przestrzeń miasta-przestrzeń festiwalu

Przestrzeń miasta - przestrzeń festiwalu. Bilety, karnety i inne sprawy.
Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 17 sty 09, 23:37

Chciałabym pociągnąć wątek, który pojawił się dosyć spontanicznie przy okazji naszych corocznych rozważań o biletowo-karnetowych udogodnieniach, wywołany przez eliskę, która stwierdziła, że kino Warszawa nie ma takiego fajnego festiwalowego klimatu jak Helios, czy Capitol. No to pogadajmy chwilę o mieście i o przestrzeni festiwalu.

Co roku jak bumerang wracają tu sentymenty cieszyńskie. Że parki, rzeka, ludzka skala, cieszyńska Wenecja, przyjemność prowincji. Cieszyn w naszych wspomnieniach to festiwalowy raj, tymczasem za kilka miesięcy znowu przyjdzie nam zderzyć się z rzeczywistością Wrocławia. Lubimy go? To już czwarty raz. Powinniśmy być i pogodzeni ze zmianą i zadomowieni. Czy jest tak faktycznie? Oswoiliście Wrocław? Macie już swoje ulubione festiwalowe kina, ścieżki, ulice, miejsca, widoki, knajpki, galerie, zwyczaje? Którędy chodzicie? Czy coś zwraca Waszą uwagę, przeszkadza, podoba się? Czy zamykacie po prostu oczy i pędzicie, byle szybciej dotrzeć do kolejnej fikcji i w niej raczej zostać?

Czy często trafiacie na wrocławski rynek, czy raczej przemykacie obrzeżami? Czy jest jeszcze ktoś, kto nie odkrył tajnej uliczki z garażami, prowadzącej do synagogi, kto nie siedział nad piwem w pasażu Niepolda, nie jadł gofrów pod arkadami, nie wie gdzie jest areszt, sąd i prokuratura, albo nie był w galerii WRO na najwyższym piętrze Mediateki i w Ubieralni na Włodkowica, kto nie jadł mandarynkowego ciastka w cukierni Babeczka naprzeciwko opery i nie patrzył na ulicę zza paprotek, kto się nie zdziwił, że wieża centrum handlowego Chinka to nie wieża kościoła, kto nie wszedł na mostek pokutnic?

Które kina lubicie najbardziej?
Ostatnio edytowano 18 sty 09, 10:11 przez aszeffel, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 9:17

no dobrze :) ...ech ten Wrocław .Dla mnie t o miasto ciągle nie odkryte -na szczęście .Zawsze wyjeżdżam z niedosytem i z obietnicą ,ze za rok to jeszcze to i tamto . Większosc miejsc,które wymieniła Aszeffel jest mi obcych o zgrozo ,ale ...rok temu ,kolega Wrocławianin i tak mi pokazał juz troche więcej . np miejsce związane z Wojaczkiem i gdzie można się napisć pszenicznego piwa . W tym roku mam tez fajną perspektywę ,bo jeszcze jeden Wrocławianin festiwalowy mi obiecał Wrocław p/jego pryzmat .
Ubieralnię oczywiście znam ,bo to po linii moich zajęć -wszak jestem projektantką :).Jednak pamiętam tą Ubieralnię dwu salową i sprzed roku z fajną Czekoladziarnią .
z miejsc ,które zrobiły na mnie wrażenie to zeszłoroczny Klub festiwalowy ? A z wcześniejszego czasu Muzeum Architektury z wystawą Paradżamowa
Ja chodzę po Wrocławiu z oczami szeroko otwartymi ,ciagle mnie zaskakuje ,zachwyca i nie sądzę ,żeby to miało się skończyć .To po moim ukochanym Zakopanem ,a przed Krakowem ,jedno z trzech najulubieńszych miast .Cieszyn -byłam raz,polubiłam ,ale Wrocław ?-przepadam :)

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 10:06

Eliska, bardzo mi się podoba Twój wrocławski entuzjazm, mnie go brakowało bardzo długo, pamiętam, że Ci ukradłam w zeszłym roku to ujęcie lamparciego kożucha, wiszącego w oknie kamienicy na wewnętrznej uliczce sukiennic :) a'propos dlaczego one stoją tak krzywo w stosunku do pierzei rynku, ktoś wie?

