Wasze wrażenia pofestiwalowe

Wrażenia pofestiwalowe. Podsumowania, poszukiwania.
Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 2 sie 08, 15:17

Z krytyki to znajdujemy tu ,ze dlaczego nie Cieszyn,że za dużo ,że ilość ,ze Wrocław,ze ,nie takie filmy
A czy przeciętny Festiwalowicz /choć festiwalowicze składają się głównie z nieprzeciętnych /zastanawiał się co się składa na koszty takiego festiwalu ?,za co trzeba zapłacić ? jakie warunki spełnić ,żeby w ogóle się odbył …gdziekolwiek? Co by sam zrobił i jak żeby taki festiwal stworzyć ,a potem żeby przetrwał ? czy wie co to znaczy panować nad taką dużą ilością ludzi –pracujących dla i odbierających tę pracę ,czyli festiwalowiczów ? Czy wie ile kosztuje i co się składa na zaproszenie gościa ,mniej lub bardziej znanego, czy wie ile kosztuje pokazywanie filmów i jak te wszystkie koszty się mają do zysków z festiwalowiczów ?Czy wie co przynosi straty? A do czego trzeba dopłacać ?Na jakie błędy by sobie pozwolił potencjalny Festiwalowicz jako organizator ?
Nie mówię, żeby nie krytykować ,nie zwracać uwagi, ale trzeba mieć świadomość tego co się składa na odbiór festiwalu . Trzeba mieć też świadomość,ze to jak my sami się czujemy zależy też od nas,od naszej ciekawości ,otwartości i chęci …i tu druga sprawa ,która nasuwa mi się po kolejnym festiwalu .
Ja ,jak wiele osób przyjeżdżam na ten festiwal ,nie tylko z powodu filmów ,wydarzeń ,ale i z powodu ludzi…bo mało gdzie można spotkać tyle osób ciekawych ,niezwykłych, z którymi wymiana uwag na gorąco -na temat filmów nie jest banalną rozmową ,tylko daje coś więcej .
Jednak ….mijamy się … każdy z nas ma jakiś opor ,obawę czy zostanie dobrze odebrany…ale w końcu tez filmy p/nas oglądane uczą nas komunikacji, tolerancji,doecniania tego co dobre itp.
A my się mijamy …któregoś dnia w Vedze natknęłam się na młodziutkiego chłopaka ,bardzo inteligentnego,sympatycznego,otwartego …w wyniku jakiejś sytuacji zaczęliśmy rozmawiać ..okazało się,ze jest festiwalowiczem,przyjechał sam ,chodzi sam …jakos wśród tylu ludzi o tych samych zainteresowaniach nie mógł znaleźć kontaktu..powiedział ..ja wiem,ze jest czas na autorefleksję,ale ile można autorefleksjować ? ;) potem już jakos go widziałam wśród ludzi może nabrał odwagi Krytykujemy co jest złego w festiwalu,a nie umiemy korzystać z tego co jest dobre?

kika
 

Post 2 sie 08, 19:38

Na festiwalu byłam czwarty raz i po raz kolejny mnie zachwycił (genialni angelopoulos i davies!!! świetne dokumenty) .
Festiwal fascynuje mnie nie tylko jako miejsce, gdzie można zobaczyć świetne filmy, ale też ze względu na ludzi. Z różnych środowisk, w różnym wieku, z różnym bagażem doświadczeń. Ludzi wrażliwych na kino, zgromadzonych w jednym miejscu. Po prostu fenomen. Dlatego długie kolejki, mimo, że niewątpliwie uciążliwe, były dla mnie wspaniałą okazją do nawiązywania licznych rozmów z bardzo ciekawymi osobami. I to, że często nie zdążyłam zjeść, a picie kupowałam w biegu, w sumie okazało się mało istotne. Te ulotne rozmowy, wymiana wrażeń i opinii okazały się niesamowitym doświadczeniem. Czas festiwalu był dla mnie świętem kina i spotkań z ludźmi. Gdy się skończył czuję wielki SMUTEK...

