4. FF Era Nowe Horyzonty

Archiwalne posty ze starego forum FF Nowe Horyzonty. Forum zamknięte.
s
 

Post 3 sie 04, 14:52

kurcze przestancie juz z ta PUBLICZNOSCIA, to juz lekka przesada... co wy jakies badania socjologiczne prowadzicie????? a moze tak wiecej o filmach a nie publicnosci podyskutowac?????????

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 3 sie 04, 14:59

S: to nie badania socjologiczne, tylko ubezpiecznie na przyszly rok, zebysmy nie musieli znowu tolerowac wybrykow jakichs ciolkow, ktorzy pomylii Cieszyn z Przystankiem Woodstock

masakrytyczna.blog.pl
 

Post 3 sie 04, 15:07

-> s. słucham Cie uważnie, co masz do powiedzenia o filmach? ja swoje kilka uśmiechów umiesciłem na swoim blogu (i kilka fotek z cieszyna i kin tez) Ale faktem jest ze byłem tylko na 5 dniach festivalu wiec nie mam pełnego przeglądu. Załuje , załuje ale praca wymaga:-)

kropka
 

Post 3 sie 04, 15:08

o qrcze... zaczynacie powoli przesadzać... Ja rozumiem, że nie należy się smiać w tragicznych i smutnych momentach filmu, nie należy przeszkadzać innym widzom... ale bez przesady... czasami trzeba rozróznić dobry, ambinty film od kiczu i tandety, której w tym roku było sporo... może ja się nie znam, może była to zbyt duża bariera kulturowa, ale film Bad Guy był naprawde zabawny -- zwłaszcza nawiązania do "Niezwyciężonego". A moze ktos mi jeszcze powie ze wspaniala historia o Zishe to tez poruszajacy film, w ktorym smiech widzow byl absolutnie nie na miejscu??? Qrcze ja wszystko rozumiem, smiech widzow momentami faktycznie przeszkadzal, ale nie starajmy sie wmowic sobie i innym ze wszystkie filmy prezentowane na tegorocznym festiwalu byly ambitne, sklaniajace do refleksji, poruszajace i oryginalne bo to totalna bzdura!!!

masakrytyczna.blog.pl
 

Post 3 sie 04, 15:19

irańska kicha (snowflakes) w porównaniu np. z genialnie przejrzystym - Uniesie nas wiatr także z Iranu pokazuje ze nie wszystkie filmy festiwalowe były godne uwagi.

to jednak nadal jest problem wyrobionej publiki - która potrafi odróżnic pseudoambitne nudziarstwo od naprawde trudnego ale dobrego kina

i śmiać sie wspólnie i szyderczo na tych pierwszych
i skupiac na tych drugich

Gość
 

Post 3 sie 04, 15:19

uwaga do organizatorów: moze stworzycie jakis link, na ktory uczestnicy beda mogli przesyas zdjecia?

pan od zdjec
 

Post 3 sie 04, 15:26

jeśli ktoś chce podzielić sie zdjęciami z festiwalu prosze przesyłać je na adres szymonh@gutekfilm.pl.
Stworzy   my w galerii podstronę "zdjęcia zrobione przez uczestników festiwalu"

s, solange
 

Post 3 sie 04, 15:37

MK, Masakryczna
hmmmm od czego by tu zaczac? widzialam 43 filmy i trudno o wszystkich sie wypowiedziec...Almodovar i Kusturica w swietnej formie! chociaz niby to juz widzielismy i wciaz powracaja do tych samych watkow, tematow...to i tak sie nie nudzilam. Odkrylam kino iranskie! piekne! szczegolnie filmy Majid Majidi; „Tiny Snowflakes” nie byly dla mnie "dwiema h iranskiej nudy" (jak to ktos napisal na swoim blogu). Doceniam Antonioniego, bardzo spodobaly mi sie jego filmy; Greenaway ciekawie zrobiony, chociaz druga czesc Tulsa troche mnie zmeczyla; niestety a moze stety nadal nie pojmuje "fenomenu" Sokurowa..nie wiem czemu wszyscy sie nim tak zachwycaja...; dwa ciekawe amerykanskie filmy: Tape i Opowiadanie (mile zaskoczenie); dwie siwtne niby komedie : szweckie Four Shades of Brown i urugwajki Whisky Takie wlasnie poczucie humoru lubie! Ciekawy Old Boy, cenie sobie filmowy eksperyment Larsa I Jorgena Letha (the 5 obstructions) , hmmmm co jeszcze ? genialney Noi Albinoi! Dwa najwieksze gnioty festiwalu: Ken Park i Anatomia piekla...; ale podobala mi sie DEpendencia sexual...troche nie doceniony..; podziwiam gre dzieciakow z "L'esquive"........ufff i zasnelam tylko na jednym filmie, chyba z przemeczenia ..na Dealerze...to tak na szybko i skrotowo bardzo.....o moich wrazeniach...

masakrytyczna.blog.pl
 

Post 3 sie 04, 15:53

ja zasnąłem właśnie na snowflakes - ale dzieki temu nie śmiałem sie tylko zachowałem skupiona cisze:-)))

za to z coraz wiekszym szacunkiempatrze na Cremaster- poczatkowo z trudem trawiłem te 5 filmów - czym wiecej czasu mija od projekcji - tym bardziej we mniwe zyją.

