Właśnie skończył się seans "Cisza i krzyk" (http://filmaster.pl/film/csend-es-kialtas/) Miklósa Jancsó - czyli węgierskiego Wajdy.
Szczerze mówiąc, po seansie nie widziałem nic, choć film o dziwo oglądało się bardzo przyjemnie, nawet bez zrozumienia kto jest kim i dlaczego trują tą biedną babcię.
Po przeczytaniu recenzji na IMDB (http://ur1.ca/7xd8) zrobiło się jakby nieco jaśniej. Film ewidentnie zrobiony przez Węgra i dla Węgrów.
Czy inne filmy tego reżysera są podobne? Jakie macie wrażenia? Chętnie bym się wybrał na coś Jancsó, bo podoba mi się bardzo jego styl filmowania, ale miło jakby fabuła była również ciut bardziej zrozumiała dla ludzi spoza Węgier.