Ja muszę się przyznać, że nie byłam w muzeum architektury, a nawet w pocie czoła go szukałam i... nie znalazłam, jednocześnie mając świadomość, po jak bardzo kultowym miejscu się kręcę, opisanym przez Witkowskiego w „Lubiewie” :)

a zwróciliście uwagę na ten dziwnie wygięty w stronę rzeki dom przy arsenale?

albo na zrujnowaną Cafeterię z totalizatorem wyścigów konnych (ekspozytura we Wrocławiu) przy Capitolu?

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 10:30

:)) Pamiętam futro lamparcie .Jak je pierwszy raz zobaczyłam ,a potem po 3 dniach ,dalej się wietrzyło-wisiało i jeszcze potem zobaczyłam na Twoim zdjęciu to się wręcz roześmiałam i pamiętam dokładnie ,pomyślałam -no tak ,my festiwalowicze mamy podobną wrażliwość i poczucie humoru i to jest fajne .Do tego ucieszyłam się,ze to moje niezrobione zdjęcie zostało jednak zrobione i to przez kogoś pokrewnego w jakimś sensie :)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 10:55

i juz na koniec dziś ,przyznam,że jestem bardzo wdzięczna Romanowi za ten Festiwal we Wrocławiu i choć zabrzmi pompatycznie ,ale tez mam wdzięczność dla Prezydenta Wrocławia ,ze przyjął ten festiwal z życzliwoscią,bo czułam potencjal Wrocławia i jakieś przyciąganie .I to się mi sprawdziło i sprawdza i jeszcze wiele sobie obiecuję :).Dlatego u mnie Festiwal we Wrocławiu ciągle wygrywa z chęcią jechania gdzies indziej ,nawet za granicę .Za granicę jeżdzę w innym czasie ,a koniec lipca to tam i nafestiwalu ,tymbardziej,że ani razu się nie zawiodłam,ciągle ten czas festiwalowy jest dla mnie akumulatorem ,inspiracją i motorem na cały okres między lipcami :) .A Cieszyn? byłam tam raz i choć polubiłam ,to czułam ,ze jeszcze dwa razy i zacznę się tam dusić .

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 18 sty 09, 11:17

aszeffel - budzę się rano i od razu taki temat, gardło mnie boli i zastanawiam się w jakiej będe jutro formie w pracy, ale cóż... temat jest zaiste nośny, więc pozwolę sobie napisać kilka słów, cokolwiek mi się objawi w głowie.

