Viva Argentina!

Co obejrzałeś? Co chcesz zobaczyć? Co sądzisz?
Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 22 lip 06, 10:52

Widziałem wczoraj dwa filmy z Argentyny: "Historia pewnej ucieczki" i "Ochroniarz". Oba zupełnie różne, ale oba fantastyczne. "Historia" to film dość klasyczny, ale mistrzowsko wyreżyserowany, z misternie utkanym nastrojem, bolesny i od pierwszych minut stymulujący emocje na najsilniejszych poziomie. "Ochroniarz" jest fenomalny! To kino minimalistyczne, chodź więcej tu psychologii niż w "Los Muertos". Smutna niestety opowieść o zagubionym facecie "po przejściach". Polecam! Retrospektywa Argentyny zapowiada się naprawdę świetnie.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

Filip II
 
Posty: 148
Na forum od:
17 cze 06, 19:59

Post 22 lip 06, 16:45

Widziałem dosłownie przed chwilą "Bolivie" i mam mieszane uczucia, ale na pewno czasu nie straciłem. Połącznie "Dymu" z opowieścią o emigrancie z Boliwii, wychodząc z kina słyszałem bardzo różne opinie.

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 22 lip 06, 17:16

Jestem właśnie w drodze do Heliosa by zapowiedzieć La cienaga (Bagno) Lucrecii Martel. To wielki film, choć podobnie jak w przypadku innych filmów argentyńskich wiele rozgrywa się pod powierzchnią, także w niedopowiedzeniach. Pośród innych filmów nowohorozyntowych, często szokujących ekshibicjonizmem, argentyńczycy są bardziej powściągliwi. Trzeba samemu wiele włożyć w ich odbiór. El custodio to nie tylko opowieść o sfrustowanym facecie, ale i alegoria argentyńskiego społeczństwa, chorych relacji pomiędzy możnymi i zwykłymi ludźmi. La cienaga pokazuje Europejczyka zmagającego się tropikalnym bezwłdem i dekadencją. Czy sami nie czujecie się marnie w nasze upały? A gdybyście żyli w stałym ukropie? Czy chciałoby się myśleć? działać? Nadchodzące niedługo filmy Lisandro Alonso to wyzwanie totalne - oglądane na luzie nic nie znaczą. On nie zabawia widza - oczekuje poważnego partnera, któremu rzuca wyzwanie...

gosc
 

Post 22 lip 06, 23:23

Tak jak moi poprzednicy polecam El custodio(osobiscie Los muertos mnie nie zachwycilo, ale ochroniarz b.mi sie podobal). La cienaga, cos krazy w powietrzu, gesta atmosfera Salty.Zachecam :) Mialem okazje rozmawaiac z Argentynka, ktora mi ten film polecila. Nie zawiodlem sie. Lubie, kiedy nie wszystko jest dopowiedziane, ale tez nie jest przesycone zbytnim symbolizmem.
pozdrawiam

Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 23 lip 06, 19:22

No niestety, dziś małe rozczarowanie Argentyną. Zawiódł mnie "Czekając na Mesjasza" Burmana. Nie jest to film zły, ale jednak trochę nie rozumiem co robi na festiwalu Nowe Horyzonty. Klasyczny obyczajowy film, miejscami infantylny, ocierający się o telenowelę. Jak dla mnie w niczym nieodkrywczy.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

paw
 

Post 23 lip 06, 21:14

Bylem na tym filmie w piątek. Co to za film? dla masochistów, tego nie da sie ogladac. po co sprowadza sie filmy na festiwal tak zle, ze widz po wyjsciu z niego ma poczucie straconego czasu. Po co?

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 24 lip 06, 1:24

Cóż, filmy Burmana są rzaczywiście klasyczne, ale bez niego panorama nowego kina argentyńskiego byłaby niekompletna. Tak naprawdę to właśnie on jest najbardziej rozpoznawalnym na świecie młodym filmowcem z Argentyny. Nie zgadzam się, że Czekając na mesjasza jest filmem złym, pomimo, że z pewnością nie można go nazwać nowohoryzontowym. Dzisiaj można zobaczyć cztery wspaniałe filmy, choć nie gwarantuję bezkrytycznych zachwytów nad każdym z nich. Tym niemniej Bolivia, Mundo grua, La cienaga i La libertad to zestaw piorunujący!