CO DO FOTEk - to panie od zdjęć - ma Pan jakies wymagania wielkośc/ rozdzielczość/ mail zapisany na fotkach ? moje są na http://masakrytyczna.w.interia.pl/cieszyn/index.htm ale chetnie te i inne jeszcze przesle na tego maila

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 3 sie 04, 15:57

Cremaster byl jednym z najciekawszych wydarzen festiwalu, trojka moze byla nienajlepiej zmontowana i niektore motywy zbywaly, V i II byly chyba najlepsze.

Zu
 

Post 3 sie 04, 16:15

czy ktos wie co to za wspaniala muzyczka leciala w kinie Era,puszczana przed kilkoma seansami,ta pani co sobie spiewala miala baardzo przestrzenny,delikatny glos? (nie chodzi mi o Jocelyn Pook ani Cockera).dzieki z gory za info.

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 3 sie 04, 16:23

Cremastera nie widzialem, ale podobno w listopadzie ma zawitac do Warszawy? Prawda to czy klamstwo?

Stalker
 

Post 3 sie 04, 16:29

Bedzie w Warszawie, słyszałem od organizatorów, prawda na 100 procent, chyba że coś się pokomplikuje. Miłego oglądania.

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 3 sie 04, 16:34

A co myslicie o tworczosci Tarra? Nikt sie jeszcze nie wypowiedzial, a szczegolnie interesuja mnie reakcje na "Szatanskie tango"... Pamietam, ze pod koniec projekcji w warszawskim Muranowie sala niemal opustoszala. Wydaje się, ze w tej poetyckiej monotonii mozna sie albo zakochac, albo... moze nei znienawidzic, ale zasnac na pewno.

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 3 sie 04, 17:10

Dzieki, Stalker za info. Ciekawe ile będzie kosztowalo to przezycie.

masakrytyczna.blog.pl
 

Post 3 sie 04, 17:12

muzyczka w Erze to była (o ile się nie mylę) Shinead O'Connor - być może z kimś, np z Masive Attack

QRDL
 

Post 3 sie 04, 17:15

W czasie "Szatańskiego tanga" były 2 przerwy, nie było więc raczej problemu z przetrwaniem. Prawie nikt nie wyszedł, ludzie byli chyba przygotowani. Pod koniec każdej części miałem dziwne wrażenie, że były krótsze niż są naprawdę. Może to dlatego, że spodziewałem się 10-minutowych ujęć wiejskiego pejzażu, a w filmie jednak całkiem sporo się działo. Z drugiej strony, może po prostu te energy drinki nie dały mi zasnąć. Nie wiem, niech ktoś jeszcze się wypowie.

Magda Senior;)
 

Post 3 sie 04, 17:40

Ludzie śmieją się w różnych momentach filmu i na różnych filmach. Mnie nie rozbawiła ani "Samarytanka", ani "Bad Guy", chociaż byli tacy, którzy śmiali się na nich od początku do końca... I jakoś nie bardzo mi to przeszkadzało. Jak chce się skupić na oglądaniu filmu, nie mam z tym większych problemów. Na "Plastic Tree" i "Ichi the Killer" sama się śmiałam, bo według mnie nie były to filmy ani przerażające, ani wzruszające- po prostu zabawne. Te drugi wręcz głupi i odliczałam minuty do końca.Żałuję,że nie widziałam "Cremasterów", ale trudno jest zobaczyć wszystkie filmy śpiąc po jakieś 5h na dobę (lub mniej). Klub festiwalowy, wydarzenia specjalne i koncerty były świetnym pomysłem. Na Tworzywie Sztucznym bawił się chyba cały namiot;).Na pracę wolontariuszy narzekać nie powinniśmy. Podziwiam ich, bo w momencie gdy my mogliśmy pójść na dowolnie wybrany film, oni musieli spędzić wiele godzin w jednym miejscu. A praca w opustoszałej galerii lub wypozyczalni rowerów;) ciekawa na pewno nie jest. Mi udało się wejść na każdy film, na który się wybrałam (nawet będąc 10 minut spóźniona;) ale rozumiem podirytowanie ludzi z karnetami, którzy w ostatniej chwili musieli szukać wolnych miejsc w innych kinach, bo okazało się, że wpuszczni są już tylko Ci z biletami:/No ale przecież świat się nie zawali, jeśli nie zobaczymy jednego czy dwóch filmów. Mi chodziło głównie o dobrą zabawę i spędzenie tych 12 dni w fajnej, cieszyskiej atmosferze:)
Do zobaczenia za 352 dni!!!
PS: Pozdrowienia dla tych, którym udało się zobaczyć ponad 50 filmów i dla tych, którzy widzieli tylko połowę, dla tych którzy po ostatnim seansie szli spać i dla tych, którzy do świtu bawili się w klubie festiwalowym. A szczególne pozdrowienia dla przefajnych współlokatorów,a właściwie głównie wspólokatorek, pana Stasia z Małej, Edwarda, Lucky Lucke'a, Cwaja, The Cure'a i Piotra vel Marynary.Ach...:)

