen to było to ciekawe przeżycie i film mi się bardzo podobał.

ziggy
 

Post 2 sie 10, 0:56

MK napisał(a):jesli fim wymaga wyjasnien po seansie to znaczy, ze jednak rezyserka nie potrafila w pelni zrealizowac swojego pomyslu.


Boze swiety, takie sa efekty polskiej edukacji pt. "co autor mial na mysli."

Kazdy w momencie spotkania z dzielem sztuki ma inna baze, inne skojarzenia, inny zasob wiedzy. I w efekcie wyniesie zupelnie co innego niz jego sasiad.

Film wymaga wyjasnien dlatego bo kultura jest wiekszosci Polakow zupelnie nie znana. To nie ma nic wspolnego z tym jak rezyserka realizowala swoje pomysly.

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 2 sie 10, 7:45

Czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć jakiemu celowi służyło pokazanie sceny masturbacji ?

voytasplus
 

Post 2 sie 10, 7:54

A ja ze wszystkich filmów konkursowych wybrałem się tylko na ten i cieszę się,że miałem taką intuicję. Sam obraz odebrałem zmysłami, czuciem i z politowaniem słucham głosów wołających o jasną i czytelną interpretację. Pozdrawiam i ... do zobaczenia za rok.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 2 sie 10, 9:15

@wks: Chłopak nie potrafi zaakceptować swojej fizycznej niemocy, dlatego próbuje sam sobie udowodnić, że pozostał sprawnym pod podstawowym fizycznym względem mężczyzną. Jest to kluczowa scena filmu, bo pokazuje, jak wypadek wpłynął nie tylko na ciało, ale i na psychikę bohatera.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Podlas
 

Post 2 sie 10, 9:17

Pierniczycie o tej polityce, a ja odebrałem film na zupełnie innej płaszczyźnie, ignorując później wysiłki wszystkich, którzy mi tą politykę chcieli wmówić.

Zresztą pani reżyserka została wywołana do tego tematu, a przecież mówiła też, że starała się zrobić film wieloznaczny, co - moim zdaniem - udało się jej wspaniale. Będzie okazja pójść ponownie - będzie dystrybucja.

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 2 sie 10, 13:13

ziggy napisał(a):
MK napisał(a):jesli fim wymaga wyjasnien po seansie to znaczy, ze jednak rezyserka nie potrafila w pelni zrealizowac swojego pomyslu.


Boze swiety, takie sa efekty polskiej edukacji pt. "co autor mial na mysli."

Kazdy w momencie spotkania z dzielem sztuki ma inna baze, inne skojarzenia, inny zasob wiedzy. I w efekcie wyniesie zupelnie co innego niz jego sasiad.

Film wymaga wyjasnien dlatego bo kultura jest wiekszosci Polakow zupelnie nie znana. To nie ma nic wspolnego z tym jak rezyserka realizowala swoje pomysly.


Boze swiety, relacja miedzy pielegniarzem a pacjentem nie jest chyba specjalnoscia kultury tajskiej.
Jesli rezyserka chce dac temu jakis politczny kontekst a jest on praktycznie niezauwazalny i musi go dopowiadac po filmie, to moim zdaniem cos nie zostalo pokazane tak jak powinno.

(poza tym poska edukacja dotknela mnie w stopniu bardzo niewielkim)
MK

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 2 sie 10, 13:32

Mrozikos667 napisał(a):@wks: Chłopak nie potrafi zaakceptować swojej fizycznej niemocy, dlatego próbuje sam sobie udowodnić, że pozostał sprawnym pod podstawowym fizycznym względem mężczyzną. Jest to kluczowa scena filmu, bo pokazuje, jak wypadek wpłynął nie tylko na ciało, ale i na psychikę bohatera.