E. Jabłecka
 

Post 3 sie 08, 12:42

Bawiłam się świetnie! Wybór interesujących filmów na tyle duży, że wszystkich nie udało mi się obejrzeć. Rowery to był świetny pomysł:)
mam jednak kilka zażaleń:
- tłumaczenie filmów z angielskiego a nie z oryginału!!!! Nie wszystkich na szczęście ale traci na tym klimat
- brakowało mi baru festiwalowego, takiego jak dwa lata temu w Heliosie
- szkoda, żę filmy konkursowe słabe - chyba na nie powinny walić tłumy, a nie były zachęcające
- niezachęcające opisy filmów w przewodniku festiwalowym. Często opis w tym grubym katalogu tworzył zupełnie inne wrażenie, a nie każdy ma akredytację branżową lub chce wykładać pieniądze na katalog filmowy.
Dziękuję za dobre 11 dni zabawy:)

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 3 sie 08, 14:23

E. Jabłecka napisał(a):- szkoda, żę filmy konkursowe słabe - chyba na nie powinny walić tłumy, a nie były zachęcające

Ee, twierdzę, że konkurs prezentował w tym roku wysoki poziom. W mojej "dziesiątce" najlepszych filmów 8.ENH aż siedem tytułów to pozycje z konkursu NH. Myślę, że to bardzo dobry wynik. Były też, oczywiście, też takie, które do mnie nie przemówiły ("Yella", "PVC-1"), ale większość uznaję za co najmniej dobre (przede wszystkim "Własna śmierć", "Jedzcie....", "Derek", "W mieście Sylwii", "Powolne zwierciadło", "Jezus Chrystus Zbawiciel"). Ta sekcja budzi skrajne emocje, owszem, często dzieli publiczność, trudno jednak, żeby było inaczej, skoro składa się z dzieł, których twórcy operują bardzo oryginalnym językiem filmowym i poruszają nierzadko drażliwe tematy. Pomimo "hardcorowego" charakteru konkursu frekwencja na pokazach jest, wg mnie, wysoka. Jak co roku.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 3 sie 08, 15:13

Nie będę marudził na kolejki - to w końcu folklor festiwalowy. Mnie tam nie przeszkadzają, mimo że jak co roku nie wszystko, co zaplanowałem, udało mi się zobaczyć właśnie z powodu niewejścia do sali. Zawsze jednak można wtedy pójść na coś innego - może nawet ciekawszego. W ten sposób rok temu na przykład obejrzałem nieplanowanego wcześniej Hamleta.
Miło, że w salach Heliosa jest jaśniej niż przed rokiem. Mam wszakże prośbę do wolontariuszy, aby czekali DO KOŃCA seansu z włączaniem tych obokekranowych reflektorów. Nie obchodzi mnie, że większość widzów ma z różnych powodów w głębokim poważaniu napisy z tyłówki i tłumnie wychodzi, ale skoro operator nie zapala jeszcze wtedy światła i robi to dopiero po skończeniu listy płac, to znaczy, że organizatorzy szanują wybór tych, którzy chcą zostać do końca. Tymczasem przez włączenie halogenów skierowanych na ekran jeszcze W TRAKCIE napisów kilkakrotnie uniemożliwiono mi ich przeczytanie. Zwłaszcza dotyczy to amerykańskiej wersji Funny Games, gdzie napisy były czerwone na czarnym tle.
Napisy polskie - zgadzam się z przedmówcami. Gdyby były wyżej i były czytelniejsze, byłoby jeszcze lepiej.
Wyłączenie klimy w Heliosie to największa porażka ostatnich dni tegorocznego festiwalu. Przypomniał mi się konkurs dwa lata temu, gdy w kinie Warszawa siedziało się jak w podgrzewanym blaszaku.
Wreszcie kwestia obiadowa - dwa lata temu był świetny catering. Za niewielkie pieniądze można było wygodnie (sporo dodatkowych stołów i ławek) zjeść pyszne obiady w Heliosie. I komu to przeszkadzało?
Ale i tak jestem zadowolony :-) Dziękuję organizatorom, że z roku na rok jest coraz lepiej. Festiwal ewoluuje, tegoroczni wolontariusze byli przemili (w zeszłym roku różnie to bywało), program imponujący. Nic, tylko uczestniczyć w przyszłych edycjach :-)

tayuki
 
Posty: 95
Na forum od:
14 cze 05, 19:20

Post 3 sie 08, 15:18

Zgodzę się ze stwierdzeniem, że konkurs był w tym roku na wyższym poziomie. Owszem, zdarzały się zupełne gnioty (wspomnę jeszcze raz, "LAS MENINAS"), ale były też filmy, które naprawdę mnie urzekły i przywróciły fascynację kinematografią jako taką - "My Winnipeg" czy "Delta". Więcej też było średnich, które nie wstrząsnęły posadami mojego światopoglądu, ale dało się obejrzeć i nawet coś z tego wyciągnąć, "Derek", "Jezus Chrystus Zbawiciel", "Yella" czy niepozorny "Continental".
Fakt, nie widziałam wszystkich, może trafiła mi się ta lepsza część. ;)
I got the ebb, I got the flow.