Myślę że już na wstępie, w pierwszym kontakcie sprowadzającym się do wybory miejsca noclegowego decyduje się nastawienie wielu turystów do Wrocławia. A więc pierwsza rzecz, która powinna zostać zanalizowana w kontekście odbioru Wrocławia to oferta obiektów hotelowych, ale własnie w kotekście budowy klimatu festiwalowego. Do tej pory nie znalazłem odpowiedniego dla mnie obiektu i pod tym względem Wrocław nie odstaje pod względem innych dużych miast polskich, które zniedbują ten podstawowy dla turystów sektor informacji - rzetelnej prezentacji miejsc noclegowych z dokładnym odpisem szeroko pojmowanej funkcjonalności. Ponadto hotele są ogólnie w Polsce drogie. A ponadto jak pewnie pamiętacie w Cieszynie było tak, że jakikolwiek hotel byście nie wybrali i tak wszyscy sie spotykali w okolicach rynku - bo taka była idea rynku w miastach w czasach przedindustrialnych kiedy nie było komunikacji miejskiej.
Gdyby więc organizatorzy wywalczyli jakieś ciekawe zniżki dla uczestników festiwalu w wybranym hotelu to myślę, że pomogło by to wytworzyć klimat. To pewnie nie dla wsyzstkich festiwalowiczów, ze względu na cenę, ale też ja już na akademiki jestem za stary, więc moożnaby to potraktować jako uzupełnienie do akademików
Drugim elementem jaki wpływa na bezpośredni odbiór miasta przez turystę to właśnie komunikacja. We Wroclawiu jest za dużo samochodów, ktore rozcinają dosłownie przestrzeń publiczną nie pozwalając na tworzenie dużych przestrzeni turystycznych. Tramwaje mają natomiast tę zalętę, że one nie są odbierane w ten sposób co samochody - one przejeżdząją co jakiś czas przez taką ptrzestrzeń według rozkladów jazdy. I taka jest obecnie na świecie tendencja - roszerzanie przestrzeni publicznej dużych miast poprzez wyłączanie rucchu samochodów osobowych.
No i trzeci element - wydaje mi się, że organizatorzy mogliby zadbać o większą atrakcyjność centrum festiwalu (Teatr Lalek + Mediateka) i wzmocnić funkcje sprzyjające spotkaniom i wymianie myśli. W jaki sposób - kwestia otwarta. Jednym z elementów takiego programu musiałobybyć pewnie odchudzenie programu (do 4 seansów dziennie) ewentualnie wytworzenie w programie jakichś przestrzeni na zagospodarownie poza-kinowymi formami uczestnictwa w festiwalu. Jeśli nie będzie można stworzyć jednego centrum festiwalowego - zawsze istnieje mozliwość stworzenia kilku równorzędnych, kompletnych (łacznie z ofertą intelektualną w postaci spotkań) centrów przy poszczególnych obiektach festiwalowych - byc może wyspecjalizowanych programowo.
Resztę napiszę później jak się temat rozwienie i zjem śniadanie.
Ostatnio edytowano 18 sty 09, 12:18 przez tangerine, łącznie edytowano 3 razy

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 18 sty 09, 11:56

Pomysł żeby festiwalowicze spali w jednym miejscu, wokół jakiegoś konkretnego miejsca, na pewno wpłynął by na klimat festiwalu, i całkiem mi się podoba ;). A co do samego Wrocławia, kiedy byłem tam na pierwszej edycji miałem mieszane uczucia, ale wyjeżdżając poczułem, że chyba się przekonuję. Nie byłem w kilku wymienionych wyżej miejscach, ale Wrocław jest ciekawy i myślę, że na pewno warto je odnaleźć i odwiedzić.
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 14:09

eliska: ciekawe to, co mówisz o podobnej wrażliwości.

Ponieważ festiwal jest takim fenomenem artystyczno-socjologicznym, bardzo chętnie zaprosiłabym do Wrocławia różnych badaczy, żeby nas poobserwowali i poddali analizie jak białe myszki w inkubatorze. Szczególnie zaprosiłabym psychologów przestrzeni, bo od dawna zastanawiam się nad związkami kina i architektury-miasta-przestrzeni właśnie. I mam taką hipotezę, która raz po raz się potwierdza, że te związki są silne i zachodzą na różnych poziomach. Wyobrażam sobie, że jesteśmy przez festiwal przez te lata wytresowani – nasze przyzwyczajenia odbiorcze, wyobraźnia, horyzonty – to przenosi się także na sposób widzenia realnego świata, na percepcję przestrzeni.

To, że kino korzysta z charakterystycznych dla miejsca, miasta, świata jakości przestrzennych, gra nimi, jest oczywiste, mnie bardzo interesuje, w jaki sposób kino, niejako wtórnie, może być inspiracją w pracy architektów. Albo czy - gdybyśmy znaleźli się w specjalnie zaprojektowanym środowisku, które pobudzałoby nasze zmysły, wyostrzało percepcję, albo zmieniało zupełnie perspektywę patrzenia na rzeczy - czy wtedy inaczej oglądalibyśmy filmy? Czy bylibyśmy bardziej skłoni odbierać i akceptować filmowe eksperymenty? Czy w końcu można powiedzieć, że mamy „podobną wrażliwość” z powodu tego treningu i więcej, albo inaczej możemy zobaczyć, chodząc ulicami miasta po wyjściu z kina, więcej niż zwykły turysta.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 14:12

tangerine: łączę się z Tobą w bólu gardła, ja mam jeszcze katar i łzy w oczach, ale nie jest mi jakoś specjalnie smutno :)