greebo
 

Post 3 sie 04, 18:02

Muzyka, ktora leciala w Erze, to nie Sinead O'Connor (z dodatkami czy bez) tylko Sarah McLachlan, konkretnie plyta "Fumbling Towards Ecstasy"

masakrytyczna.blog.pl
 

Post 3 sie 04, 18:08

tak na prawdę - to jedyne czego mi w publice brakowało- to życzliwości i wspólnoty. Ludzie z całej polski - niby w spólnym celu przyjechali, niby połączeni ciekawością i zainteresowaniami (teoretycznie)..... Spodziewałem sie ze nawet jesli ktos sie nudzi i wkurza go "kiepski" film to pokazuje to - i albo trafia na identyczna reakcje sali- wtedy wszyscy razem sie dobrtze bawią, albo łapie że jest osobny, milknie i szanuje skupienie innych.... spodziewałem sie ze gdy zwracam komus uwage - on powie - "jasne stary, sorry..." a nie że musze zagrozic zdecydowanym głosem aby wyegzekwowac ciszę ... cóż, idealista ze mnie. A przecież na głupich (wcale nie głupich) nocavch reklamożerców, obcy ludzie bawią sie i pija piwo, otwierają w podziwie buzie patrząc na cudne minidziełka reklamowe - czy zaśmiewają się i gwiżdzą co tchu na cyklach starych reklam (cykl przenudnej reklamy wody perierr zintegrował kiedyś całą salę w spiewach gwizdach :-)... wiec się da. jak się chce. życzliwość i wspólnota. może next time

masakrytyczna.blog.pl
 

Post 3 sie 04, 18:20

i jeszcze DO ORGANIZATORÓW -> jak mówimy o nowych horyzontach w kinie to może za rok da się zrobić tak abvy w teatrze wystawic operę Lecha Majewskiego "Pokój Saren"? (opera bytomska miął w repertuarze) - dzieło reżysera filmowego, świetnie wykonane, ze świetną muzyką skrzeka no i niewątpliwie rzecz sama w sobie awangardowa - mało jest oper współczesnych, jeszcze mniej polskich oper wspólczesnych a juz najmniej - oper pisanych przez kogoś kto operuje językiem sztuki nowoczesnej i ma filmowo-rezyserskie doświadczenia.
:-)))

zdzich
 

Post 3 sie 04, 18:42

gazetki festiwalowej z piaku i soboty nie bedzie? i chcialem jeszce zapytac kiedy pojawia sie na stronie nazwiska osobktore wygraly karnety na rok przyszly:)

tatti
 

Post 3 sie 04, 19:54

wszyscy razem sie dobrze bawia? troche to zenujace? bo nigdy nie jest tak, ze wszyscy. na ogol jest to glosniejsza polowa sali.
tak bylo na przyklad w zeszlym roku na tsukamoto.

zap
 

Post 3 sie 04, 19:59

Dwa dni po festiwalu...próbuje sobie przpomnieć obrazy, sceny, emocje. Może i pamietał bym wiecej gdyby nie cremaster ostaniego dnia. Nic tak nie odbija sie echem w głowie jak ta biologiczno-artystyczna fantazja. zniecierpliwiony czekam na kolejna okazje aby zobaczyć ten cykl, zwaszcza trzecią część na której pomimo wielkich chęci moje powieki odmówiły posłuszeństwa.

cze67
 

Post 3 sie 04, 20:05

Obejrzałem bodaj 8 z 20 filmów koreańskich i uważam, podobnie jak organizatorzy "Odkrycia Korei", że to jedna z ciekawszych kinomatografii na świecie. Z żadnego pokazu nie wyszedłem rozczarowany, niemal z każdego - oczarowany. The Isle, Sympathy for Mr. Vegeance, Bad Guy, Old Boy czy Mystery of Morder to wspaniałe, przejmujące, poruszające dzieła. Dziękuję, panie Romanie.

Avatar użytkownika
A*
 
Posty: 241
Na forum od:
29 sty 05, 15:55

Post 3 sie 04, 20:09

Polecam newsa: http://filmweb.pl/,Oldboy,,-,J   ustin,Lin,zrealizuje,ameryka%   F1ski,remake%2C,2004-08-03,,n   ews,News,id=17917

.s
 

Post 3 sie 04, 20:49

odkrycie cieszyna-schody w kinie rea,? are,? rae!.. era!!:P

a za rok,jak juz festiwal bendzie mega przedsięwzięciem prosze o wcielenie w zycie, a bradziej na tory, patentu Festiwal Expres ! objazd po wszystkich wiekszych miastach, tylko dla wypranych /czyt.karneciazy/;) ( tak, lubie byc "nad":) niespiesząc sie, w kilka dni, z dojazdem bezpośrednim, i z wagonami zaadoptowanymi na salki kinowe, moze wówczas było by gdzie usiąsc/w pociągu/... choc mysle, ze mogło by byc wręcz przeciewnie.

:)

s
 

Post 3 sie 04, 20:56

tak tez o tym slyszalam, heheh wczesniej amerykanska wersje mial wyrezyserowac Lynch hehe ciekawe co by z tego wyszlo?

s
 

Post 3 sie 04, 21:02

tak tez o tym slyszalam, heheh wczesniej amerykanska wersje mial wyrezyserowac Lynch hehe ciekawe co by z tego wyszlo?

