kultura i żałoba

Filmidło - powidło. Ogłoszenia, anonse, apele, protesty.
Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 14 kwi 10, 8:15

w związku z poruszającą tragedią pod Smoleńskiem na stronach KP trwa dyskusja na temat sposobów przeżywania narodowej żałoby, szczególnie w odniesieniu do działania w tej niecodziennej chwili instytucji kulturalnych, jak wiecie minister kultury zaapelował do organizatorów imprez i instytucji o ich odwołanie, czy zamknięcie

autorzy KP zadają pytanie, czy musi tak być, że w takim momencie zawsze "otwieramy kościoły i zamykamy teatry", przekonują, że siła refleksji nad życiem i śmiercią w symbolicznym czasie powinna obejmować wiele różnych przestrzeni publicznych, że marząc o wspólnocie sami pozbawiamy się miejsc, które by ją budowały

polecam szczególnie tekst Pawła Mościckiego: Melancholia narodowa, który chętnie bym tu zacytowała w całości, cytuję obszerny fragment:

>> Antropolodzy zwykle traktują kulturę jako zespół praktyk pozwalających wyrażać i kształtować zbiorowe emocje, poddawać refleksji różne znaczenia naszego życia. Niestety po katastrofie samolotu prezydenckiego i śmierci wielu ważnych urzędników państwowych zablokowano ten kanał odbywania żałoby.

Nie jest jednak prawdą, że w tym szczególnym czasie wszyscy wstrzymują oddech i zawieszają swoją normalną działalność. Dwa obszary pozostały nietknięte przez żałobne zakazy: kościoły i telewizyjne kanały informacyjne. Społeczeństwo ma możliwość przeżywania bólu tylko i wyłącznie na dwa sposoby. Można modlić się w kościele za dusze zmarłych i można w telewizji oglądać odrobinę bardziej ludzkie odruchy polityków. Wykład w galerii, spektakl teatralny czy koncert muzyki poważnej stanowią obrazę dla pamięci zmarłych. Płakanie posłów przed kamerą czy kazanie abp Michalika, który ani na chwilę nie zapomniał, czym jest uprawianie polityki, już nie. Nie jest prawdą, że w obliczu wstrząsu jakim była tragedia w Smoleńsku znikają stosunki siły. Wręcz przeciwnie – tym bardziej wyraźnie widać jej główne ośrodki. One nie muszą poddawać się żadnym obostrzeniom. Albo więc zamknijmy na tydzień wszystkie instytucje albo pozwólmy wszystkim decydować na własną rękę jak wyglądać będzie ich żałoba. Czy mają ochotę przeżyć ją w kościele, w teatrze, na koncercie czy w parku.

Nie chcę nikogo o nic oskarżać, nie próbuję też podważać konieczności odbycia żałoby narodowej. Moja teza jest natomiast inna: żadnej żałoby nie ma. Praca żałoby polega na wysiłku łączenia doświadczenia utraty z toczącym się dalej życiem, przepracowywaniem bólu i żalu poprzez dzielenie się z innymi swoimi emocjami, przeżyciami, refleksjami. Polskie społeczeństwo okradziono z wielu przestrzeni takiej wymiany, każąc słuchać tylko tych, którzy mają najwięcej wpływów i podporządkować się ich wizji tego wydarzenia. Kto nie wierzy w Boga, a telewizję i jej familiarność z klasą polityczną traktuje podejrzliwie, jest skazany na milczenie albo na jałową kontestację. Może pogrążyć się w samotności albo obrażać resztę swoim nieprzystosowaniem.

