3. FF Kino w Pięciu Smakach 2009

[cze67]

http://www.piecsmakow.pl/

Kurcze, że też nie mieszkam ani w Warszawie, ani Łodzi, ani Poznaniu, ani Katowicach, czy wreszcie Krakowie.
Bo to przecież festiwal DLA MNIE!

[Thane]

Dokładnie nad tym samym ubolewam. Najbliżej mam Katowice więc może tam coś się uda zobaczyć...

[Thane]

Na stronie którą podał Cze widzę rozkładu jazdy na inne miasta prócz Warszawy, doszedłem do wniosku, że może jeszcze w Krakowie coś zobaczę, bo wtedy tam będę, tylko nie ma konkretnych godzin póki co...

[Grzes]

To już kolejna interesująca rzecz, która omija Wrocław i Gdańsk (po Festiwalu Filmów Latynoamerykańskich, a w przyp. Wrocławia też Filmów świata Ale Kino!). Ciekawe dlaczego?

[chinaski]

Bo jak w tamtym roku w kinie Warszawa we Wrocławiu byłem na "Życiu w strachu" to na sali było może 8 osób..Więc słusznie się wycofano z Wrocławia, bo po co robić coś dla prawie nikogo?

[eliska]

o ja cie ,a ja będę w Krakowie jak będzie w Krakowie

prosze Cie Chinaski i Ty to mówisz ,ze 8 osób..bo po co robić coś dla prawie nikogo ? ...

kiedys gdzies słyszałam jak jakies zespoły znane opowiadały historie swoich koncertów jak sie okazywalo gdy musieli grac dla paru osób ,ale ze nie zawsze to było takie złe

[Grzes]

Bo jak w tamtym roku w kinie Warszawa we Wrocławiu byłem na "Życiu w strachu" to na sali było może 8 osób..Więc słusznie się wycofano z Wrocławia, bo po co robić coś dla prawie nikogo?

Ja na "Życiu w strachu" nie byłem (musiałem być w pracy, choć chciałem ten film obejrzeć), ale zdaję sobie sprawę z tego, jaka na zeszłorocznej edycji (poza weekendem) była frekwencja. Tyle że mam niejasne przeczucie, że w innych miastach tych ludzi nie pojawia się dużo więcej (może ktoś spoza Wrocławia się wypowie?).

[chinaski]

o ja cie ,a ja będę w Krakowie jak będzie w Krakowie

prosze Cie Chinaski i Ty to mówisz ,ze 8 osób..bo po co robić coś dla prawie nikogo ? ...

kiedys gdzies słyszałam jak jakies zespoły znane opowiadały historie swoich koncertów jak sie okazywalo gdy musieli grac dla paru osób ,ale ze nie zawsze to było takie złe

Chodzi mi o koszty, jakie ponosi organizator. Z jego punktu widzenia to po prostu musiało być nieopłacalne.
Jeśli chodzi o mnie, to mi nie przeszkadza siedzieć w kinie nawet samemu.

[eliska]

żartowałam ,bo rzecz jasna mam ekonomiczną świadomość ,ze tak to nazwe

swoją drogą zupełnie mnie nie zrozumiałeś Chinaski ))-nie chodziło mi o Ciebie -widza ,tylko Ciebie organizatora

[kubak]

O, miło to czytać!
Z Wrocławia nie chcieliśmy się wycofywać, ale Wrocław nas nie chciał. Faktycznie w zeszłym roku była mała frekwencja. Wtedy pokazywaliśmy tylko filmy z Wietnamu i poza miastem Warszawą publiczność nie ma silnej motywacji by się tym kinem zainteresować. A tu, w Warszawie to największa mniejszość narodowa. Zatem Warszawiacy przychodzili bardziej ciekawi kultury sąsiadów z bloku niż kinematografii Wietnamu.
W tym roku układając program kierowaliśmy się innymi motywami, rozszerzyliśmy kontekst i zależało nam bardzo by mieć dobre filmy. I chyba nam się udało, bo wszystkie są naprawdę bardzo dobre, nie wzięliśmy niczego nad czym mielibyśmy wątpliwości. Jesteśmy pewni więc, że tym razem także poza Warszawą frekwencja będzie udana. Być może Wrocław i Odra Film w przyszłości jeszcze do nas zapuka.. A może zapuka jakieś inne kino i inna sieć..