Klementyna
 

Post 3 sie 04, 21:09

Śledzę z uwagą opinie na temat kina koreańskiego i zastanawia mnie bardzo pozytywna ocena "Bad Guy'a". Wydaje mi się, że coś przeoczyłam podczas seansu, bo pomimo usilnych prób nie jestem w stanie traktować go poważnie. Rozumiem, że to opowieść o trudnej miłości, wręcz obsesyjnej fascynacji, ale postać głównego bohatera budzi we mnie mieszane uczucia. Przede wszystkim jego niezniszczalność - po tylu śmiertelnych ciosach powinien w którymś momencie umrzeć; sposób gry aktora był nad wyraz oszczędny, choć rozumiem czemu się nie odzywał zbyt często. Gdy tak analizuję fabułę dociera do mnie, że ten film poruszał pewną ważną kwestię, ale wciąż jej realizacja trochę mnie bawi. Na razie odbieram go jako trochę kiczowte kino akcji, nie widzę drugiego dna. Zapewne dużo winy leży po stronie owej przepaści kulturowej na którą tak wielu się powoływało i niemożności porównania, z mojej strony, z innymi filmami Kim Ki Duka. Może ktoś podzieli się swoimi przemyśleniami na ten temat...

Avatar użytkownika
A*
 
Posty: 241
Na forum od:
29 sty 05, 15:55

Post 3 sie 04, 21:17

Klementyna - tudno odpowiedzieć mi na Twoje pytanie, napiszę wiec po prostu jak ja odebrałam ten film. Poruszyły mnie i naprawdę uznaje za przepiękne sceny na plaży, z subtelną muzyką w tle. Sama fabuła i wątki mnie wciągnęły, ale muszę przyznać, że nieśmeirtelnośc bohatera rzeczywiście była przesadna, a te wszystkie jego "śmierci" niepotrzebne. Ja się nie śmiałam, bo byłam za bardzo poruszona tymi poprzednimi scenami, ale przyznaje: "Bad guy" to dla mnie film piękny, ale z rysami - pełnymi nieuzasadnionej przemocy. :)

Hary
 

Post 3 sie 04, 23:31

Publiczność zachowywała się nieuprzejmie i chamsko, szczególnie na projekcji 'Kabi kushi kabie gham' ("Sometimes..."), gdzie słychać było śmiechy w najmniej do tego pasujących momentach i prawie nikt nie potrafił dojrzeć drugiego dna oraz wartości artystycznej filmu ;)))))))))))
Pozdrawiam
A na poważnie - chciałem wypowiadzieć sie na temat agresywnych karnetowiczów: Ich reakcja jest zupełnie naturalna - w momencie, kiedy ktoś ma zaplanowany wieczór i dowiaduje sie, że nic z tego nie jest w stanie tego zrozumiec i szuka sposobu na ominięcie przeszkody - to 1; 2 - nawet, jesli dany karnetowicz jest na tyle opanowany (i chwala mu za to), ze potrafi spojrzec na sprawe z dystansu, to ciagle pozostaje pod wplywem innych rozjuszonych i mamy powtórke z mechanika w toruniu

Yuko
 

Post 4 sie 04, 0:25

Jak tak sobie czytam niektóre opinie tutaj to nóż mi się otwiera na to malkontenctwo; a to ktoś się zaśmiał w nieodpowiednim momencie, a to ktoś jest za głupi, a to ktoś spojrzał krzywym okiem...a przy okazji, czy to nie skandal ze strony organizatorów, że w czwartek był deszcz? Ludzie, na boga, wypuśćcie trochę powietrza! Bardzo się cieszę, że udało mi się dotrzeć na festiwal, to świetna sprawa, byłam tylko przez 4 dni więc czuję potężny niedosyt. Przede wszystkim wielkie dzięki organizatorom za Cremastera! Zachwyt nad nowym Greenawayem, natomiast największym rozczarowaniem był dla mnie film popełniony przez pana Majewskiego, przecież to była niemożebna tandeta...Ciekawa jestem jak film ów został odebrany.Dziękuję.

cresto-stettin
 

Post 4 sie 04, 0:37

Okej, moja garśc refleksji.
1. Organizacja - lepsza niż przed rokiem. Brawa za dostęp do internetu Ale nocny bus powinien też odjeżdżać o 3 - czemu tylko o 2 i 4?
2. Widownia - trochę za młoda jak dla mnie, ale uciszania przed seansem jeszcze bardziej niegrzeczne ("mnie śmiejcie się, bo to wielkie kino").
3. Konkurs - jak zawsze to samo, "nic-ni-dzianie-się" i trochę seksu. A wygral film najmniej "nowohoryzontowy". Żałuję, że przepadł "The Last Train" Germana.
4. Cykle - żałuję, że nie było sekscji latynoskiej i osobnego cyklu amerykańskiego. Kutz był chyba pomyłką, szkoda wielka. Bela Tarr - także. Pomysl na piatke - "Nocne szalenstwo".
5. Namiot - lepszy niż w zeszłym roku, ale płatne koncerty o północy to przesada! Za glosno nadal, muzyka zbyt monotonna i clubbingowa.
6. Gazetka - gorsza niż rok temu. Ciągle te same głosy - naprawdę, nie ma sensu na poświęcanie miejsca na omówienia, które można znaleźć w katalogu. I mały nakład!
7. Prelegenci - bywało różnie. Panienka przed "Samaritan Girl": "ten film Was wiele nauczy". Kletkowski bredził coś o "filozofii EGZYSTENCJALISTYCZNEJ" (ktoś widzial te jego ksiazke??? kupa bledow, wlos sie jezy!)
8. Minusy Cieszyna - dotkliwy brak sklepu calodobowego, bar w kinie akdemickim czynny tylkow godzinach 10-18 i niemal totalny brak gastronomii po czeskiej stronie (co się stało z namiocikiem piwnym koło Centralu?).
9. PKP - czy nie mogloby zareagoiwac na "zwiekszony przeplyw pasazerow"? W niedziele, a wiem ze i w poniedzialek na trasie Cieszyn-Bielsko-Warszawa dzialy sie dantejskie sceny! Jeden wagon extra rozladowalby napiecie.
Co powiecie?