egold
 

Post 3 sie 08, 21:03

egold napisał(a):Byłam na festiwalu dopiero po raz trzeci - mieszkam i pracuję we Wrocławiu, niestety bez urlopu z tej okazji. Podobnie jak rok i 2 lata temu - uczestniczyłam w festiwalu jako widz "karnetowo-biletowy" (karnet 10+) . A więc mogłam wybierać tylko seanse popołudniowe i wieczorne (19 - 22) lub w weekendy również wcześniejsze... Z tego względu ilość filmów, jakie mogłam obejrzeć, była ograniczona i bardzo skrupulatnie przemyślana. Od 3 lipca przez dwa tygodnie co wieczór w kółko przeglądałam program, oglądałam recenzje i zwiastuny - aby wybrać te "pewniaki", których mi nie wolno pominąć... Świadomie rezygnowałam z filmów, które będą najprawdopodobniej wyświetlane w naszych kinach, a nawet przed Festiwalem pobiegłam na film "Meduzy", wyświetlany parę dni wcześniej w Lalce. Zmieniałam zamówienie inetrnetowe na bilety 4-krotnie - ale w końcu wszystkie filmy, które wybrałam (12), były trafione i warte obejrzenia.
No ale teraz - jak czytam opinie widzów na Forum - czuję jednak wielki niedosyt, bo żal mi najbardziej retrospektyw Terence'a Davies'a oraz Theo Angelopoulosa, których nie byłam w stanie w całości obejrzeć. Mam w związku z tym propozycję i pytanie do Organizatorów Festiwalu - czy nie ma żadnej szansy, żeby we Wrocławiu i również innych miastach - powtórzyć przynajmniej jedną z tych retrospektyw gdzieś późną jesienią, kiedy już w mieście pojawią się tłumnie studenci i na pewno frekwencja byłaby znaczna ... Z filmów Angeolopulosa udało mi się zobaczyć tylko piękny "Pejzaż we mgle", a filmów Davies'a - wcale (nakładały mi się terminy itp..).
Z tego co czytam na Forum - takich osób jak ja było więcej, co o tym sądzicie?? Może trzeba wysłać jakieś maile błagalne do Pana Romana Gutka??


Pomysł z powtórzeniem retrospektyw jesienią uważam za bardzo dobry

panikazia
 

Post 3 sie 08, 23:25

ja mam jedna prosbe i chce szybko napisac zeby nie zapomniec

czy katalog festiwalowy moglby ewentualnie rowniez byc dostepny w muranowie?

gdybym jadac do wrocka miala juz w reku katalog, to po pieciu godzinach podrozy mialam bym pieknie opracowany plan projekcji:)

to taka prosba:)

panikazia
 

Post 3 sie 08, 23:29

zgadzam sie z jaroszem w kwestii wolontariuszy

bylo bardzo milo,
a w ubieglym roku mocno roznie bywalo

w tym roku obserwowalam nawet przegrana walke wolontariuszki z anarchistka :) ktora ostentacyjnie zajmowala miejsca zarezerwowane
i mialy bardzo dluga dyskujse i wolontariuszka do konca byla bardzo mila i dyplomatyczna i wielkie gratulacje dla niej sle niniejszym :))

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 4 sie 08, 16:53

Ale jednak nieskuteczna,z tego co piszesz..
Poza tym nie było tak różowo,jednak nie skarżę się,bo najważniejsze są FILMY

panikazia
 

Post 4 sie 08, 22:50

nieskuteczna, ale zachowala twarz i kulture osobista i chwala jej za to,
ja bym nie dala rady

ja trafialam rozowo chyba zawsze:) ale oczywiscie moge nie pamietac

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 5 sie 08, 10:11

Teoretycznie był to mój trzeci raz z Nowymi Horyzontami, ale pierwszy taki "naprawdę prawdziwy" (dwa lata temu bodaj 7 filmów, rok temu 10, w tym roku nareszcie upragniony karnet i bodaj 35 projekcji). Co prawda żałuję, że nie było mnie na pierwszych dwóch dniach, bo wtedy może udałoby się zobaczyć więcej Daviesa niż tylko "O czasie i mieście", który zresztą potężnie mnie rozczarował. Poziom filmów był w porządku: 2 absolutnie genialne, co najmniej 10 świetnych i bardzo dobrych, tylko jeden gniot i kilka rozczarowań.