[kubak]

Aha, a'propos "Życia w strachu" - pokazujemy nowy film Chuyena - "Dryfując". Świetne kino, FIPRESCI w Wenecji. Reżyser przylatuje do Warszawy na pokaz!

[Grzes]

Z Wrocławia nie chcieliśmy się wycofywać, ale Wrocław nas nie chciał.

No właśnie ja mam często takie wrażenie, że Odra Film to niczego nie chce. (A tak poza tym, to tych filmów, których w tym roku nie obejrzymy, żal, nawet jeśli za rok festiwal wróci do Wrocławia).

[Jarosz]

Z Wrocławia nie chcieliśmy się wycofywać, ale Wrocław nas nie chciał.

No właśnie ja mam często takie wrażenie, że Odra Film to niczego nie chce.

A o czym tu mówić, jeśli Odra w swoich kinach prowadzi politykę w stylu "idźcie sobie i nie przeszkadzajcie nam, bo my tu tylko udajemy, że cokolwiek wyświetlamy (a możemy sobie poudawać, bo jesteśmy dotowani i tyle nam zrobicie)"? Ileż to razy odmawiano widzom sprzedania biletu, bo jeszcze się rzekomo kworum nie zebrało? To nic, że w hallu kina na sygnał, aż łaskawa kasjerka raczy w końcu się zabrać do swojej powinności, czeka ileś osób.

Dlatego nie biorę poważnie szumnych zapowiedzi Białasa, że Dolnośląskie Centrum Filmowe się samo utrzyma. Bo póki się nie zmieni mentalność pracowników Odry, będzie tak samo jak teraz. I tylko zamiast dwóch sal w Warszawie będą cztery. Ot, jedyna różnica.

Aha - gdyby ktoś był ciekaw prognoz i wizji Białasa, zapraszam tu: http://polskatimes.pl/gazetawroclawska/opinie/168080,dolnoslaskie-kina-maja-grac-najlepsze-filmy,id,t.html

[chinaski]

To fakt, w tych "ludziach" komuna bardzo mocno zakodowana jest.

[kubak]

Drodzy,
jako, że z tym forum jest związany od początku jego istnienia,
i w dużym stopniu było ono inspiracją dla powstania festiwalu
mamy do rozdania forumowiczom NH 5 karnetów na edycję w Warszawie i 5 na edycje w innych miastach. Kto pierwszy ten lepszy. Piszcie na adres: jakub@arteria.art.pl z nazwą nicku na forum oraz miastem, które Was interesuje.

[kubak]

Uwaga! Promocja trwa jeszcze tylko do jutra, 15.X, godz. 12:00 w południe!

[Thane]

Komuś się już udało? . Ja również spróbowałem szczęście, a może przez pomyłkę się powiedzie ;D.

[kubak]

Tak, Tobie się udało Wyślę maila do wszystkich po zakończeniu akcji.

[Thane]

Poważnie?! Świetnie! . OGROMNE DZIĘKI!!!

[eliska]

ja nie pisalam,bo pójdę w Krakowie na jeden lub 2 filmy zależnie od możliwosći

[aszeffel]

El, nie zasypało Cię? mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu także z powodu Azji w stolicy będzie trochę znośniej, ja jak idę ulicą muszę się czegoś trzymać, bo sztorm, że hej

[eliska]

oj zasypalo ,cos niesamowitego ,do tego nie mam jeszcze opon zimowych wiec zaliczylam dzis parę poslizgów mało kontrolowanych, i strach przed uginającymi się gałęźmi

[Querelle]

A w październikowym "Kinie" świetny artykuł o "Kinie w 5. smakach" O twórczości Pen-Eka Ratanaruanga i Apichatponga Weerasethakula.