Może w tym roku lepiej poradzimy sobie z noclegami, liczę, że wcześniej niż ostatnio pojawią się na forum propozycje od właścicieli kwater prywatnych, w nich cała nadzieja, bo hotele nadal drogie jak w Wenecji i chyba nie ma szans na zmianę. Większość z nas jednak zatrzymuje się w obrębie centrum, żeby nie dojeżdżać, więc jest to zawsze jakieś skupisko. Ja w zeszłym roku dojeżdżałam tramwajem z Biskupina i mimo że dzielnica jest naprawdę fenomenalna, spokojna, cicha, pełna zieleni i starych willi, w których można wynająć pokoiki, to jednak dojazdy są uciążliwe. Fajnie byłoby mieszkać w Mleczarni i schodzić rano na dobrą kawę do ogródka przy synagodze. Jak w jakimś Paryżu :)

Zgadzam się, że Wrocław to jest miasto samochodów. Nie dość, że jeżdżą, to jeszcze stoją wszędzie. Właściwie dla pieszych nie zostaje za wiele miejsca, bo wąskie chodniki stają się parkingami. Taki świat, takie życie. Musimy to zaakceptować. Z drugiej strony Wrocław jest dla mnie wielkim placem budowy, trwa nieustanny remont miasta. W tym kotle trzeba szukać jakiejś alternatywy.

To, co piszesz o miejscach spotkań, wydaje mi się bardzo ważne, rzeczywiście jest ich niewiele. Na alternatywne miejskie ścieżki powinny być ponawlekane jak paciorki takie miejsca oddechu z określonym programem. Przyznam, że nie bardzo podoba mi się to miejsce przy w teatrze lalek, gdzie odbywały się do tej pory spotkania. Rozmówcy jakoś tak głupawo siedzą z boku, są źle widoczni z dołu, z trawki, a z kolei sam taras naturalnie sprawia wrażenie sceny. Więc kiedy chcę ich zobaczyć i posłuchać, wchodzę na scenę i nie czuję się zbyt komfortowo. Ale to są już drobiazgi.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 14:12

Thane: jestem ciekawa, dlaczego Wrocław wydaje Ci się ciekawy :)

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 18 sty 09, 14:31

Wrocław to zapewne, obok Krakowa, najlepsze z największych polskich miast, do których mógł trafić ten festiwal. Miasto ciekawe, pełne niezwykłych miejsc, które nadal odkrywam i do których lubię wracać. A klimatycznych knajpek, z Mleczarnią na czele, jest więcej niż w całym Trójmieście.
Wadą Wrocławia jest to, że to duże miasto :-) Z wszystkimi tego konsekwencjami, o których pisze tangerine. Kultowe przejście dla pieszych koło Heliosa śni mi się po nocach, najchętniej w ogóle bym tamtędy nie chodził, ale nie zawsze się da. Miasto gorące, a festiwal odbywa się w najgorętszych chyba okresie w roku. Przejście przez rynek to czasami tragedia, nie usiądziesz w cieniu, nie odpoczniesz. Już o tym pisałem, mieszkam w Gdańsku i przyjazd do innego dużego miasta z autobusami i tramwajami, to średnia przyjemność dla mnie. No i żeby znaleźć się gdzieś na uboczu i odpocząć od ciżby trzeba zarwać co najmniej jeden seans. W Cieszynie zabierało to góra 10 minut.
Brakuje mi intymności, brakuje poczucia "rządzenia miastem" w dobrym tego słowa znaczeniu, poczucia wspólnoty. Rynek cieszyński był nasz, miasto Cieszyn było nasze, sklepikarze na czas festiwalu wydłużali czas pracy a kwater prywatnych i innych miejsc noclegowych było pod dostatkiem, w przyzwoitych, o ile pamiętam, cenach (że o polu namiotowym nad Olzą nie wspomnę). Nawet cieszyńskie kolejki na seans jakoś mi mniej dokuczały niż czekanie w Heliosie na któryś z bardziej obleganych obrazów. Odwrotnie niż eliska, w Cieszynie (jego obu stronach) nie miałem wrażenia duszenia się, to właśnie tłum, ruch uliczny Wrocławia wyzwala we mnie to uczucie.
Kończąc - podoba mi się Wrocław, lubię pobłądzić po jego uliczkach, popodziwiać Ostrów Tumski i przepiękne przedwojenne kamienice, ale wszystko to oddałbym za możliwość przejścia przez most na Olzie do kina Era :-)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 14:54