cresto-stettin
 

Post 4 sie 04, 0:39

Okej, moja garśc refleksji.
1. Organizacja - lepsza niż przed rokiem. Brawa za kino ERA i dostęp do internetu Ale nocny bus powinien też odjeżdżać o 3 - czemu tylko o 2 i 4?
2. Widownia - trochę za młoda jak dla mnie, ale uciszania przed seansem jeszcze bardziej niegrzeczne ("mnie śmiejcie się, bo to wielkie kino").
3. Konkurs - jak zawsze to samo, "nic-ni-dzianie-się" i trochę seksu. A wygral film najmniej "nowohoryzontowy". Żałuję, że przepadł "The Last Train" Germana.
4. Cykle - żałuję, że nie było sekscji latynoskiej i osobnego cyklu amerykańskiego. Kutz był chyba pomyłką, szkoda wielka. Bela Tarr - także. Pomysl na piatke - "Nocne szalenstwo".
5. Namiot - lepszy niż w zeszłym roku, ale płatne koncerty o północy to przesada! Za glosno nadal, muzyka zbyt monotonna i clubbingowa.
6. Gazetka - gorsza niż rok temu. Ciągle te same głosy - naprawdę, nie ma sensu na poświęcanie miejsca na omówienia, które można znaleźć w katalogu. I mały nakład!
7. Prelegenci - bywało różnie. Panienka przed "Samaritan Girl": "ten film Was wiele nauczy". Kletkowski bredził coś o "filozofii EGZYSTENCJALISTYCZNEJ" (ktoś widzial te jego ksiazke??? kupa bledow, wlos sie jezy!)
8. Minusy Cieszyna - dotkliwy brak sklepu calodobowego, bar w kinie akdemickim czynny tylkow godzinach 10-18 i niemal totalny brak gastronomii po czeskiej stronie (co się stało z namiocikiem piwnym koło Centralu?).
9. PKP - czy nie mogloby zareagoiwac na "zwiekszony przeplyw pasazerow"? W niedziele, a wiem ze i w poniedzialek na trasie Cieszyn-Bielsko-Warszawa dzialy sie dantejskie sceny! Jeden wagon extra rozladowalby napiecie.
10. I najwazniejsze - rzeczywiście, niepowinno sie odsyłac do kas posiadaczy karnetów, aby sopbie kupili bilecik. Proponuje, żeby bilety byly tylko w przedsprzedazy - sprzedawanie biletow w chwili, gdy przy wejsciu klebia sie tlumy, jest nieprzyzwoite. A moze jeden pokaz konkursowy - w kinie Era?
Co powiecie?

gratis worker
 

Post 4 sie 04, 0:53

Wielkie wielki podziekowania dla Mr.Romana, MR.Jakuba i Ms/Mrs Joanny! Swietny festiwal. Nie zawiodlam sie. Z bycia wolontariuszem calkowiciem usatysfakcjonowanam. Pomimo polowy dnia spedzonego w "pracy" zobaczylam wszystko co chcialam i za to wielkie wielkie dzieki rowniez dla Kierownika Kino-Teatru Mr.Jacka Szymanskiego za niezwykla zyczliwosc, tolerancje i nieustajaca gotowosc na dyskusje filmowe. Tak pracowac moglabym zawsze a nie tylko w 10 wakacyjnych dni. Kontrowersyjny (ja sama nie bardzo moge sie pogodzic z obesnoscia "Anatomii Piekla" w programie...) momentami dobor filmow podkresla jak autorskim przedsiewzieciem jest ten festiwal i mam nadzieje ze organizatorzy a szczegolnie selekcjonerzy nie ugna sie przed garstka krytyki i festiwal bedzie jak dotychczas prawdziwymi Nowymi Horyzontami. Juz nie moge sie doczekac kolejnej edycji...