[chinaski]

)

[aszeffel]

ha, ha, ha...
aa - chinaski - już wiem, dlaczego tak Tobą wstrząsnęły pierwsze zdania nowego Stasiuka:

"Jesienią
widać, że to miasto umrze. Ci, co mieli wyjechać, dawno wyjechali. O zmierzchu czuć woń płonących liści. Dym miesza się z mgłą i zasnuwa peryferie...." itakdalej

taksim

[kubak]

Uwaga, uwaga! Rozstrzygnięcie konkursu.
Karnety otrzymują: Galimatias, Psubrat, Thane, Okon.
Więcej zgłoszeń nie było
Gratulacje! Szczegóły wyślę lada dzień mailem.

[Galimatias]

super!!!!!

i dzięki wielkie

[chinaski]

ha, ha, ha...
aa - chinaski - już wiem, dlaczego tak Tobą wstrząsnęły pierwsze zdania nowego Stasiuka:

"Jesienią
widać, że to miasto umrze. Ci, co mieli wyjechać, dawno wyjechali. O zmierzchu czuć woń płonących liści. Dym miesza się z mgłą i zasnuwa peryferie...." itakdalej

taksim

..raczej usposobiły melancholijnie; dalej jest tylko lepiej

[psubrat]

Straszna kupa! Czemu ten program jest tak ograniczony w "pobocznych" miastach... ;-/ nie będzie nawet Nimfy i seksu z drzewem?? ;-D

[kubak]

Psubrat, to jest festiwal warszawski, nie stać nas na pokazywanie takiego samego zestawu 20 filmów w innych miastach
W innych miastach pokazujemy 6 a czasem 9 filmów dla leniwych kinomanów, którym nie chce się przyjechać do W-wy

[marco]

Gratulacje dla Organizatorów za rozszerzenie formuły festiwalu (poza filmami z Wietnamu pokazywane będą filmy z Tajlandii). To świetne posunięcie - dzięki niemu widzowie będa mogli poznać min. twórczość Pen-eka Ratanaruanga czy Apichatponga Weerasethakula (których część fimów znana jest tylko nielicznym). Marzy mi się, żeby formuła festiwalu w przyszłości zakładała przegląd najlepszych filmów z całej Azji i retrospektywy najwybitniejszych twórców azjatyckich.

Proszę też o informacje, jeżeli to mozliwe z jakich nośników będą wyświetlane filmy (kopie/płyty dvd).

Z góry dziękuję i do zobaczenia na festiwalu.

[kubak]

Filmy pokazujemy oczywiście z taśm, chyba że nie istnieje taśma z filmem. Tak jest w przypadku Adventure of Iron Pussy - pokaz z BETA, Birma VJ - BETA i Sawasdee Bangkok - HD. Dwa pokazy kina eksperymentalnego w KINO.LAB (Thunska i Thi Nguyen) będą z DVD, bo nie istnieje nawet BETA. Generalnie - dbamy o tak dobrą jakość projekcji jak to tylko możliwe.

[Querelle]

Czemu ten program jest tak ograniczony w "pobocznych" miastach... ;-/ nie będzie nawet Nimfy i seksu z drzewem?? ;-D

Psubrat, ale marudzisz W Katowicach obejrzysz ze mną 9 filmów, w tym m.in. "Dryfując" Bui Thac Chuyena (nagroda Fipresci w Wenecji), więc jest okey. Ponadto, podobnie jak w Warszawie, przed "The Adventure of Iron Pussy" wystąpi drag queen

[kubak]

W Warszawie nie wystąpi dragqueen, ale sama Rafalala. To jedna z najbardziej fascynujących kobiet jakie miałem przyjemność poznać. http://rafalala.bloog.pl/

[eliska]

zajrzałam na jej blog ,bardzo ciekawie pisze ...

[eliska]

Kubaku a ja mam takie pytanie ,moze troche -zbyt odważne -;) czy jest jakaś możliwość,zeby gdzies dostać w sensie kupić plakat 5 smaków? bardzo mi się podoba i bym chciała mieć

[kubak]

Plakaty rozdajemy od jutra w Kinie Muranów!