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 24 lip 06, 8:14

A ja nie mogę się zgodzić z tym, że Silvia Prieto – bo o tym filmie pisał paw – jest filmem złym. Mam do niej wielki sentyment, bo przypomina mi moje ulubione, wczesne filmy Jarmuscha, w których “nic się nie dzieje”, a cały nacisk reżyser kładzie na bardzo subtelnie rozwijające się relacje między bohaterami, którzy ani nie robią, ani nie mówią niczego spektakularnego. Myślę, że obaj mają podobne, nieco absurdalne poczucie humoru. Kiedy ogląda się Silvię w pewnym kontekście – także pamiętając o kondycji i stylu ówczesnego kina argentyńskiego, wiele się wyjaśnia. Kiedy uda się wyjść poza linię fabularną i przyjrzeć się, jak Silvia jest płynnie skonstruowana, jak wiele czerpie z historii kina i jak próbuje te inspiracje uwspółcześniać, również spojrzenie na nią ulega zmianie. Polecam uważną lekturę kolejnych filmów przeglądu i książkę “Kino argentyńskie 1896-2006”.

pozdrawiam
agnieszka szeffel

paw
 

Post 24 lip 06, 8:25

Pani Agnieszko!
Widze, że ma Pani większą wiedzę odnośnie kina argentyńskiego, chociaż nie moge zgodzić sie z Pani odbiorem filmu Silvia, to mam prośbę. Proszę polecić jakiś film z tego przeglądu, który warto zobaczyć. Widizałem już Historię pewnej ucieczki i bardzo mi się podobała. Proszę o tytuł, na którym doznał bym uczucia, które znane jest wszystkim wytrawnym kinomanom. Tzw. wbicia w fotel. Pozdrawiam

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 24 lip 06, 11:19

paw: bardzo polecam cały dzisiejszy zestaw, ale nie jestem pewna, czy są to filmy 'wbijające w fotel' :) (mnie wbijają)
lektura obowiązkowa to z pewnoscią 3 filmy Alonso (reżyser bądzie gościem festiwalu!) i nie przegap "Drzewa" Fontana, mnie zdecydowanie 'wbija w fotel'
więcej informacji znajdziesz na www.manana.pl
wszystkim bardzo polecam też niemiecki dokument-esej "12 Tangos - Adios Buenos Aires", to poruszający film o współczesnej Argentynie, historia kilku mieszkańców Buenos Aires zmuszonych do emigracji w poszukiwaniu pracy

chłopak z przedmieścia
 
Posty: 10
Na forum od:
25 lis 05, 18:51

Post 24 lip 06, 12:59

witam,

proszę o wskazanie kilku tytułów z argentyny, w których wizualność pasie oczy tak jak "Bagno". za dużo filmów do obejrzenia, serce mi krwawi jak siedzę na czymś takim jak "Rabbit Fix" i mam świadomość, że w innych salach bawiłbym się lepiej :)

pozdrawiam.

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 24 lip 06, 16:43

Nie wiem dokładnie co rozumiesz przez pasienie oczu, Chłopaku z przedmieścia, ale kilka filmów ciekawych wizualnie, na różne sposoby to Los muertos, 4 bose kobiety, Marsjanin Mercano (świetna animacja naśladująca kamerę), Monobloc i w konkursie koniecznie Kiedy mijają godziny.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 24 lip 06, 20:51

Pasąca oko, Lucrecia Martel jest jedyna w swoim rodzaju. Do tych wszystkich wymienionych jako “pasący” (i jeszcze do obejrzenia) dodałabym film Alejo Moguillanskyego i Fermina Villanuevy “La Prisonera” (Uwięziona) – portret grupy młodych Argentyńczyków, mieszkańców Buenos Aires, którzy zimą wyjeżdżają na weekend do nadmorskiego kurortu Mar del Plata.

no i mam nadzieję, że podobał Wam się film Pablo Trapero “Mundo grúa”, jeden z moich ulubionych.

pozdrawiam
agnieszka

jamro
 
Posty: 46
Na forum od:
19 lip 06, 16:51

Post 24 lip 06, 23:33

Ja na Argentynie jeszcze się ani razu nie zawiodłem i jak narazie to stały się te filmy głównym punktem mojego festiwalu. Codziennie staram się z dwa obejrzeć, a większe przemyślenia na pewno zamieszcze tu po 30 lipca. Tak czy siak ten przegląd to był świetny pomysł!

