Męczeństwo Joanny d'Arc

Co obejrzałeś? Co sądzisz?
Avatar użytkownika
guermantes
 
Posty: 42
Na forum od:
22 lip 06, 13:45

Post 28 lip 07, 19:43

Żałuję, że nie mogłem obejrzeć tego filmu. Ekran zasłonięty był przez operatorów jednej kamery i drugą kamerę na dźwigu(i sam dźwig), zaś muzycy zasłaniali napisy.

Być może ktoś z organizatorów uznał, że najbardziej genialną kompozycję w dziejach kina należy wzbogacić o sylwetki ludzkie, kamery i dźwigi?

Byłem w Mediatece i powiedziałem im, jak to wyglądało, ale mnie wyśmiali.
Ostatnio edytowano 29 lip 07, 0:52 przez guermantes, łącznie edytowano 1 raz

aamirka
 

Post 28 lip 07, 21:23

to była katastrofa, a tak bardzo cieszyłam się na ten spektakl... odczucia identyczne jak u guermantesa... osoby czuwające nad stroną techniczną przedsiewzięcia powinny przeprosić, totalna niedoróbka...

Avatar użytkownika
Peether
 
Posty: 30
Na forum od:
24 paź 05, 12:07

Post 29 lip 07, 1:40

dokładnie tak samo myślę
jeszcze dorzuciłbym do tego cudnych fotografów biegających i tupiących z tyłu i pstrykających swoimi wypasionymi aparatami tuż koło ucha niespodziewających sie niczego widzów
komfort oglądania tego filmu, biorąc pod uwagę cenę biletu, oceniam w skali 1-6 na 0
muzyka była śliczna, ale bez fajerwerków
no a sam film....
jeden z lepszych na festiwalu, mimo że ma 80 lat
cada dia se la traga mi corazon.....
mala vida......

Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 29 lip 07, 3:21

Tak, ja niestety też widziałem połowę obrazu bo druga zasłonięta była przez kamerę i wysięgnik, do tego nieustannie przeszkadzali w mojej części sali operatorzy, którzy sobie rozmawiali bez skrępowania jakby nagrywali jakiś sopot czy inne opole.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 29 lip 07, 8:16

Zamiast przeżyć filmowo - muzycznych zafundowano nam pokaz najnowszej techniki telewizyjnej, krótki kurs zmieniania taśmy filmowej w kamerze, głośne gadki panów techników i inne podobne przyjemności. Nie uprzedzono publiczności przed seansem, że nad nimi i przed nimi będzie latało przęsło unoszące kamerę, że operatorzy będą zasłaniać napisy i przesuwać się po scenie, że światło na sali będzie zapalone. W życiu nie pomyślałbym, że pokaz wymagający skupienia i kontemplacji organizatorzy mogą potraktować jak festiwal muzyczny. Nie przyszłoby mi to po prostu do głowy, że widzowie będą zmaszeni do wygibasów w celu obejrzenia filmu a nie wspomnianego dźwigara. Jeszcze dzisiaj krew mnie zalewa jak o tym pomyślę.

PS. Film znakomity, muzyka świetna. Tylko co z tego?

gnicha
 

Post 29 lip 07, 9:48

Niestety moje wrażenia zgadzają się z już opisanymi. Napisy czytałam wymiennie, raz polskie, raz angielskie. Ich część zawsze zasłaniał wspomniany wcześniej dźwig. Dodatkowo przez pierwsze 15 minut w mojej części sali nerwowo biegali widzowie poszukujący miejsca, z którego możnaby obserwować projekcję bez zakłóceń (i wcale im się nie dziwię). Atmosfera odbiegająca od oczekiwanej - a przecież bilet nie był tani. Z niecierpliwością czekam na komentarz (przeprosiny) ze strony organizatorow. Chciałabym mieć pewność, że nie spotka mnie to samo za rok...
Muzyka i film świetne - całość - organizacyjne nieporozumienie.

