cyt-
Najgorsze jest jednak to, że coraz częściej reklamy są na wyższym poziomie artystycznym od właściwej audycji..
no mi sie zdarza ostatnio widziec reklamy poziomu ponizej kreski...
wracając do wczorajszego dokumentu to dzis sobie go przepracowalam w glowie i doszlam do wniosku ,ze
-patrzylam i widzialam inaczej niz Aszeffel
jakos niespecjalnie mnie drażnila forma ,ktora wypunktowala Aszffel,chyba bardziej skupilam sie na samej poetce
pozytywy -klimat jaki roztacza Szymborskaa -ten caly czas śmiech
to zero zgorzknienia ,zero przemądrzalstwa ,cudowna lekkość bytu ,okreslenie katastrofa sztokholmska -ile tu dystansu
neutrale-czyli nie wiem czy dobrze czy źle ,bo wygladalo na inscenizacje-szukanie Nobla,niektorzy wypowiadający /tu sie zgadzam z Aszeffel
zaskoczenie -wiersz dla Stalina ,no ale Hamsun tez tłumaczył się ,ze z niewiedzy jego błędy byly i ja mimo tego ze to zle bylo jestem w stanie to przyjąć i zrozumieć
negatywy -reżserka zbyt kumplowska ,a za mało prowadząca ,za mało dociekliwa w sensie ,zbyt malo pulsu,prądyu-nie wiem jak to okreslic -było w relacji.Sam temat miasta Limerick mozna było o wiele ciekawiej poprowadzic ,atu jakies powtórki ,nudni odpowiadający
i na koniec ,rzecz jasna to rzecz subiektywna ,czasem przeszkadza mi ,ze Szymborska w swojej tworczosci używa -za długich wyrazów i mam wrażenia jakby one okręcaly podmiot dwa.trzy razy ,zamiast raz ..ale chyba sie wymądrzam,bo w koncu Noblistką nigdy nie będę

) ..