Cze ....i tu jest pies pogrzebany ...ja mieszkam w takim ''cieszynie'' stąd moja tęsknota do duzego miasta ,Ty mieszkasz w dużym Gdańsku no to jasne,ze do Cieszyna Ci łacniej/,ze uzyję słowa ze starych polskich filmów

co do aut ..przyjezdzam do Wr.autem i mimo,ze byłoby mi łatwiej ,nie jezdzę po Wrocławiu ,za to za karę płacę za mieszkanie blisko kin ;) ...moze by sie ubiegac o jakąś zniżke od władz miasta za ekologiczne przebywanie :) ;)?

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 16:39

Gdańsk duży... no, powiedzmy ;)

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 18 sty 09, 18:07

aszeffel napisał(a):Thane: jestem ciekawa, dlaczego Wrocław wydaje Ci się ciekawy :)


Wrocław wydaje mi się ciekawy dlatego właśnie, że przy odrobinie chęci można się tam zgubić (w moim przypadku nawet chęci nie potrzeba bo bywam to dość rzadko) i znaleźć jakieś miłe dla oka, ucha czy podniebienia miejsca. Nie znam Wrocławia w takim stopniu jak wielu z Was i chyba dlatego wydaje się to miejsce atrakcyjne. A te miejsce, które znam również bardzo mi odpowiadają. Odskakując trochę za teren festiwalu urzekła mnie Wyspa Słodowa (odkryta przy okazji koncertu M. Faithfull). Rok temu kiedy miałem trochę czasu, głównie przed festiwalem spędzałem tam czas. To jedyne miejsce jakie znam, w którym pijąc piwo można zamachać butelką do właśnie przejeżdżającej straży miejskiej a ona radośni ci odmacha, zamiast wyrwać kilka talarów z portfela ;). Poza tym i Wrocław ma swój "pozafestiwalowy klimat", który mi pasuje. Co prawda nie "rządzimy miastem" (w Cieszynie to naprawdę było cudowne) ale mam wrażenie, że przejmujemy coraz większą władzę ;).

PS. Gdyby kiedykolwiek festiwal gościł w Gdańsku to ja z wielką ochotą się na to piszę ;D.
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 19:13

cze: czy chciałbyś przejść przez Olzę mostem Roche'a?

http://miasta.gazeta.pl/bielskobiala/1, ... 75350.html

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 19:26

Thane: na zagubienie we Wrocławiu w trakcie festiwalu pewnie nie mielibyśmy czasu, chyba że po, albo przed, to jest podobnie jak z programem filmowym, nad którym łamiemy sobie głowy - warto przygotować go wcześniej, ale czy można się wcześniej zagubić? :)

zastanawiam się czy Gdańsk byłby dobrym miejscem na festiwal, pomijając wszystkie sprawy związane z obiektami festiwalowymi, przestrzennie główne miasto to jest "ulicówka", z miejscami spotkań byłoby kiepsko, Ewa Rewers bardzo ładnie porównała układ urbanistyczny Gdańska do plisowanej tkaniny, podkreślając przy tym, że -jak większość miast hanzeatyckich w przeciwieństwie do portów śródziemnomorza- nie ma jasno wytyczonego centrum (rynku), co nie sprzyja spotkaniom, a raczej przepływowi z głębi lądu ku morzu, i dalej, dalej...