Pozdrawiam

chłopak z przedmieścia
 
Posty: 10
Na forum od:
25 lis 05, 18:51

Post 25 lip 06, 0:58

Agnieszko, Piotrze dziękuję bardzo za sugestie co do dalszych widzeń. Los Muertros i Marsjanina oraz Kobiety miałem zaznaczone na rozkładzie, dorzucam kolejne proponowane przez Was tytuły i reżyserów. jamro: po obejrzeniu Mundo Grua zdałem sobie sprawę, że jestem skazany na kino argentyńskie. niedawno pewni producenci fajansu, próbowali zekranizować komiks Frank'a Millera'a. tu były te kadry, których im brakowało. to wielki dramat: festiwal trwa tak krótko ;( trzy tygodnie to minimum!!! Sokurow i Paradżanow leżą odłogiem, koniec świata. a miało być tak pięknie.

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 25 lip 06, 1:13

Skończyliśmy właśnie oglądać w małej sali Teatru Lalek film Raula Perrone Ocho anos despues. Uwielbiam tego reżysera. Przez lata opanował w doskonałym stopniu sztukę kreowania przy pomocy kamery wideo obrazów, których nie można sfilmować nawet na celuloidzie. Jutro będziemy oglądać o północy dokumentalny film Soledad al fin del mundo nagrodzony na tegorocznym BAFICI. Wszystkich spragnionych kina argentyńskiego zapraszam, tego wieczoru będą napisy angielskie.

chłopak z przedmieścia
 
Posty: 10
Na forum od:
25 lis 05, 18:51

Post 25 lip 06, 1:33

jutro miałem dać posłuch Tymonowi Tymańskiemu w browarze. kolejny trudny wybór, kolejny dramat.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 25 lip 06, 11:17

chłopaku, Tymon w Gdańsku gra nieustannie, tani nocleg znajdziesz w akademiku ASP w samym centrum gdańskiej starówki na Chlebnickiej, wybierz to, co nigdy już prawdopodobnie do nas nie trafi :)

Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 25 lip 06, 11:28

"La libertad" - coś pięknego! Co prawda nie byłem zaskoczony tym filmem po zeszłorocznej lekturze "Los Muertos" i według mnie to film ciut gorszy od drugiego filmu Alonso. Ale pewnie gdyby nie "Wolność" nie byłoby "Fantasmy", na którą czekam przebierając nóżkami.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

chłopak z przedmieścia
 
Posty: 10
Na forum od:
25 lis 05, 18:51

Post 25 lip 06, 13:52

Agnieszko: klamka zapadła, do Tymona się przejadę a i krzyku mew posłucham przy okazji (te nasze wrocławskie mało wypasione :). Alonso jest jako danie główne na jutro i dziś. ciekawi mnie dlaczego nikt nie pisze o Agnes Varda??? kiepskie to czy jak? Zamierzam skosztować Bez dachu i praw oraz Zbieracze i zbieraczka za sugestią wczorajszej festiwalowej.

chłopak z przedmieścia
 
Posty: 10
Na forum od:
25 lis 05, 18:51

Post 26 lip 06, 0:19

"Fantasma" obaczona. takiego ciastka jeszcze nie jadłem. nie wiem do końca czy dobre czy złe, intrygujące - to chyba dobre określenie. jutro ponownie wchodzę do tej rzeki :)

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 26 lip 06, 1:45

Dzisiaj przylatuje Lisandro Alonso. Myślę, że to niepowtarzalna okazja porozmawiać z nim o jego filmach, które najwyraźniej budzą tyleż zachwytów co konsternacji.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 26 lip 06, 8:34

przypominam, że oficjalne spotkanie z Alonso jutro 27.07 o g. 15 w kawiarni festiwalowej przy Teatrze Lalek, bądźcie koniecznie!

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 26 lip 06, 13:59

przepraszam kochani, moja pomyłka - spotkanie z Alonso pojutrze 28.07 (piątek), a jutro 27.07 jak zwykle o g. 15 przy Teatrze Lalek kolejne spotkanie, którego nie opuszczajcie - z Inés de Oliveirą César - argentyńską reżyserką, jej drugi film długometrażowy "Como pasan las horas" jest prezentowany w konkursie

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 28 lip 06, 0:29

Retrospektywa nowego kina argentyńskiego wkracza w najfajniejszą fazę. Są z nami wszyscy goście z Argentyny, codziennie można zobaczyć filmy od kina eksperymentalnego przez minimalistyczne dzieła po klasyczne fabuły. Zapraszam na spotkanie z Lisandro Alonso o 15.00 w Cafe Argentino, będzie można porozmawiać przy piwie twarzą w twarz.

