1 sie 04, 16:33
To moze ktos wreszcie wypowie sie o filmach: Vibrator: dosc interesujace, choc przewidywalne kino drogi. Zabawne komentarze z offu, mozna by rzecz ostrzejsza, bardziej wyrazista, wrecz kanciast wersja "miedzy słowami". Brodeuses: zastrzyk optymizmu. zakonczenie francuskiego ukojenia rowniez latwo przewidziec, mimo to nie traktowalbym tego jako powazna wade. Ujmujaco prosty faworyt publicznosci. Dlaczego? Bo przyjemnie sie oglada. Bo odwoluje sie do podstawowych emocji, ktorych brak niestety w nowoczesnym kinie. Swietne pozostawiajace niedosyt zakonczenie. Mimo to zadne nowe horyzonty. "Dependecia sexual": nieslusznie niedoceniony na festiwalu obraz, ktory z nieciekawej historii o dorostaniu i polodniowoamerykanskiej seksualnosci przeradza sie w powazna rozprawe o wiezieniu, jakim jest spoleczenstwo. podzial ekranu na dwie czesci nagle okazuje sie calkowicie uzasadniony. jeden z nielicznych filmow w konkursie, ktory procz nowohoryzonotowej formy, mial cos interesujacego do powiedzenia. chociaz moze to nazbyt stereotypowa wypowiedz. "Ojciec i syn": film, ktory zostal nieslusznie zdeprecjonowany wylacznie do historii o homoseksualnej zazylosci pomiedzy ojcem, a synem. moze szokowac szczegolnie w rosji, gdzie wciaz obowiazuje surowy patriarchat. poetyka snu doskonale pasuje do - jak to ktos powiedzial - niemal biblijnych dialogow, stad tez nie zgadzam sie, by byly one pretensjonalne. Przeciwnie, pasuja idealnie. "Four shades of brown": zbyt obszerna wypowiedz o okropnosciach wspolczesnego spoleczenstwa, nie tylko szwedzkiego. Calosc ratuje absurdalny, czarny humor ("po co wam spadek, macie hologram gazowy"...). Niektorzy zarzucaja niepotrzebna melodramatycznosc koncowki. Pytam więc: Czy córka wpada w ramiona ojca w akcie przebaczenia? Czy list, ktory dostaje biedny chlopiec z trzeciego swiata jest az tak sentymentalny? Czy jeden z bohaterow otrzymuje prace? Niestety nie. Koniec wybitnie pesymistyczny, moze az z bardzo. "Tiny snowflakes": prostota nie zawsze ujmujaca. szczegolnie gdy okazuje sie zbyt prosta. Banalne nawiazanie do Becketta. Wtorny epigon Kiarostamiego i calej reszty. Kino iranskie w zastoju... "The Missing": doskonaly, daleki od anich wzruszen obraz utraty nie tylko wnuczka, ale i pamieci, zycia, motywacji, bliskosci... Powolne kadry doskonale (prawie jak u Tarra) przedstawiaja codzienna monotonie, brak jakiejkolwiek checi do dzialania. Porywajaca scena zakonczenia. Wiele mozna by jeszcze pisac. "The Last train": swietny obraz bezsensu wojny. Brak akcji czy tez jakiegokolwiek dramatyzmu zdarzen utrudnia odbior, stad tez moze film zostal niedoceniony przez festiwalowa publicznosc. Podczas gdy to wlasnie afabularnosc stanowi o swietnosci rosyjskiego dziela. Wykaszlany, lodowaty egzystecjalizm, ktory jest powolnym oczekiwaniem na smierc... "29 palms": pastisz nowoczesnego, postmodernistycznego kina. Niekonczace sie interpetacje tegoz dzielka pozwalaja uwierzyc w niczym nieskrepowane mozliwosci ludzkiej inwencji. Mozna by to rozprowadzac pod wiele znaczacym tytulem "Nieodwracalne 2", a sale z pewnoscia by sie zapelnily po brzegi. "A New Life": mroczny, czasem fascynujacy... teledysk. Nic wiecej. Owszem rezyser walczy z przyzwyczajeniami przecietnego widza, ale niestety nie proponuje niczego w zamian. Forma niezbyt odkrywcza. W warstwie tresci juz Pasolini mial wiecej do powiedzenia o zwierzecosci ludzkiej natury..."Time we killed" intymna spowiedz daleka od sentymentalizmu, w ktora tak latwo bylo przy takim temacie popasc. Smutna, przejmujaca, doprawiona skrajnie subiektywnymi komentarzami sytuacji politycznej... "Saddest Music...": doskonala zabawa konwencjami. Ktos zarzucil: "I nic wiecej". A czego chciec wiecej? Historia jak przystalo na musical jest prosta i przewidywalna, ale czy von Trier odwazyl sie w swoim przedsiewzieciu na cos wiecej niz uproszczenia, banal, zerowanie na emocjach publicznosci? Pod tym wzgledem dzielko Maddina nawet przewyzsza obraz Dunczyka. Reszty niestety nie widzialem. Na "Nobody knows" nie zostalem wpuszczony. Fily drugiego dnia zupelnie mnie nie interesowaly. Najbardziej chyba zal "Ladoni"... Moze trafi do dystrybucji... Pozdrawiam.