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 18 sty 09, 19:37

aszeffel: jakimkolwiek i w dodatku na kolanach. Byle do kina Era i byle w tym czasie odbywał się w Cieszynie Festiwal ENH :-)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 19:44

nie ma jasno wytyczonego centrum (rynku), co nie sprzyja spotkaniom, a raczej przepływowi z głębi lądu ku morzu, i dalej, dalej...

to jak z nowym mieszkaniem -dopiero po wprowadzeniu sie widzimy czy elektryk był dobry ,i czy jest jakies miejsce ,w którym lubimy siedzieć bardziej ...człowiek zwierzęciem instynktownym :)

ze wszystkich kin w jakich kiedykolwiek byłam,najpiękniejsze to ...to... /a jednak/ cieszyńskie Pod Brązowym Jeleniem :)

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 19:49

ale to nie było kino, tylko hotel :)

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 18 sty 09, 19:56

Ale było tam też zaimprowizowane kino przecież.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 19:57

ale oglądałam tam filmy :) wiec w pewnym sensie kino :)...no dobrze ,najpiękniejsze kino tymczasowe :)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 19:58

Cze,a które to było kino ERA ?

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 18 sty 09, 19:59

Takie co go nie było na ostatniej cieszyńskiej edycji :-(. Mieściło się po czeskiej stronie w... hali sportowej. W pewnym sensie było bardzo magiczne.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 20:05

dzięki,no to faktycznie nie znam ..Ponoć we Wrocławiu jest troche takich miejsc po dawnych magicznych kinach

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 18 sty 09, 20:06

A co do Gdańska, zgadzam się z aszeffel, nie byłby to dobry pomysł. Gdańsk, jak wspomniano, nie ma rynku, więc byłoby jeszcze gorzej z "integracją". Wprawdzie obiekty by się znalazły (gdybyż, oprócz istniejących sal kinowych, wzorem Wrocławia zaadaptować Teatr Miejski), ale w Gdańsku mniej jest do oglądania i odkrywania niż we Wrocku, mniej ciekawych knajp (z całym szacunkiem) a poza tym miasto to, ZUPEŁNIE inaczej niż obecna stolica festiwalu, zamiera po 22 :-( Nuda, panie.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 20:09

tam - pod Jeleniem - były prezentowane fragmenty jednej z bardzo udanych wystaw, wymyślonych przez galerię Foksal i pamiętam, oj pamiętam taką chwilę absolutnie niezwykłą w chłodnej sali z żyrandolem lekko palącym się, z tym małym okienkiem gdzieś pod sufitem, zasłoniętym różową kotarką i niestety nie pamiętam autora wystawionej tam pracy - filmu, w którym ktoś grał na fortepianie jakieś takie delikatne brzdęk, brzdęk...

ale błagam, nie odpływajmy do Cieszyna!

eliska: wiesz pomyślałam, że to można nazwać instynktem, albo pamięcią ciała, wyobrazcie sobie, że ciało pamięta różne przyjemne przestrzenie i ich potem szuka, bez udziału świadomości, pomyślałam też a'propos tej "nieświadomej świadomości ciała", że nawet jeżeli nie korzystamy we Wrocławiu z rynku, to cały czas, przemieszczając się po miejskich ringach, które gdy tylko spojrzycie na mapę, zobaczycie, że są bardzo wyrazne, wiemy, że to centrum istnieje

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 20:17

ja Rynek wrocławski wykorzystuję :) ,czyli jakby korzystam inaczej,zresztą lubię ,najbardziej chyba ten środek -gdzie nasze futro wisiało . I lubię uliczki ''w stronę Odry''.Lubię ten Rynek ,a przez Plac Solny jest ten Rynek trochę większy . Wyspa Słodowa też !!!! Ciągle mam tylko liźnięty Ostrów Tumski ...
Ja Krakowa tak nie przerabialam jak Wrocław :)..ale Kraków to pod bokiem

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 18 sty 09, 20:20

A ja w zeszłym roku i dwa lata temu w czasie festiwalu codziennie dwa razy przez Tumski przechodziłem. Z i do miejsca noclegowego :-) I rano, i nocą wygląda przeuroczo.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 20:30

jak przyjeżdżam do Wrocławia, lecząc ból głowy, który mnie tam zawsze na początku dopada, zaraz idę do ogrodu botanicznego na Tumskim, po drodze wstępując do starej hali targowej

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 18 sty 09, 20:35

mi się przypomniało ..bo ja dostałam w prezencie taki piękny i niezwykły album Wrocław Swiatłomiastocienie . Z fotografiami Grzegorza Gołębiowskiego . I wg tego pana Grzegorza ,któy bardzo fajny pomysł miał na pokazanie magii Wrocławia do zobaczenia są: architenergia , światłobyt,Niebosągi ,archinatura,łukonamika,strzelistorzeźb,miastosen i wreszcie Wiecznoczas :)
ładne ,nie? :)

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 20:44

tom poezji, ważący 0,76 kg, no no...