zoui
 

Post 4 sie 04, 0:54

piszecie głównie o filmach,(bo to w sumie forum dotyczace filmu),ale jak oceniacie ogólna atmosfere festiwalu?byłam juz na 7 wakacyjnych festiwalach filmowych a mimo to uważam ,że było zajebiscie.niesamowity jest fakt,iż praktycznie przez 24 h coś się działo i obejmowało ogromny obszar i dziedziny sztuki. żałuję bardzo,że potrzebuję snu do zycia.czasem stawałam przed dylematem,co wybrac a z czego z ciężkim sercem zrezygnować.filmy w większości mnie satysfakcjonowały ,ale cieszę sie ze nie wszystkie,bo dzieki temu mogłam utwierdzic sie w swoich ocenach.ja rowniez moge ponarzekac na niedojrzałe zachowania publicznosci.wierze ze czasem wynikały one z przemeczenia lub były sposobem na rozładowanie napiecia seksualnego podczas scen erotycznych,np.w trakcie"anatomi piekła".to jest po prostu brak kultury osobistej i szacunku dla innych.
ogólnie wydaje mi sie ze publicznosc była troche zadęta i siląca sie na pseudointelektualne gadki.ludzie, brak wam dystansu do życia,ludzi i filmów!
oprócz kin waznym miejscem był dla mnie i moich zajomych klub festiwalowy i mozliwosc odreagowania w tancu(i nietylko:-). prawie wszystkie koncerty festiwalowe zbiegiem okolicznosci bylu moich ulubionych wykonawcow.zaluje ze nie dałam już rady obejrzeć cremasterów.panie Romanie,zrób objazdówkę z tymi filmami!i chyba stać firme na wieksza ilosc nagród i darmowych akredytacji?!osobiscie wolalabym,aby festiwal juz sie nie rozrastal,bo pęknie i stanie sie kolejnym miejscem o ktorym sie trabi w mediach i na którym trzeba sie pokazac,aby sie lansowac(jak pod Burger Kingiem:-),maly quiz:z jakiego to filmu? ).nie bede tu wymieniac jakie ciekawe imprezy w ten sposób zaczeły zmieniać swój cel i profil.chciabym aby pozostal nie tylko alternatywą na wakcje ale jednym z najważniejszych wydarzeniem w roku dla młodych otwartych poszukujacych i madrych ludzi.a nie dla wszystkich ktorzy lubia se czasem do kina a nie na film pójsc i zakupić popcorn.
gdy już odespie to moze jeszcze ocś przemyślanego napisze.narazie juz tesknie za festiwalem i cieszynem w szerokim tego słowa znaczeniu:-( pozdrowienia dla moich wspoltowarzyszy,towarzyszek,Ło   dzian i dla wszystkich przystojnych chłopaków,których była niezliczona ilość:-) szczególnie dla jednego w marynarce w paski:-) do zobaczenia za 351 dni

zoui
 

Post 4 sie 04, 1:08

acha.nie rozumiem czemu jest taka nikła ilośc zdjęc na stronie?!przeciez współczynnk aparatów fotograficznych był bardzo wysoki i fotograf festiwałowy pracował.chciałabym obejrzeć jak największą ilość fotek z cieszyna.

daw
 

Post 4 sie 04, 5:41

p.ROMKU WIELIKIE! dzięki!!! był to piękny festiwal. obiezuje swoją obecność za rok.

kiwi
 

Post 4 sie 04, 7:39

A ja chcialabym podziękować wszystkim, których spotkałam, dzieki którym na pewne filmy dostałam się za darmo, mogłam się umyć i spać w namiocie nie płacąc za miejscówke i tym, dzięki którym mam siłę czekać ok.360 dni na nastepny festiwal.. pozdrawiam tajemniczą Ewe, pewnego zdesperoweanego kolege w czerwonej kurtce adidasa z koncertu Oleś/Trzaska/Oleś, Mazura i Anne B. Gołębice ;-) NO I : niech mi ktoś napisze jaki film wygrał w części konkursowej?!

Klementyna
 

Post 4 sie 04, 8:22

A:Dzięki za opinię.

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 4 sie 04, 10:03

W ostatnim numerze gazetki festiwalowej czytamy głos znanego krytyka: "Konkurs: odważny, by nie rzec ryzykowny". Z pewnością był odważny, lecz nie mogę sie zgodzić z tezą, że ryzykowny. Powód oczywisty: wystarczy spojrzeć na wyniki głosowania publiczności pod względem liczb: aż 11 filmów otrzymało średnią ocen od 4 wzwyż, nawet pozostałe filmy uzyskały ostatecznie dość przyzwoitą notę. Średnia średnich: 4,08. Zatem właśnie takiego kina oczekuje cieszyńska widownia (w dużej mierze już wychowana przez organizatorów, za co należą sie szczególne brawa), radykalnego, nowohoryzontowego. Wszelkie głosy o rzekomej monotematyczności konkursowych filmów (jakie pojawiały sie i tu na forum, i w Cieszynie) są na szczęście głosami mniejszości, mniejszości po pierwsze: niepojmującej najwidoczniej idei konkursu (przypomnianej przez Pan Romana m.in. przed pokazem "A new life"), po drugie: traktującej kino zupełnie powierzchownie, bo zarzut odnośnie "nicniedzianiasię" (w dosłownym sensie) jest zarzutem iście niepoważnym. Oczywiście pozostaje kwestia subiektywnej oceny, czy każdy konkursowy film mieści się w ramach nowohoryzntowego kina, czy operuje nowym, niepowtarzalnym językiem. Rozumiem zarzuty wobec bardzo dobrego rohmerowskiego "Brodeuses" Faucher , najbardziej konwencjonalnego filmu konkursu. Również szwedzki "Four Shades of Brown" odbiega pod wzgledem narracyjnym, formalnym, ale zawsze niezaleznie od przyjętej selekcji znajdzie się przecież ten film najmniej radykalny, a że wygrywa, cóż, może rzeczywiście był najlepszy (choć ja tak nie sądzę): dzieło Faucher: zwycięzca publiczności + zwycięzca krytyków. Bardzo cieszy mnie drugie miejsce "The time we killed" (jak dla mnie: nowohoryzntowy zwycięzca)- piękne, wzruszające, bezkompromisowe kino, bliski memu sercu poruszony temat, lustro mej przeszłości... obok "Szatańskiego tanga", najważniejszy film festiwalu. Szkoda, że "The Missing" i "Good Bye, Dragon Inn" poza dziesiątką. Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 4 sie 04, 10:29