Avatar użytkownika
A*
 
Posty: 241
Na forum od:
29 sty 05, 15:55

Post 29 lip 07, 11:02

muzyka i film doskonałe. miałam to szczęście, że byłam na balkonie - tam kamera na wysięgniku nie przeszkadzała aż tak bardzo, napisy były widoczne. ale operatorzy i fotoreporterzy tupający i trzaskający drzwiami zdecydowanie rozpraszali. szkoda.
"Sceny filmowe, które przeszły do historii mojej wrażliwości. Codzienność i niecodzienność odbita w kadrach filmowych. I nieustająca świadomość, że oglądanie i pisanie o filmach to szaleństwo,które należy popełnić,żeby zrozumieć do końca"/A.Filipiak

Avatar użytkownika
viviana
 
Posty: 24
Na forum od:
31 lip 06, 13:15

Post 29 lip 07, 11:25

Tak się zastanawiam, dla kogo był wczorajszy pokaz. Bo przecież nie dla publiczności zgromadzonej w operze. Ta została potraktowana instrumentalnie. Ot, przyszli, zrobimy im parę zdjęć, żeby pokazać, jaką popularnością cieszy się widowisko. Pełna sala, świetnie! Jeszcze jedno ujęcia i wracamy do filmowania muzyków. Czy ta publiczność może chcieć oglądać film? Przecież słyszą muzykę! Czy ta publiczność może chcieć coś przeżywać? A kogo to obchodzi?!
Miałam nieszczęście siedzieć na parterze po lewej stronie. To, co widziałam przez cały czas projekcji, to ten długi wysięgnik, kamera i wystające z niej kable. Gdzieś w tle umierała Joanna d'Arc.
Wiele osób, które przyszło na ten pokaz, (zwłaszcza starszych) ubranych było elegancko, doceniając jakby fakt, że są, jakby nie patrzeć, w operze, a nie na "zwykłej" sali kinowej. Okazali szacunek. Szkoda, że nie można tego powiedzieć o organizatorach. Oni, jak się zdaje, postanowili nie okazywać publiczności żadnego szacunku.

P.S. I dlaczego przez całą projekcję było włączone to światło na sali????

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 29 lip 07, 11:32

ja sie skupilam tylko na muzyce, ktora byla wspaniala, jakos nie moge ogladac filmu przy wlaczonym swietle (nawet na balkonach, czago juz zupelnie nie rozumiem), no i ten dzwig po srodku... poza tym sadze, ze nie powinno sie robic zdjec w czasie koncertu, trzaskanie obiektywów bardzo przeszkadza
MK

Avatar użytkownika
A*
 
Posty: 241
Na forum od:
29 sty 05, 15:55

Post 29 lip 07, 11:35

tak, światło też niezwykle rozpraszało. jeszcze przez dłuższy czas miałam nadzieję, że zgaśnie, ale niestety.
"Sceny filmowe, które przeszły do historii mojej wrażliwości. Codzienność i niecodzienność odbita w kadrach filmowych. I nieustająca świadomość, że oglądanie i pisanie o filmach to szaleństwo,które należy popełnić,żeby zrozumieć do końca"/A.Filipiak

myniona
 

Post 30 lip 07, 17:52

Ja też niestety siedziałam na dole po lewej stronie. Widziałam polowe ekranu, słyszałam nie tylko muzykę. Piękną, smutną twarz Joanny co chwila przedzierał na pół dźwig z kamerą, napisy zasłaniał tyłek kamerzysty zaglądającego w twarze artystów, a muzykę urozmaicały pogaduszki dwóch innych operatorów. Zapalone światło tylko dodawało uroku chwili. Film i muzyka świetne, ale co z tego? Zdecydowanie największe rozczarowanie festiwalu i złość, że nie można było tego przewidzieć. Rozumiem, że telewizja jest ważna, ale chyba widzowie, którzy zapłacili 45 czy 80 zł za wejście na spektakl też powinni być traktowani poważnie?

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 31 lip 07, 13:42

Zaakceptowałbym kamerzystów na scenie. Nawet zapalone światło. Ale ten wysięgnik latający w tę i we w tę, to było prawdziwe przegięcie. Żeby na pokazie filmowym coś latało między widzami a ekranem???

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 31 lip 07, 17:12

Nie byłem na tym (na szczęście dla mnie),choć początkowo miałem w planie.jednak nie poszedłem z różnych względów..
Ale z tego co tu czytam to był megaskandal 7.MFF ENH 2007!!!
Te posty zasługują na oficjalne stanowisko Organizatorów.Powinni się wypowiedzieć i wytłumaczyć tu,na Naszym Forum.
Takie jest zdanie użytkownika chinaski
Pozdrawiam

Tomassi
 
Posty: 100
Na forum od:
9 sie 05, 9:07

Post 2 sie 07, 11:49

Zgadzam się z przedmówcami: poważna porażka organizatorów. To był pokaz dla telewizji. A tak być nie może, bo to publiczność zapłaciła niemałe pieniądze za bilety.