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 18 sty 09, 20:46

Dobra ludziska, raz na zawsze zamykamy temat Cieszyna; Wrocław jest klasa i wszelkie względy logistyczne przemawiają za festiwalem tam, przede wszystkim lotnisko w okolicy oraz możliwość rozlokowania ludzi na większej przestrzeni. Cieszyn naprawdę pękał w szwach. Jeśli chodzi o miasto to polecam:
1) Mleczarnię i jej ciasta,
2) Cegielnię z pysznymi sałatkami (zawsze sobie obiecuję, że kupię jedną sałatkę, ale potem jak przystało na największego niedźwiedzia festiwalu rzucam się na wszystko).
3) Schludne i niedrogie jedzenie w STP.
4) lody na Placu Solnym... (a może tak ciut taniej?)
5) spryskiwacze wody na rynku - jeden przelot dziennie i jak w reklamie: uczucie świeżości na resztę dnia ;-D.
6) Tosty w Jadłostacji.
Pomysły i zmiany:
1) większa przestrzeń do wymiany myśli i poglądów, trochę zielonego miejsca jako punktu zbornego dla ludzi. Hasło sms'owe: "jestem w Mediatece, przychodź" brzmi prawie jak: "zamknęli mnie w bunkrze, ratunku".
2) gazeta festiwalowa... przepraszam wszystkich przemądrych twórców, ale to czyste flaki z olejem. Na festiwalu ma się krótki czas na lekką lekturę, a tu otwieramy i zaczyna się w ciężkich bólach wypierdziana recenzja, po prostu ból zębów. Nie jestem zawodowcem jeśli chodzi o pisanie, ale niejednokrotnie zastanawiałem się nad zasugerowaniem p. Romanowi krótkiego papierowego hyde-parku w ramach wymiany myśli, dosłownie dwóch stron opinii ludzi, którzy widzieli dany film, bo na poważne czytanie nie ma się po prostu czasu. Krótkie, zabawne komentarze rewelacyjnie sprawdzały się na cieszyńskich edycjach, gdzie podczas jednej podano nr tel. komórkowego pod którym zbierano opinie o filmach, a i jeszcze można było coś wygrać. Wróćmy do tego, proszę.
3) osobna sekcja w gazecie pt. Wolontariusz Mediateki przedstawiają... ich rebusy są rewelacyjne, więcej proszę...
4) konkursy... np. konkurs fotograficzny HP. Prawda jest taka, że wielu z nas robi zdjęcia podczas festiwalu, ale niejednokrotnie nie ma jak się nimi zająć, wysłać itd. Uważam, że konkurs powinien być organizowany po festiwalu.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 18 sty 09, 20:56

czy Cegielnia jest obok Mleczarni?

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 18 sty 09, 20:57

Także moim zdaniem Cieszyn przepadł... Ale to nie znaczy, że festiwal jest skazany na Wrocław. Na pewno kilka najbliższych lat będzie się odbywał we Wrocławiu i musimy jakoś się zadomowić w tej przestrzeni. Na razie są pewne mankamenty nad którymi tutaj dyskutujemy.

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 18 sty 09, 20:58

nie, Cegielnia jest na ulicy Więziennej, środkowa od rynku w kierunku Odry, tam też jest wcześniej Jadłostacja. ;-)
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 18 sty 09, 23:35

aszeffel napisał(a):Thane: na zagubienie we Wrocławiu w trakcie festiwalu pewnie nie mielibyśmy czasu, chyba że po, albo przed, to jest podobnie jak z programem filmowym, nad którym łamiemy sobie głowy - warto przygotować go wcześniej, ale czy można się wcześniej zagubić? :)


Ja z chęcią gubię się przed lub po właśnie, między innymi przyjeżdżam na festiwal kilka dni wcześniej ;).