Czesc Querelle, rzeczywiscie, w konkursie chodzilo o pokazani najnowszych tendencji, a nie o przeglad najlepszych filmow ostatniego roku. Nie rozumiem tez dlaczego niektorzy uwzaja, ze filmy byly monotematyczne, niech mi ktos powie jaki jest zwiazek miedzy "Ojcem i synem", "Goodbye Dragon Inn", "Anatomia piekla" i np "The saddest music in th world"... "Brodeuses" moim zdaniem w ogole nie powinna sie znalezc w konkursie, bo reprezentuja raczej tradycyjne formy kina, bynajmniej nie "nowe horyzonty"

cze67
 

Post 4 sie 04, 10:38

Ja tez caly czas zyje festiwalem, nawet mi sie dzisiaj w nocy snil. Trudno wrocic do "normalnego".

cze67
 

Post 4 sie 04, 10:40

"Normalnego" zycia, oczywiscie.

Mareczek/Supreme/J.P.Sart
 

Post 4 sie 04, 11:03

Moje refleksje/ubogie, bo ten festiwal jakos dzial sie obok mnie:
1.Kino feministyczne/kobiece na pewno nie przemawia z "cipy" pani od anathomii piekla, dyskusje feministyczne (zarowno polityczne w demokracji roznicy I.M.Young jak i bardziej spoleczne, kulturowe) odbywaja sie juz na innyn poziomie, mamy cala postmoderne plci silnej i restytucji kobiecosci wlasnie jako kobiecosci-to nie oznacza pomijania biologii i jej roli determinanta. Ten film byl glupi! I nikt mi nie odpowiedzial na pytanie: czy stan przedstawiony to diagnoza powszechna czy tez szczegolnie zwyrodnialy przypadek kobiecego dialogu o kobiecosci?
2.Niektorzy zajmuja zawsze te same miejsca, a inni przesiaduja przed komputerami w centrum e celach blizej nieokreslonych.
3.Nie chce zeby sie o mnie ocierano w klubie festiwalowym.
4.Powinni zrobic osobna ksiazke do filmow konkursowych,na koncu powinna byc ankieta z ocenami
taka skanerowa-poszlo by im szybciej sprawdzanie, a konkurs mialby charakter porownywania list jakosci konsumenta.
5.Powinno byc obostrzenie 4 filmy maximum dziennie, i zabronic piwa brackiego-zartuje oczywiscie.
6.Nowy Bellocchio:Duzo lepsze od Czasu religii, choć nie ma tu czego porównywać, chyba że reżyserie. Znowu w roli czarnych charakteró vel komunistycznych kidnaperów straszne twarze-skąd oni ich biorą, dla mnie ucieleśnienie zła ;-). A główna bohaterka-interesujący punkt centralny akcji i chyba przez to wszystko staje się wyważone i wartościowe.
7.W sprawie klasycznosci vs.nowohoryzonowosci filmu odpowiedź. Moze juz to bylo, to kino, ten styl, ale coz tego-juz prawie wszystko bylo, postmodernizm chyba juz to ustalil! A porownawczosc to droga do nikad-to tez juz ustalilismy z Ingardenem. Mozna sie wiec spokojnie skupic na indywidualnych wartościach artystycznych tego filmu i odnaleźć tam jego nowohoryzntowość-naprawdę nietrudno. Wyjdźmy poza klasyfikowanie: Rohmer, Kieślowski, klayczność itd. Więcej ambicji w czytaniu filmów życze.
8.Grandrieux: jego filmy to dla mnie zawsze soczewka dla zla, negatywnosci. Sombre byl wspanialy, a New Life jeszze lepszy. Niektorzy uwazaja, ze to spaczenie-coz dla mnie to nowe horyzonty i film fo ktorego trzeba podejsc z feelingiem-warto.
9. Kino koreanskie-super!, po ktoryms tam senasie juz przyswaja sie jezyk tego kina i jego styl. Najpier szokuje i smieszy w taki oczyszczajacy emocjonlanie sposob-czasem na poziomie somatycznym wlasnie tak nalezy reagowac na film-prosze sie wiec nie oburzac, ze kiedy bez przyzwyczajenia do koreanskiej tonacji scen brutalnej przemocy ludzie reagowali smiechem, lepiej smiechem niz placzem! Potem juz sie dosc swobodnie porusza w tkance tego kina. To mile, ze mozna je w taki sposob odkryc i juz wsrod tych mlodorezyserskich produktow tworzyc sobie wlasne kategorie, relacje i wartosci.
10.Nie bylem na zadnym Kutzu, Antonioni jednak na plus, ominela mnie animacja, konkurs jak najbardziej in plus, poza wpadka z anatomia. Wyszedlem z Aristokisjana Pleace on the earth-to mi przypomniala cala serie przedstawien wielkich rezyserow polskich (czyt.Lupa, Grzegorzewski i spolka) o bezdomnosci, bezprizownych(nie wiem jak sie pisze) i tematach zwiazanych. Obce mi to jest zupelnie, tak obce, ze az wyszedlem.