Boję się, że polskie społeczeństwo zamiast bolesnego procesu reparacji funduje sobie kolejny melancholijny wstrząs. Pozbawiając się różnych dostępnych sposobów przeżywania żałoby, skazujemy się właśnie na kolejne wcielenia melancholii. <<

całość tu:
http://www.krytykapolityczna.pl/Serwis- ... d-305.html

dodałabym jeszcze do tych wszystkich przestrzeni oczywiście kino, które przecież nie jest tylko domeną rozrywki, choć niekoniecznie to rocznicowe, patriotyczne i nie nieznośne softowe komedie romantyczne, którymi karmi żałobników telewizja, ale każde mądre, wywołujące pytania kino, które w takim symbolicznym czasie, kiedy jesteśmy wszyscy trochę "bez skóry", bez maski, mogłoby poważniej, bardziej głęboko nas dotknąć, w 3m niestety większość studyjnych kin była lub jest zamknięta

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 15 kwi 10, 1:34

Wydaje mi się, że żaloba narodowa jest zrozumiała i konieczna w tym przypadku. Inaczej jednak powinny ta żałoba wyglądać w Warszawie, gdzie rozgrywa się to całe, zresztą niezwykle przemawiające do wyobraźni "teatrum" na co skierowane są oczy całej Polski. A pewnie inaczej to mogłoby się odbywać w innych miastach.

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 15 kwi 10, 5:56

Wyłączyłem telewizor. Wczoraj.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 15 kwi 10, 7:41

rozmowa z Magdaleną Łazarkiewicz: Spektakl z odrobiną metafizyki

http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/ ... -id-1.html

polecam

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 15 kwi 10, 8:12

Jeśli zaś chodzi o wywiad z M. Łazarkiewicz to nie zgadzam się w jednym punkcie - mnie osobiście irytuje to kojarzenie muzyki poważnej z żałobą. Na co dzień brak miejsca w mediach na Chopina, Bacha, muzykę dawną, teraz się po to sięga. Myślę, że muzyka poważna jest w stanie udźwignąć więcej kontekstów niż tylko ten związany z żałobą. To tak tylko żeby uzupełnić.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 15 kwi 10, 8:28

brak miejsca, to fakt, dopiero w czasie żałoby można, chce się w ogóle słuchać radia

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 kwi 10, 7:58

autorzy KP nadal komentują, tym razem zdjęciami:

"Instytucje kultury są zamknięte - zabroniono im używania ich języka: sztuki, muzyki, teatru, filmu, itp. Kazano im milczeć, podczas gdy media i Kośćół nieustannie produkują żałobny spektakl. Nie odwołano ani jednej mszy, a w kościołach zorganizowano wiele żałobnych koncertów. Tymczasem filharmonie i opery zmuszono do milczenia. Język żałoby został zmonopolizowany, a kulturze jeszcze raz wskazano jej podrzędne miejsce w społecznej debacie. Naszymi zdjęciami opowiadamy o tym akcie przemocy wobec kultury. Ludzie kultury potrafią opowiadać o wielu rzeczach - także o żałobie. Próby w teatrach trwają, a z wystaw nie usunięto eksponatów. Pokazujemy to naszymi zdjęciami".

fotoreportaż Zofii Waślickiej i Artura Żmijewskiego
http://www.krytykapolityczna.pl/Fotorel ... d-187.html

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 18 kwi 10, 10:45

Ja myślę, że trochę to wynika z braku zaufania do kultury, do zostawienia osobom kierującym istytucjami kultury decyzji programowych, strachem przed możliwymi interpretacjami, braku jednoznacznego rozgraniczenia między kulturą wysoką i masową. Kto bowiem może zagwarantować, że jakiś teatr nie uzna, czegoś odważnego społecznie za formę przezywania żałoby. I tak w ogóle, to instytucją kultury jest kino Kultura, Muranów, ale multipleksy moim zdaniem już nie, a do takiego rozróźnienia potrzebujemy ustawy. Swoją drogą też jestem zmęczony tym co serwuje telewizja, dobrze chcociaż że msza w kościele Mariackim będzie w obrządku łacińskim, co będzie jakąś odmianą.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 kwi 10, 14:18

Bardzo,bardzo ważne spostrzeżenia pana Pawła Mościckiego ..nie pomyślałam z takiego punktu widzenia ,a przecież jest jak w tekście ...niestety ..w ten sposób-sposób narzucony przeżywania żałoby wszystkich daje się pod jeden mianownik

zgadzam się też z Tangerine ,bo mam dokładnie to samo odczucie ,ze
[mnie osobiście irytuje to kojarzenie muzyki poważnej z żałobą. Na co dzień brak miejsca w mediach na Chopina, Bacha, muzykę dawną, teraz się po to sięga. Myślę, że muzyka poważna jest w stanie udźwignąć więcej kontekstów niż tylko ten związany z żałobą]