Siedziałem w jednym z pierwszych rzędów - pan wózkarz zasłaniał mi całą wysokość ekranu, gdy dojeżdżał do skraju sceny. A jeździł przez cały film. Do tego część ekranu zasłaniał drugi kamerzysta (nieruchomy). No i ta kamera na wysięgniku co jakiś czas zasłaniająca cały ekran! Czy ktos z organizatorów był na próbie kamer? Czy przy dzisiejszej technice nie można było tego nagrać bez igerencji w projekcję (na filmie o Zidanie jakoś kamerzyści nie biegali za piłkarzem:)?

Żeby się nie denerwować, potraktowałem wydarzenie jako koncert muzyki filmowej bez filmu. Całkiem dobry koncert. Tyle, że bilet kupiłem na film i nikt mnie nie uprzedził, że będą utrudnienia. Szkoda, bo do tej pory bilety na wydarzenia specjalne mozna było brać w ciemno.

Avatar użytkownika
guermantes
 
Posty: 42
Na forum od:
22 lip 06, 13:45

Post 2 sie 07, 12:15

Szczerze mówiąc byłem zbyt zły, żeby nawet słuchać muzyki.

Mam pytanie do organizatorów: dlaczego nie ma procedury reklamacji biletu? Poszedłem na film, którego nie było widać i chciałem odzyskać pieniądze, tymczasem powiedziano mi, że nie ma zwrotów biletów i najwyżej mogę napisać kartkę ze skargą.
Coś tu jest chyba nie tak.

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 9 sie 07, 8:42

Niestety, muszę to powiedzieć. Cenię organizatorów Festiwalu, pana Romana Gutka i jego współpracowników. Ale brak przeprosin czy choćby wyjasnienia tego, co zdarzyło się w czasie omawianego tutaj seansu jest w bardzo złym tonie. Chyba, do jasnej anielki, należy się nam, uczestnikom tego "wydarzenia" kilka słów, żebyśmy wiedzieli, czyja to była wina, czy to wpadka czy też przemyślane działanie. Chowanie głowy w piasek, udawanie, że nic się nie stało jakoś nie pasuje mi do wizerunku pana Romana. Chociaż... Rok temu też miał odpowiedzieć na wszelkie zarzuty i uwagi dotyczące poprzedniego festiwalu i tego nie zrobił. Szkoda.

rysiaczek
 

Post 9 sie 07, 20:22

tylko ten co nic nie robi nie popełnia błędów...

Avatar użytkownika
guermantes
 
Posty: 42
Na forum od:
22 lip 06, 13:45

Post 9 sie 07, 23:33

Nie no jasne. Cały festiwal przebiegł bez zakłóceń dzięki doskonałej pracy organizatorów. Spędziłem tu najlepsze dni tego roku. Tylko pokaz "Męczeństwa" był źle przygotowany.

A co do odpowiedzi, to zapewne organizatorzy są jeszcze zbyt zajęci, by śledzić dyskusje na forum, ale kiedyś odpowiedzą...

wera
 

Post 27 sie 07, 12:35

czy doczekamy się w końcu jakiegoś oficjalnego wyjaśnienia, dlaczego ten pokaz akurat był taki, jaki był???

Avatar użytkownika
Peether
 
Posty: 30
Na forum od:
24 paź 05, 12:07

Post 15 paź 07, 22:39

na TVPKultura leci właśnie "Męczeństwo Joanny D'Arc" z tegorocznego festiwalu
bardzo ładnie, problemem jest to, że jest to
UWAGA UWAGA
koncert
momentami nawet pokazują urywki filmu, ale i tak rzadziej niż rękę dyrygenta
bardzo śliczne
super
i tylko momentami przypomina mi się ta kochana fruwająca kamera przez którą miałem ochotę wyjść z opery
generalnie ziściły się moje obawy, że film był tylko dodatkiem do koncertu "wielkich gwiazd"
bardzo mi przykro
mam nadzieję, że w przyszłości tego typu pokazy będą opatrzone notatką "Koncert ilustrowany filmem puszczonym na prześcieradle w tle"
a nie "Film z muzyką na żywo" bo to jakaś pomyłka jest
zeźliłem się odrobinę
cada dia se la traga mi corazon.....
mala vida......


Powrót do 7. - Filmy - wypowiedz się!



cron