[Seblon]

[url=http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=59816l]Wywiad z Pen-Ekiem Ratanaruangiem (stopklatka.pl) >>>
[/url]

[eliska]

Plakaty rozdajemy od jutra w Kinie Muranów!

a Zakopanem nie ma Kina Muranów ;(

[cze67]

Ale są za to Krupówki, których z kolei nie ma w Warszawie!

[aszeffel]

no tak, ale za to blisko Kraków i Pen-ek już za kilka godzin w Krakowie spotka się z publicznością, jeżeli jesteście w pobliżu, biegnijcie na to spotkanie, mnie bardzo się spodobał, jego spokój, prostota, z jaką opowiada o swoich filmowych doświadczeniach, delikatność i poczucie humoru, niepewność, co do efektu i jego konsekwencji, często mówi o tym, że traci kontrolę i że to jest dobre, przez te trzy dni byliśmy dzięki niemu i jego filmom bliżej Tajlandii, niż w samej Tajlandii pewnie.

Wczoraj Piotr Kletowski przed projekcją "Sawasdee Bangkok", nowelowego projektu 4 tajskich reżyserów, w tym Pen-eka, kazał nam porzucić stereotypowe myślenie o kinie azjatyckim - że egzotyczne, piękne, wizualnie ciekawe, pełne koloru, zmysłowe - i zadając sobie pytanie, dlaczego na Zachodzie tak lubimy oglądać wschodnie filmy, odpowiadał - bo dopiero kino w stopniu nieporównywalnym do innych sztuk pozwoliło wniknąć do samego środka kultury, która jest dla nas nieprzenikniona. Użył metafory kultury jako domu, w ścianie którego pojawiły się wreszcie drzwi. To było ładne, szczególnie w kontekście rozmowy, którą mieliśmy zaraz odbyć po projekcji "Ostatniego życia we Wszechświecie", przy okazji którego wcześniej Pen-ek wyznał, że drogę do tego filmu znalazł właściwie dopiero wtedy, gdy znalazł ten niezwykły, zrujnowany i piękny, pełen pamiątek i wspomnień dom Noi.

[eliska]

wczoraj byłam w Krakowie /ze względów niezależnych ode mnie nie mogłam zostać/ ale jadąc autem widziałam słup z pięknie błyszczącym od deszczu niebiesko żółtym plakatem -nie zerwałam go ,bo ładnie tam wyglądał i informował Krakowiaków o Festiwalu ,ale rzeczywiscie bardzo udany plastycznie

[Thane]

Ja niestety nie mogłem wykorzystać karnetu, który wygrałem, ale na szczęście ofiarowałem wejściówki odpowiednim ludziom i się nie zmarnowały . Wczoraj za to byłem na filmie "Birma VJ" i muszę bardzo podziękować organizatorom za wyświetlenie tego dokumentu. Pewnie nie miałbym go okazji zobaczyć nigdzie indziej a jest to kino pierwszego sortu. Już dawno żaden dokument nie wzbudził we mnie tyle napięcia co Birma. Po tym filmie obiecałem sobie że za rok choćby się paliło i waliło będę na całym festiwalu w jednym z miasto .

Jeszcze mam pytanko do Kubaka: Czy jest możliwość nabycia jakoś katalogu? Bo z tego co wiem w Krakowie nie było, a ja chciałbym mieć taką książkę .

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za świetną inicjatywę.

[michuk]

Recenzja "Nimfy": Drzewa straszą z festiwalu + dyskusja na Filmasterze.

[Querelle]

"Dryfując" - rewelacja!!!
Chuyen Bui Thac wietnamskim Jia Zhang-ke? "Życie w strachu", a przede wszystkim "Dryfując" nie sposób nie przyrównać do "Nieznanych rozkoszy" mistrza Jia...
Mam pytanie do osób obecnych w Muranowie na spotkaniu z reżyserem: czy podczas dyskusji padło nazwisko Zhang-ke? Poza tym, napiszcie, proszę, co ciekawego miał do powiedzenia pan Thac. Ciekaw bardzo.