Dziękuję. Moje skojarzenie podczas projekcji to ukazanie samotności. Uważam, że istnieje wiele innych sposobów prezentacji samotności bohatera, stąd wątpliwość co do zasadności umieszczania tej sceny. Interpretacja o udowadnianiu sobie poziomu sprawności po wypadku jest znacznie bardziej interesująca. Nasuwa mi to porównanie z filmem Murderball.
Odnośnie wieloznaczności filmu - na spotkaniu z autorką po projekcji była mowa o filmie wieloznacznym, jednak reżyserka poza stwierdzeniem faktu nie umiała udowodnić swojej tezy, wręcz odniosłem wrażenie, że nawet nie próbowała odpowiadać na zadawane przez widzów pytania. Z uporem godnym podziwu opowiadała o polityce i najnowszej historii swojego kraju. Szkoda, że przed projekcją nie podała informacji/wskazówek pozwalających na dostrzeżenie wątku politycznego. Może obejrzenie filmu na innej płaszczyźnie byłoby ciekawsze. Przecież w uzasadnieniu przyznania filmowi głównej nagrody była również mowa o aspekcie politycznym.

Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 3 sie 10, 0:18

aszeffel napisał(a):nic straconego, na pięciu smakach chyba będzie


Potwierdzam, będzie. Będą także krótko i średnio metrażowe perełki Anochy. Jej Graceland (2006) był pierwszym tajskim filmem krótkometrażowym który trafił do Cannes.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

juliette
 
Posty: 63
Na forum od:
22 cze 09, 14:34

Post 3 sie 10, 21:46

Świetnie, że będzie, bo chyba muszę to obejrzeć drugi raz. Po projekcjji była to dla mnie naprawdę zwyczajna historia i jestem zaskoczona nagrodą. To, co najbardziej mi się podobało w całym filmie, to pojedyncze sceny (ta z deszczem - piękna) i oczywiście muzyka. Chętnie się przekonam, czy znajdę coś więcej oglądając go w troszkę innnych warunkach niż podczas Ery.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 3 sie 10, 21:59

Ależ ten film będzie w dystrybucji (to jest jedna z konsekwencji wygranej) - będziesz miała jeszcze wiele razy okazję go obejrzeć. Ciekawsza jest zapowiedź tych krótkich i średnich metraży, ale nie wiem, czy to tylko w Warszawie, czy we wszystkich miastach, do których Pięć Smaków dotrze?

Gość
 

Post 5 sie 10, 0:36

MK napisał(a):
ziggy napisał(a):
MK napisał(a):jesli fim wymaga wyjasnien po seansie to znaczy, ze jednak rezyserka nie potrafila w pelni zrealizowac swojego pomyslu.


Boze swiety, takie sa efekty polskiej edukacji pt. "co autor mial na mysli."

Kazdy w momencie spotkania z dzielem sztuki ma inna baze, inne skojarzenia, inny zasob wiedzy. I w efekcie wyniesie zupelnie co innego niz jego sasiad.

Film wymaga wyjasnien dlatego bo kultura jest wiekszosci Polakow zupelnie nie znana. To nie ma nic wspolnego z tym jak rezyserka realizowala swoje pomysly.


Boze swiety, relacja miedzy pielegniarzem a pacjentem nie jest chyba specjalnoscia kultury tajskiej.
Jesli rezyserka chce dac temu jakis politczny kontekst a jest on praktycznie niezauwazalny i musi go dopowiadac po filmie, to moim zdaniem cos nie zostalo pokazane tak jak powinno.

(poza tym poska edukacja dotknela mnie w stopniu bardzo niewielkim)


to mnie nieco zdenerwowało- reżyserka przyszła na spotkanie, zapytano ją o politykę- odpowiedziała, czy miała powiedzieć "film musi sam się bronić" i stać przed 20 minut przed publicznością opowiadając o ulubionym smaku lodów?

nitk przecież nie chce nikomu na siłę narzucić politycznej interpretacji, tak, każdy odbiera pewnie inaczej, każdy widzi coś innego, ale czy to znaczy, że ma odrzucić dawane mu wskazówki? chyba o to chodzi w spoktaniach z twórcami, że mogą pokazać swój sposób myślenia i to będzie ważne i cenne i pomocne w interpretacji. nie trzeba znać kultury i polityki kraju reżyserki, żeby zrozumieć, ale pewnie im więcej jednak o tej kulturze i polityce wiesz, tym więcej masz szansę zrozumieć. Co nei zmienia tego, że film był piękny i po prostu się go czuje, na wielu.. poziomach. też na tym najbardziej podstawowym, dzielonym przez wszystkich ludzi, niewyrażalnym słowami,

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 5 sie 10, 9:44

chyba o to chodzi w spoktaniach z twórcami, że mogą pokazać swój sposób myślenia i to będzie ważne i cenne i pomocne w interpretacji.