Wracając do tematu kolejek: wiadomo, że organizatorzy nie są jasnowidzami, ale, moim skromnym zdaniem, nie jest niemożliwością przewidzieć (szczególnie po zeszłorocznych tłumach walących na Hartleya), że na filmy niedostępne w Polsce będzie naprawdę sporo chętnyh. Jednym słowem - Davies w sali nr 4 to koszmarna pomyłka. Wiadomo też, że tacy mistrzowie, jak np. Herzog, z pewnością wzbudzą olbrzymie zainteresowanie, więc również nie warto umieszczać takich seansów w tych klitkach. Inna sprawa to tzw. "Filmy Dnia" - coś, co się reklamuje, przyciąga publikę, więc powinno być w większej sali (szczególnie mam tu na myśli "Strach(y) w ciemności").

Co do napisów - dosyć zabawnie wyglądał zsynchronizowany ruch wszystkich głów w sali w momencie pojawienia się napisów w "Każdy ma swoje kino" ;)

I może by tak jakiś koncercik z trochę mocniejszą muzyką w przyszłym roku ;) Z pewnością będą chętni, a taka twórczość może być nie mniej awangardowa niż to, co w tym roku ;)

Podsumowując - już tylko czekam na możliwość zakupu karnetu na przyszły rok, bo było świetnie :)
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

iwona
 

Post 5 sie 08, 11:48

Ja bym chętnie poprosiła o wyregulowanie świateł koło Heliosa. Próba przejścia tam na starówkę jest wyzwaniem.

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 5 sie 08, 14:27

No i mamy kolejny problem,a poza tym post ewidentnie na temat i dobrze zaadresowany;)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 5 sie 08, 17:19

..wyjdę na niepokorną,bo dopiszę do wątku nie na temat :))
ja bym nie regulowała ;)
...dzięki temu można odpocząć po wyjściu z Heliosa :)) lub zrobic zdjęcie

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 5 sie 08, 18:15

ponownie brawo eliska!

animateria
 
Posty: 17
Na forum od:
29 lip 08, 16:28

Post 5 sie 08, 22:33

a ja bym postawił ławki koło Heliosa

animateria
 
Posty: 17
Na forum od:
29 lip 08, 16:28

Post 8 sie 08, 18:00

czyżby moja propozycja zabiła wątek yhyyy... ławki zabite gwoździami

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 8 sie 08, 20:31

ja to miałam pomysł na te ławki :))),ale po ostatnich doświadczeniach ;) :) nie chciałam wyjść na zwykłą prowokatorkę ,albo inną skadalistkę ,więc zamilkłam ;) :))) na wszelki wyPADEK ,WYPadek,wypADEK.?..jakkolwiek sie napisze brzmi podejrzanie :)...no widzisz muszę uważać ,bo mnie zaraz kusi ,zeby coś złobuzować :)

josephine7001
 

Post 9 sie 08, 10:29

haha dobry pomysł :D
Festiwal był świetny, nie podobały mi się tylko"Jedzcie to ejst bowiem ciało moje" i "Nie dotykać siekiery",na "Drodze mlecznej" siedział obok jakis pan który chyba się nie mył od dwóch tygodni- to było straszne...;]
Kino nowozelandzkie myślę że zasługuje na większą uwage, filmy Vincenta Warda sa rewelacyjne!!!!!"Między pieklem a niebem" czyli realistyczna wizja piekła i nieba,"River Queen" piekne,smutne
aż się zdziwiłam oglądając"Niebiańskie istoty" Kate Winslet ktora wyglada tak samo mając 17 lat i obecnie i-D
Kino brazylijskie było tak prawdziwe! tak piękne historie
"Bezpański pies"
"Mutum"
"Nie przez przypadek"
"Pieśń wróbli"
naprawde warto było je zobaczyć
"Chaotyczna Ana" hipnotyzująca:D

mam nadzieję,ze za rok też uda mi się przyjechac na te 10 dni<za krótko!!!!!!>

e
 

Post 13 sie 08, 11:01

To była już moja siódma edycja Festiwalu. Nie ukrywam, że pod względem klimatu bardziej odpowiadał mi Cieszyn, ale jak wszyscy wiemy Festiwal przerósł możliwości tego urokliwego miasteczka. Wrocław też jest pięknym miastem aczkolwiek trochę za dużym ;)