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 kwi 10, 19:58

Tang., oczywiście, zaufanie, bezpieczeństwo, pewność to nie są atrybuty współczesnej kultury/sztuki, to zawsze będzie się wymykało spod kontroli, gwarancją - wolność myślenia, ale czy przeżywanie żałoby jest/powinno być bezpieczne? pomysł ustanowienia granicy między uprzywilejowaną kulturą wysoką a niską w XXI wieku wydaje się utopijny, a instytucje kultury dawno straciły swój autorytet, kto wobec tego miałby tę granicę ustanawiać, na jakiej podstawie, na jakich zasadach?

to mi przypomina rozważania prawników, tych, którzy zajmują się obroną artystów w sądach, powstał pomysł tzw. kontratypu sztuki, czyli zestawu przepisów prawnych, które stawiałyby artystów w pewnej uprzywilejowanej pozycji wobec prawa, jednak prace nad kontratypem stanęły właściwie w martwym punkcie, wydaje się, że rzeczywistość prawa do rzeczywistości sztuki nie da się dopasować, prawnicy potykają się już w punkcie wyjścia, na pierwszych definicjach, kim jest artysta i co to jest sztuka, polecam dyskusję o kontratypie na łamach forum Indexu73:

http://forum.indeks73.pl/index.php?topic=66.0

Roman Gutek
NH-Kreator
 
Posty: 1052
Na forum od:
8 gru 04, 9:10

Post 19 kwi 10, 1:29

kino Muranów było zamkniete tylko w niedzielę, 11 kwietnia. W pozostałe dni pokazywaliśmy filmy, dostosowując program stosownie do okoliczności, np. w ostani weekend pokazywaliśmy n.on.: WIELKĄ CISZĘ.

Pozdrawiam seredcznie,

Roman Gutek

Roman Gutek

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 19 kwi 10, 11:38

To co napisał Pan Roman chyba świadczy o tym, że nie było odgórnego zamknięcia instytucji kultury. W sumie warto chyba podkreślić, że to nie politycy, a bardziej media kreują formę i treść żałoby narodowej. Jeśli ja miałbym oceniać, to chyba sobie z tym nie poradziły. Pewnie dlatego było tak wiele ludzi na Krakowskim Przedmieściu bo tam była prawda, a nie w telewizji czu radiu. Dominacja słowa, kultury debatowania w nieskończoność i bez wyraźnego celu to tylko kontynuacja tego co mamy na codzień tylko że w bardziej skoncetrowanej wersji. No i niestety A.Sodano nie doleciał i nikt nie podjął wątku łacińskiej mszy. Ciekawy okres dla medioznawców.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 19 kwi 10, 12:22

a ja opowiedziałam o tym temacie w grupie znajomych ,ze jak wynika z tekstu pana Mościckiego -upraszczając / ciekawa obserwacja ,ze w zasadzie tylko dwie możliwości przeżywania żałoby -przed telewizorem lub w kościele .,że ludzie nie chodzący do kościola ,czy nie lubiący telewizji nie mają alternatywy ..na to ktoś zareagowal -to niech nie przeżywają .../rzecz jasna w sensie -nie muszą odczuwać żalu/

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 19 kwi 10, 14:39

Ja myślę, że Pan Mościckiemu nie chodziło raczej o jego własną postawę czy odczucia. Ja miałem podobne refleksje, bardziej wynikające z analizy sytuacji, namysłu nad mediami w ogóle, niż z moich własnych pretensji. Łatwo sobie wyobrazić ludzi którzy weszliby bardziej emocjonalnie i intelektualnie w całą sytuację gdyby wiązało się to z ich naturalnym funkcjonowaniem w obrębie własnych zainteresowań i autorytetów, podczas gdy w zderzeniu z narzuconym im, niezrozumiałym dla nich doświadczeniem konserwatywnej religijności polskiej w dużej części są bezradni, odbijają się jak od ściany. Innymi słowy, najprościej jak się da, urozmaicenie jest jakimś wyjściem z tego typu sytuacji.


Powrót do O wszystkim innym



cron