Dokładnie, tak powinno być, ale wypowiedzi Pani rezyser po filmie nijak nie były pomocne w zrozumieniu filmu. Wiem tylko, że Tajlandia chciała być piątym tygrysem, ale jakiś premier został wygnany. Jej zdaniem "nowe fale" powstają w krajach dotkniętych kryzysem, dlatego obecnie w Tajlandii dobrze sie rozwija kino. Opowiadała też coś o cyklach, które są naturalne również w polityce. Żadne analogie nie zostały jednak wyjaśnione. Gdzieś podejrzewam, że realizując ten film wpływał na nią klimat życia publicznego w kraju, ale tak powinno być z każdym filmowcem i ja bym do tego polityki nie mieszał.

pia gizela
 

Post 5 sie 10, 14:29

przypominam sobie, że na mojej projekcji było pytanie typu "jestem przekonany, że końcowa scena pokazywała ponowne narodziny sparaliżowanego chłopca, czy mam rację?", a reżyserka powiedziała "czy naprawdę chcesz usłyszeć odpowiedź?". gdyby odpowiedziała, to wtedy byłoby to coś pomocne w rozumieniu, ale jednocześnie z serii "muszę sama wyjaśnić, o co chodzi w moim filmie".
to, co mówiła o polityce było ciekawe i myślę, że chociaż faktycznie nie było bezpośrednio związane z filmem i nie musieliśmy tego wiedzieć, to były to informacje o... tle tego filmu. O tym, jak może być on odbierany w ojczystym kraju. Jakieś bliższe spojrzenie na to, co nam jest odległe - dzięki temu warte wysłuchania.

i przypomniało mi się wyrażenie "pompatyczna muzyka"- to chyab ostania rzecz, jaka może być o tej muzyce powiedziana. Wzruszająca to nie pompatyczna.

I gośc powyżej to też byłam ja, stanowczo broniąca filmu, który według mnie był idealny.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 5 sie 10, 14:36

Co do muzyki to jest jej moim zdaniem bardzo mało w filmie. Pojawiający się najczęściej motyw wykazuje silne inspiracje płytą The Dark Side Of The Moon (szczególnie Eclipse) oraz brzmieniem King Crimson, co odnotowuję nie koniecznie jako zarzut, bo to najlepsze z możliwych wzorców.

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 11 sie 10, 8:28

Z tego co tu czytam mówiąc, że niezmiernie się cieszę, że film wygrał, bo zasługiwał na to w pełni i że to najlepszy film konkursu i dla mnie najlepszy na całym festiwalu, oryginalny nie będę. Dodam tylko, że po projekcji byłem dość mocno zmęczony (nie wiem czy to wina filmu, czy akurat na nim mnie to dopadło). Podobnie jak ktoś z wypowiadających się wyżej również miałem gotową interpretację po seansie a niektóre pytania faktycznie były durne. Jeśli ktoś nie widział to zdecydowanie warto na Pięciu smakach lub na dvd kiedy tylko wyjdzie :).
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 12 sie 10, 19:42

Podobał mi się, choć chyba szybko zapomnę ten film.

Ładnie nakręcony, z dynamiczną kamerą,niechronologicznym montażem i powtarzającymi się scenami, które pozwalają odczuć monotonię życia sparaliżowanego chłopaka. Finał, począwszy od sceny z komputerowym wybuchem supernowej, faktycznie zaskakujący, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że próba wpisania fabuły w ogólny, kosmiczny kontekst jest jednocześnie asekurancką sztuczką scenarzystki, która nie wie, jak dopowiedzieć tę historię w konwencji realistycznej.

Czekam na krótkie metraże.

A obwinianie reżyserki o to, że kontekst polityczny wydaje się nam niezrozumiały, to chyba nasz swojski europejski etnocentryzm. :)

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 13 sie 10, 8:29

Kontekst polityczny został wyeksponowany przez werdykt jurorów, był również usilnie podkreślany przez reżyserkę w rozmowie po projekcji. Być może bez pozostania na spotkaniu z reżyserką oceniłbym ten film lepiej, ale po spotkanie powstał w mojej głowie mętlik w myślach o tym filmie, który wymagał dłuższego czasu na opanowanie.


Powrót do 10. - Każdy ma swoje kino