Nocne szaleństwo / Midnight madness

Co obejrzałeś? Co chcesz zobaczyć? Co sądzisz?
Agata
 

Post 14 lip 06, 16:53

Arjun / Bangkok Loco / Dziedzictwo / Fanaa / Kaakha Kaakha / Komando smoka / Linda Linda Linda / Marihuanowe szaleństwo / Paheli / Pojedynek

Smakowicie zapowiada się nocne szaleństwo, które zawsze jest dla mnie takim rodzynkiem festiwalu, tym roku moje must see z listy to "Bangkok Loco" i "Marihuanowe szaleństwo". Dużo Indii, nie dziwota rok temu miała miejsce bollywoodzka rewolucja na festiwalu, ale "Fanaa" to nawet niewtajemniczeni powinni obejrzeć , bo wszak kręcone w Polsce było.
Aaaa, no i w dzisiejszym dodatku błędy są , bo ani "Arjun" ani "Kaakha Kaakha" nie ma nic wspólnego z bollywoodem.

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 17 lip 06, 9:51

O ile w zeszłych latach na Nocna Szaleństwo chodziłem okazjonalnie (czyli średnio co dwa dni), to po przeczytaniu tegorocznego programu nie odpuszczę sobie żadnej nocki.

lokis z Wro
 

Post 25 lip 06, 22:16

Marihuanowe szaleństwo było fantastyczne :P dawno nie widziałam tak dobrej parodii przypominającej czasy świetności Mela Brooksa. Naprawde lubi jak Amerykanie śmieją sie z samych siebie, bo to podnośi na duchu ;) :D :D :D :D

elfavorro
 
Posty: 136
Na forum od:
8 maja 06, 15:22

Post 28 lip 06, 23:23

A ja się zawiodłem. Trzy filmy i trzy razy słabizna.

"Linda Linda Linda" - szaleństwa zero, film rozciągnięty i w efekcie dość smętny, skierowany najpewniej do japońskich nastolatków, niekiedy rządzący się prawami i logiką rodem z serialu o Tsubasie;
"Bangkok Loco" - żenada różniąca się od hollywoodzkich super-głupich komedii właściwie tylko językiem i tak jak one sugerujący, że rzyganie i inne czynności wydalnicze są najzabawniejsze;
"Pojedynek" - w sumie najlepszy z tej trójki, choć mocno głupawy, ale jako tako zagrany i zawierający jakąś akcję.

Można by w sumie bronić wymienionych filmów, że mają być pastiszem samych siebie, ale czy to o to chodzi?
Brakuje mi w NS filmów pokroju "Tale of Two Sisters" z Cieszyna sprzed dwóch lat (który nawiasem mówiąc był wtedy prezentowany w innym cyklu, a szkoda).

A może by tak "Survive Style 5+" Gena Sekugichi'ego? Toż to, oprócz tego, że fenomenalny film, czysta definicja Nocnego Szaleństwa!
A może "Dellamorte Dellamore" Michele Soavi'ego?

Pozdrawiam serdecznie
Wot's your function in loif?

Avatar użytkownika
Mr Brightside
 
Posty: 35
Na forum od:
5 kwi 05, 18:47

Post 2 sie 06, 21:26

Myślę, żę "Nocne Szaleństwo" było w tym roku słabiutkie.

"Linda Linda Linda" zupełnie się nie nadawała do tej sekcji, poza tym była za gładka i za słodka, na dodatek ta cholerna piosenka za mną łazi i nie mogę sięod niej uwolnić.

"Bangkok Loco" to moim zdaniem strata czasu, ze dwa żarty całkiem zabawne, poza tym same fekalia i nieudolne parodie. Żeby zobaczyć film pokrewny, ale o niebo lepszy, wystarczy przypomnieć sobie koreański "Save The Green Planet!" sprzed dwóch lat.

"Pojedynek" - Jeden z najbardziej irytujących filmów, jakie w życiu widziałem. Głupie, nadęte, wszystko co najgorsze w anime i filmach sztuk walk wrzucone do jednego wora. Potworna karykatura "Przyczajonego Tygrysa, Ukrytego Smoka".

GDZIE JEST TAKASHI MIIKE?

Jedynym jasnym punktem tegorocznego było "Reefer Madness", któe widziałem już wcześniej. Naprawdę zabawne. Aby ocalić Nocne Szaleństwo proponuję przede wszytskim powstrzymać ekspansję Bollywoodu i głupich azjatyckich filmów akcji.
Have no fear! Jerry's here!