Dziesiec punkcikow, jak dziesiec tez Vlastosa(dla wtajemniczonych) i dziesiec przykazan. A co do liczb to 5 Kiarostami wzbudza we mnie najbardziej ambiwalentne uczucia/mialem podczas sensu chyba autostrade mysli w glowie a z drugiej strony utrzymuje, ze takie fenomeny zycia jak codziennosc i klatki swiadomosci powinno sie odkrywac nie przez medium filmu. Nie wiem czy Kiarostami dopiero teraz dokryl, ze mozna miec taka zadumu bez obrazu aktywni sie dziejacego(jesli tak to ocena 1) a jesli po prostu eksperymentowal z przeniesieniem tej specyficznej sytuacji intencjonalnej na tasme filmowa to mu sie srednio udalo, bo ja tego w filmie nie szukam (ocena 3/4)

P.S.
Z listy filmow godnych polecenia: Tulse Luper, Ojciec i syn, Cremaster, Old boy, Tape,Noi Albinoi, Four shades of brown, Zle wychowanie, Meet the feebles, bollywood,Brodeuses, pare koreanckich.

P.S.Zwei
Gratuluje festiwalu organizatorom-bylo genialnie, i moze juz byc tylko lepiej, zycze sobie aby festiwal odkrywal coraz wiecej i aby moje preferencje zmienialy sie jak w kalejdoskopie wraz z kolejnymi odslonami kina swiatowego!
P.S.III
No i moze jeszcze raz francuskie rewolucje ;-) ale Fassbinder tez zachwyca!!!

kid_j
 

Post 4 sie 04, 11:11

MK, najpewniej dla tych, którzy zarzucają konkursowi monotematyczność, cechą wspólną większości filmów konkursowych było to, że są one - dla tych właśnie odbiorców - niezrozumiałe :)
pewnie zresztą niewiele z konkursowych filmów reprezentowało rzeczywiście "najnowsze" tendencje, bo chyba ciężko znaleźć w kinie coś czego jeszcze nigdzie nie było. ale to nie jest pewnie najważniejsze, dla mnie ważne jest by filmy te pobudzały do myślenia, a tak było np. w przypadku "Anatomii piekła", której niektórzy chętnie nie wpuściliby na festiwalowe ekrany. ja co prawda też nie oceniam twórczości pani Breillat wysoko, ale skoro ma ona dobre notowania na wielu światowych festiwalach, dobrze, że i my możemy jej filmy obejrzeć

Rumor
 

Post 4 sie 04, 11:19

Dziękuję za retrospektywę Antonioniego! Festiwal genialny, przyjadę także za rok, Co za szkoda że jeszcze tyle trzeba czekać.

gratis worker
 

Post 4 sie 04, 11:26

festiwal cudo!!! tylko "Anatomia Piekla" - nie wiem skad sie toto wzielo - taki pseudointelektualny pornos. Jezeli to tez jest Nowy Horyzont to ja dziekuje...mam nadzieje ze jednak kino nie idzie w te strone - zobaczymy za rok...

Gość
 

Post 4 sie 04, 11:53

ktoś wspomniał o PKP.ja wracałem z Cieszyna o godzinie 6:18 w Poniedzialek,pociagiem do Katowic.mimo ze na dworcu pojawilem sie 40 minut wczesniej.niestey bilety sprzedawano tylko w jednej kasie,po jakims czasie uruchomione drugie okienko,niestety pani w nim pracujaca byla wyjatkowo nieudolna.wydawala bilety wyjatkowo wolno i niesprawnie.przy wydawaniu biletu dla mnie pomylila sie dwukrotnie,a ze moj pociag juz odjezdzal wbieglem do niego bez biletu.chcialem go oczywiscie kupic u konduktora,ktorego jednak w tym zatloczonym pociagu nie znalazlem.w koncu pani kontrolerka dotarla do przedzialu i obarczyla mnie biletem kredytowym w wysokosci 150 zl,podczas gdy normalnie zaplacilbym 30 zl.to nie koniec tej historii,kto jechal tym pociagiem wie co dzialo sie dalej,ja juz nawet nie mam sil i ochoty o tym pisac.ogolnie skonczylo sie na mandacie na 500zl.chwala naszym Kolejom Panstwowym.pozdrawuam ps.festiwal swietny,tylko wlasnie szkoda,ze podroz powrotna troche przeslonila wspomnienia z cieszyna:(

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum Forum ze Stopklatki - 2. 3. i 4. MFF Nowe Horyzonty 2002-2004