Jeśli chodzi o filmy w tym roku trafiłam na wiele świetnych, choć zazwyczaj niepowalających - może ze względu na większą ilość czasu, który poświęciłam wyborowi... W każdym razie bez wątpienia organizatorzy odwalają kawał świetnej roboty - DZIĘKUJĘ!!!
Bardzo dobrze przygotowana też była strona internetowa z opisami i linkami do zwiastunów :)

Kolejki? - cóż taki urok Festiwalu... dzięki nim można było wymienić się opiniami o filmach i porozmawiać z ciekawymi ludźmi. Problem był jedynie z czasem na przekąszenie czegoś ;)

Publiczność na szczęście dojrzewa wraz z Festiwalem. Odniosłam z resztą wrażenie, że w tym roku nieco podniosła się średnia wieku festiwalowiczów. Niestety nadal zdarzają się osoby bawiące się komórkami przez cały seans (chciało by się aż zrobić to co Lars...) lub otwierające puszki napojów alkoholowych lub nie w najmniej odpowiednich momentach (np w operze na Czarownicy podczas chwili ciszy).
Aż nie chce się wierzyć, że te kulturalne osoby w kinach to te same co w akademiku robiące jeden wielki śmietnik w łazience i wracające do pokojów nad ranem wrzeszcząc do siebie niemiłosiernie głośno tak jakby tylko one były na świecie... i właśnie ten brak kultury przemawia za tym żeby na festiwalu filmowym pokazywać tylko filmy :(

Oczywiście nie mam nic przeciwko muzyce i dobrej zabawie. Arsenał uważam za trafione miejsce. Można by tam w dzień zorganizować jakiś barek\kawiarenkę z szybkim jedzeniem i kawą dla festiwalowiczów oraz kącikiem dyskusyjnym :)

Szkoda, że o istnieniu telewizji festiwalowej dowiedziałam się dopiero pod koniec festiwalu... ale bardzo dobrze, że na zamknięciu puszczono jej fragmenty :)

Interesuje mnie co myślicie o tegorocznej gazecie festiwalowej?
Jak dla mnie szata graficzna była dużo gorsza niż w poprzednich latach, brakowało cyklu "biały kot, czarny kot", mało było opinii widzów o filmach. Pojawiły się co prawda jakieś całkiem ciekawe felietoniki, były wywiady... ale to jednak nie to. Może poza ostatnim podsumowującym numerem, który jednak odbiegał od reszty i był bliższy Festiwalowi.

No i oczywiście klimatyzacja w Heliosie - najpierw zimno, a w ostatnich dniach gorąco i duszno.

Generalnie Festiwal był udany, filmy zróżnicowane, więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie - dziękuję zatem wszystkim którzy pracowali nad jego powstaniem :)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 15 sie 08, 10:18

jeszcze a propos świateł przy Heliosie ...bo kiedys jak tak czekałam ,to minęło mnie auto ,które miało z tyłu napis
ja przeczytałam ''PRODUKCJA SŁOWNIKÓW PNEUMATCZYNCH :)...cały czas czerwone ,więc czytam jeszcze raz PRODUKCJA SŁOWNIKÓW PNEUMATYCZNYCH
..a moze jednak to była produkcja slinków pneuamatycznych..pomyslalam
dopiero kolega mi wyjasnil,ze to byla PRODUKCJA SILOWNIKÓW PNEUMATYCZNYCH

co robi z człowiekiem bliskość Heliosa ;) z fimami

kinulinda
 
Posty: 2
Na forum od:
7 maja 08, 15:57

Post 8 paź 08, 16:36

byłam 1 raz i było pięknie ale bardzo krótko nie wiele widzialam nie warzne i tak zassałam cudną atmosfere.......długo by mówić......zbieram siły i kaske na za rok na całość heh być na całym enh i umrzeć hahahaha

Poprzednia strona

Powrót do 8. - Po festiwalu



cron