Yellowe
 
Posty: 129
Na forum od:
18 mar 05, 17:24

Post 2 sie 06, 23:23

Wg mnie Nocne Szalenstwo powinno opierac sie na dwoch niewykluczajacych sie koncepcjach:

1. Komercyjnych filmow z jakiegos odleglego, wybranego kraju (np. przyszlorocznej Australli)

2. Odjechanych komedii (rowniez jak najbardziej komercyjnych), ale nie do zobaczenia w Polsce juz nigdy.

Takie rozwiazanie dawaloby poczucie dobrego odbioru, calosciowego obrazu, wykluczenie pomylek i swiadomy wybor. Bollywood to pomysl krotkotrwaly, dla zapalencow, mi sie juz znudzil. Bardzo chetnie obejrzalbym nie tylko trendy w kinie kontemplacyjnym, ale rowniez w nieznanych szerzej produkcjach komercyjnych z rozmaitych krajów. (pomijam tegoroczną Argentynę).

elfavorro
 
Posty: 136
Na forum od:
8 maja 06, 15:22

Post 3 sie 06, 0:19

Nie mam nic przeciwko azjatyckim filmom akcji, ale niechże to będą filmy dobre. Choćby Welcome To Dongmakgol lub Spider Forest (reżyser studiował w Polsce!) z Korei, albo wspominany przeze mnie już n razy na tym forum japoński Survive Style 5+. Nocne Szaleństwo w pełnej krasie, bez obciachu i do zapamiętania na długo.
Wot's your function in loif?

Filip II
 
Posty: 148
Na forum od:
17 cze 06, 19:59

Post 3 sie 06, 6:43

Popieram Survive Style 5+! Myślę, że nowohoryzontowiczom się spodoba.

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 3 sie 06, 8:55

Linda x3 podobał mi się, choć nie wiem, dlaczego ten film znalazł się w Nocnym Szaleństwie. Piosenka tytułowa też za mną chodzi. I bardzo dobrze.
Bagkok Loco - to było straszne!!!
Pojedynek - piękne zdjęcia i sceny pojedynków, ale w sumie jednak zawód.
Marihuanowe Szaleństwo - świetna rzecz, nieźle się uśmiałem, choć pod koniec już zacząłem się nudzić (może to zmęczenie?).

Mnie także brakowało Takieshiego, no, ale niezłą dawkę jego filmów mieliśmy rok temu.

atsmok
 
Posty: 6
Na forum od:
3 sie 06, 8:37

Post 3 sie 06, 9:35

Linda Linda Linda było spoko!!! Dla mnie klimat świetnych licealnych czasów. I za mną też piosenka łazi od dawna, ale to mnie akurat cieszy.
A mina koreanki była nieziemska. A słowa piosenek? Gdzie jest moja prawa ręka?... śmieszą mnie w japońskim brzmieniu prawie tak bardzo jak tłumaczenia piosenek zespołu Metallica, które znalazłam kiedyś na czeskiej stronie;-)

A Arjun? To była dopiero zabawa!!!

Nocne szaleństwo było spoko.

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 3 sie 06, 9:38

Koreanka była super! I fakt, że dziewczyny naprawdę grały i śpiewały też był fajny.

jerzy
 
Posty: 23
Na forum od:
2 sie 06, 13:20

Post 3 sie 06, 13:02

ja też jestem za włączeniem do programu Survive Style 5+

Avatar użytkownika
Mr Brightside
 
Posty: 35
Na forum od:
5 kwi 05, 18:47

Post 4 sie 06, 14:29

1. Komercyjnych filmow z jakiegos odleglego, wybranego kraju (np. przyszlorocznej Australli)

2. Odjechanych komedii (rowniez jak najbardziej komercyjnych), ale nie do zobaczenia w Polsce juz nigdy.


To rzeczywiście mógłby być krok w dobrym kierunku. Ale czy na pewno chcemy oglądać tylko komercyjne filmy? Czy "Bad Taste" i "Meet The Feebles" Petera Jacksona 2 lata temu nie pasowały do "Nocnego..."? Zastanowiłbym się nad tym. Ja chciałbym na NS zobaczyć amatorski, campowy film kręcony weekendami przez grupkę zapaleńców, jak "Jesus Christ Vampire Hunter". Poza tym trzeba uważać, żeby nie dopuścić w ten sposób ponownie gniota w stylu "Pojedynku".

Bollywood to pomysl krotkotrwaly, dla zapalencow, mi sie juz znudzil.