[aszeffel]

nie, nie padło, myślę, że Jia nigdy by w taki sposób nie operował kolorem, tak precyzyjnie i pięknie nie komponowałby kadrów szczególnie we wnętrzach, ja nawet chciałam o to zapytać Chuyena, nawet chciałam mu zarzucić estetyzację w stylu Tran Anh Hunga, ale jakoś nie wyszło, bardzo mnie natomiast interesowała muzyka – okazało się, że jej twórcą jest kompozytor Ngoc Dai, który założył eksperymentalną grupę DaiLamLinh, podobno nikt ich w Wietnamie nie słucha w jej skład wchodzą jeszcze dwie wokalistki Thanh Lam i Linh Dung, ta ostatnia zagrała w filmie dziewczynę z dzieckiem, która popełniła samobójstwo, znalazłam ich na facebooku:

http://www.facebook.com/pages/Dai-Lam-Linh/208697055301

jestem ciekawa, jakie chciałbyś mu zadać pytania

[Querelle]

Hm, no to mnie aszeffel zaskoczyłaś tym brakiem przekroju między Jia a Chuyenem, bo dla mnie mają oni kilka punktów wspólnych, m.in. wyraźny dystans wobec bohaterów, przyglądanie się im z częstym odsuwaniem widza jakby na zewnątrz opowiadanej historii, rejestracja codziennych czynności typu picie mleka, fragmentaryzacja rzeczywistości.

Precyzyjnie skomponowane kadry i operowanie kolorami były obecne u Jia w porażająco pięknym wizualnie "Świecie". Owszem, w pierwszych filmach Jia ("Kieszonkowiec") ich nie uświadczymy ze względu na silnie dokumentalną formę i improwizację.

Co do Tran Anh Hunga, to się zgodzę, ale tylko w odniesieniu właśnie do kolorystyki (choć nie jest ona tak dopieszczona jak u Trana) i warstwy muzycznej. W "Zapachu zielonej papai" Trana paradoksalnie z jednej strony niedomówienia i symbole, a z drugiej poczucie stałej obecności i kontroli reżysera nade mną. U Jia i Chuyena tego nie odczuwam, wszystko w najbardziej filmowym momencie urywa i zostawia mnie w gąszczu pytań, przesuwając oko kamery w inną przestrzeń, na innego bohatera.

Chciałbym zapytać Chuyena właśnie o Jia , czy "Nieznane rozkosze" (ale nie tylko), gdzie podobnie prowadzona jest historia, jakby od niechcenia ze wspomnianym wyżej wypychaniem widza na zewnątrz, były inspiracją podczas realizacji "Dryfując", jeśli tak, to w jakim stopniu. Na muzykę też zwróciłem uwagę, pięknie się prezentuje w tym zwiastunie: klik >>> , a jeszcze lepiej w tym: klik >>>

aszeffel, dzięki wielkie za tego facebookowego linka. Już jestem fanem Dai Lam Linh

Czy Chuyen zdradził swoje plany filmowe?

[aszeffel]

taaak, coś zdradził, o ile sobie przypominam - jeden film będzie robił teraz dla kasy, drugi dla siebie - ale szczegółów albo nie podał, albo nie pamiętam, może kubak

w takim razie muszę przypomnieć sobie rozkosze i świat, ja znalazłam u Chuyena nawet podobne kadry, sytuacje jak u Trana, nie tylko kolor

[aszeffel]

zdjęcia z planu:

http://www.youtube.com/watch?v=CnVKvO0D3Qo

[aszeffel]

na zdjęciu Pen-ek Ratanaruang w kinie Muranów, który był gościem Kina w pięciu smakach i się uśmiecha - ładnie, prawda? do kogo się uśmiecha? a do mnie powiem nieskromnie - tak, bez wątpienia to ja jestem tam, gdzie strzałka, w przestrzeni pozakadrowej, jestem totalnie niefotogeniczna, dlatego fotografujący postanowił nie obejmować mnie kadrem, rozsądne, naprawdę

nagadał się Pen-ek i nauśmiechał podczas festiwalu
podsumowanie czytajcie/oglądajcie na stronie

http://www.piecsmakow.pl/