Co do Gdańska to bardzo lubię to miasto i dlatego taka sugestia z mojej strony. Ma rewelacyjny klimat i tylko tym się sugerowałem :).
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 19 sty 09, 15:12

Thane: masz na myśli klimat rewelacyjny dzięki tej charakterystycznej domieszce jodu? ;)

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 19 sty 09, 15:15

a czy ktoś z Was trafił na ulicę Mierniczą?

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 19 sty 09, 16:37

aszeffel napisał(a):Thane: masz na myśli klimat rewelacyjny dzięki tej charakterystycznej domieszce jodu? ;)


No właśnie nie :). Wiele z miast ma swojego "ducha" bardziej lub mniej wyczuwalnego. W Gdańsku czuję się najlepiej chociaż nie byłem tam już kilka lat. Lepiej mi tam niż w Krakowie czy Wrocławiu ;). Tamtejsza atmosfera przemawia do mnie najlepiej i chyba właśnie dlatego to moje ulubione miasto.

Ja na ulicy Mierniczej nie byłem, a jeśli tak to nieświadomie. Co zagadkowego się tam znajduje? :).
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 19 sty 09, 18:22

nie mam pojęcia, co się tam znajduje, nigdy tam nie byłam, ale to podobno ciekawa ulica, dziś mi ktoś powiedział, że nadaje się do zrobienia czegoś niecodziennego...

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 19 sty 09, 18:24

Intrygujące ;).
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 19 sty 09, 20:11

Musicie znać Mierniczą z niezliczonej liczby filmów, jakie na niej m.in. powstały. Z reguły w scenach dziejących się podczas II wojny światowej lub wcześniej (Charakter van Diema na przykład). Albo też futurystycznych, jak np. Avalon.

Nieświadomie trudno na nią zajść, bo ona zupełnie nie po drodze w nowohoryzontowej przestrzeni i okolicach. No chyba że się gdzieś w pobliżu mieszka... ;-)

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 19 sty 09, 20:13

Był zresztą w "Polityce" parę lat temu cały artykuł o tej ulicy. Może będzie na ich stronie?

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 19 sty 09, 20:14

O! dzięki za info, podczas tegorocznego festiwalu trza się tam będzie koniecznie przejść. A wcześniej raz jeszcze obejrzeć sobie świetny Charakter.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 19 sty 09, 20:15


Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 19 sty 09, 21:04

właśnie to jest najfajniejsze we Wrocławiu..byłam 4 razy ,a o Mierniczej pierwszy raz słyszę i do tego jakie ..oczywiscie tez tam nie trafiłam ...Popatrz Aszeffel ,jaki pożyteczny tematr założyłas,,,.czuję ,ze ta Miernicza stanie się hitem tegorocznego ENH ...:) a za rok sie okaze ze znów cos przegapiliśmy ,tak wiec do Gdańska ,do Łodzi ,lub na wersję zimową Festiwalu do Zakopanego ;) przeniesiemmy sie dopiero za 20 lat :)

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 19 sty 09, 21:15

A jeszcze jest ulica Żeromskiego, choć wolałbym żeby się nazywała Schulza bo przy niej domy i na niej klimat jak z Ulicy Krokodyli..Tam kiedyś,w nieistniejącym już ukochanym Kinie Polonia, uczyłem się Filmów.
Ją i Mierniczą masz u mnie, eliska;-)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 19 sty 09, 21:41

:))) dobrze ,zaklepuję sobie zwiedzanie :)

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 19 sty 09, 21:52

a więc to niecodzienne to film :)
czyli że zboczylibyście na Mierniczą w czasie festiwalu? fajnie

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 19 sty 09, 21:59

eliska napisał(a)::))) dobrze ,zaklepuję sobie zwiedzanie :)

pojedziemy zaczarowanie.

Następna strona

Powrót do 10. - Czas, który pozostał



cron