Tak jest. Hollywood, tyle że zamiast patriotyzmu amerykańskiego - hinduski i badziewne numery muzyczne. Ile można?
Have no fear! Jerry's here!

fullframe
 
Posty: 27
Na forum od:
31 lip 06, 1:30

Post 4 sie 06, 15:58

Tak, bollywood tylko pod wpływem czegoś i raz na rok ale koniecznie w trakcie festiwalu. W "Warszawie" ludzie tance przed projekcja uskuteczniali. Te filmy chyba należy traktować jak pretekst do imprezy - tak się to w Indiach odbywa.

atsmok
 
Posty: 6
Na forum od:
3 sie 06, 8:37

Post 7 sie 06, 9:35

Moim zdaniem było super, że było Bollywood. Przecież o każdej porze było ponad 10 filmów do wyboru (a o 22 jeszcze jakieś muzyczne imprezy w klubie), więc jeśli ktoś nie chciał mógł zobaczyć coś innego. Atmosfera przed Bollywoodami byłaby jeszcze lepsza gdyby nie upał w kinie Warszawa (tak myślę). Ja w tym momencie już sobie nie wyobrażam festiwalu bez tych filmów. Nawet tak jak w tym roku dwie, trzy propozycje. W ogóle nie wiem, jak wy, ale mnie się bardzo podobało nocne szaleństwo i zauważyłam po sobie, że dobrze w tych nocnych porach odbieram muzyczne filmy. Widziałam oprócz filmów Fanaa i Paheli też Arjun- wszystkie trzy z piosenkami. Arjun to po prostu jakiś kosmos. Trochę jak Bollywood dla facetów.
Ale z drugiej strony widziałam też Cohena i Linda linda linda, gdzie zupełnie inna muzyka, ale jednak muzyka była na pierwszym planie. To trochę tak jakby się oglądało filmy w dzień i koncert wieczorkiem.

dwef
 

Post 7 sie 06, 10:21

"Ale czy na pewno chcemy oglądać tylko komercyjne filmy?"

Nie, nie chcemy oglądać komercyjnych filmów! Od tego mamy inne festiwale, kina, telewizor etc. Jeśli na ENH zacznie pojawiać się takie kino, to dla mnie będzie to koniec tego festiwalu.
Wracając do tematu, moim zdaniem idealnie sprawdził się w tej kategorii Miike;)[/quote]

zanek
 
Posty: 24
Na forum od:
24 sty 05, 13:57

Post 7 sie 06, 12:33

Dla mnie propozycja z komercjalnymi hitami odległych państw jest nietrafiona. chyba właśnie "pojedynek" zaliczałby się do tej kategorii. a jak tam "komando smoka"? widział ktoś? nadawało się do NS? Ja jestem za rozwojem tego cyklu w kierunku kina w klimatach Miike, Jacksona, czyli niech będzie trochę śmiechu przez szok:) Popieram jak najbardziej "jezus christ vampire hunter"!:)

Avatar użytkownika
Elatus
 
Posty: 84
Na forum od:
12 sie 05, 8:33

Post 2 wrz 06, 22:37

Mr. Bright Side.
Przepraszam z góry za ton wypowiedzi, alem się ciut wkurzyła. Tekstem "powstrzymać ekspansję Bollywoodu". Po pierwsze: jaką ekspansję? W zeszłym roku było 5 filmów, w tym roku 2 (dla Pańskiej informacji - Arjun to film zrealizowany w języku telugu, zatem tollywood, Kakka Kakka to film tamilski - kollywood - obie informacje można było znaleźć w katalogu festiwalu). Po drugie - dla każdego coś miłego - nikt nikomu na indyjskie filmy chodzić nie każe. Tak jak mi nikt nie każe chodzić na filmy Lisandro Alonso...
Ach, było jeszcze drugie zdanie, które mnie zdenerwowało. To o badziewnej muzyce. Zadał sobie Pan trud posłuchania ścieżek dźwiękowych z więcej, niż jednego filmu indyjskiego???
Polecam muzykę z Dil Se, Anniyana czy Kakka Kakka.
Pozdrawiam!
Andankakka konda kaarii
Randaka randaka randaka!!!
Achuvellam thonda kaari
Randakka randakka!!!

szurik ken i barbi
 

Post 3 wrz 06, 12:09

Ja tez mam dość tego typu filmów z indii, szkoda już miejsca na festiwalu na takie produkcje, bo juz przejadły, a można cos innego ciekawszego pokazać zamiast nich.

Avatar użytkownika
Elatus
 
Posty: 84
Na forum od:
12 sie 05, 8:33

Post 3 wrz 06, 12:14

A nie szkoda miejsca na filmy typu "Bangkok loco", czy "Kto nigdy nie żył..."???
Ale w tym czasie było jeszcze 8 innych filmów.
Odrobinę tolerancji. Jedni lubią Takashiego Miike, inni Bollywood, inni Bergmana. A inni wszystkie te typy filmów. I festiwal jest dla każdej z tych osób.
Nikt nikogo nie zmusza do oglądania filmów indyjskich.
Andankakka konda kaarii
Randaka randaka randaka!!!
Achuvellam thonda kaari
Randakka randakka!!!

paszczakos
 
Posty: 107
Na forum od:
24 lis 05, 15:59

Post 3 wrz 06, 16:50

Że tak powiem - Elatus: dokładnie! Dać Elatusowi herbaty!
Nigdy nie czujesz się samotny, gdy masz ze sobą Smith&Wesson .45


Powrót do 6. - Filmy - wypowiedz się!