jersey
 

Post 28 lip 06, 9:31

juz teraz moge napisac, ze wybor filmow do tego przegladu wydaje mi sie bardzo dziwny, niezrozumialy... za malo filmow starszych (90/00), te calkiem nowe (2005) nie podobaly mi sie... do tej pory duze wrazenie zrobily na mnie "Mundo Grua" i "Bolivia", bardzo dobry był tez film Burmana... rzecz jasna nie byloby mnie na festiwalu gdyby nie mozliwosc obejrzenia debiutu Lisandro Alonso...

niestety niektore filmy nie wywolaly tylko obojetnosci, wrecz duzy dyskomfort ("Picado fino", "Monobloc")... wiecej po festiwalu...

doktor pueblo
 

Post 28 lip 06, 20:52

jersey: a widziałeś "Ochroniarza" (El Custodio)? Dla mnie chyba jeden z najlepszych filmów tego festiwalu. Świetne było też "Bagno". Natomiast dzisiaj nieszczęśliwie trafiłem na "Tylko dzisiaj". Co robi ten film na festiwalu to rzeczywiście nie wiem, bo filmów takich powstaje na świecie na pęczki (podejrzewam, że połowa polskiego kina offowego ma mniej więcej taką fabułę - grupa przyjaciół, nudna praca, marzenia, etc.)

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 29 lip 06, 1:28

Na dwa dni przed końcem festiwalu mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z przyjęcia przez widzów filmów argentyńskich. Najważniejsze, że słyszę wiele opinii pozytywnych oraz sprzecznych - dla kogoś film Burmana to pomyłka, Jersey pisze że jest świetny, ktoś narzeka na najnowsze filmy, kto inny zauważył El custodio. Czad i gaz, warto pracować...

jersey
 

Post 29 lip 06, 8:18

po ty jak opowiada, dostrzegam u Lisandro Alonso duze poklady talentu... stac go na jeszcze lepsze filmy...

Freak_of_nature
 

Post 29 lip 06, 9:48

Cykl 'Nowe kino argentyńskie' było ciekawym pomysłem, ale mam parę zastrzeżeń...
Po pierwsze filmy okazały się być bardzo nierówne, od naprawde dobrego kina, po przeciętne historyjki, oglądając, które człowiek zastanawiał się co robią te filmy na festiwalu ENH.
Zabrakło trochę informacji na temat filmów, wybieranie poszczególnych pozycji to było trochę jak strzelanie w ciemno.
Mnie udało się obejrzeć 5 filmów z NKA...
Na pewno dobrym filmem była 'Bolivia', aczkolwiek porównania do 'Brooklyn Boogie, z którym się gdzieś spotkałem moim zdaniem nie wytrzymuje.

'Los muertos', ciekawy eksperyment z ręki Alonso, który w zeszłym roku odpuściłem, kino prawdziwie minimalistyczne, miałem mieszane odczucia po seansie, ale nie żałuję wyboru.

'Picado fino', zachęcony reklamą Piotra Kobusa ("film kultowy, który zna cała młodzież argentyńska") ochoczo wybrałem się na seans. Widząc pierwsze kadry byłem zachwycony, gruboziarnisty czarno-biały obraz, jak ze zdjęć Ackermana, szybko wczułem sie w klimat filmu, jednak z każdą minutą było coraz gorzej... Konwencja filmu bardzo męcząca, momentami przemieniała się w niezrozumiały bełkot...

Kolejnym umiarkowanym rozczarowaniem był film 'Buena Vida Delivery'. Ot czarna komedia absurdu obrazująca kryzys w Argentynie. Film lekki w formie, oglądało się z zainteresowaniem, ale brakowało mi w nim tej 'ikry' wybijającej film ponad przeciętność.

Żałuję, że w swoim repertuarze nie znalazłem miejsca na takie filmy jak: Historia pewnej ucieczki, Mundo grua, czy Bagno, pewnie nieprędko będzie kolejna okazja zobaczenia tych pozycji... Wydaje mi się, że zabrakło trochę informacji na temat tych filmów.
A może by tak pioniersko sprowadzić jakiś film do dystrubucji, byłoby bardzo ciekawie... :)
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, czemu film 'Pizza, birra, faso', określany jako jeden z prekursorów NKA nie znalazł się w programie festiwalu?

Pozdrawiam serdecznie.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 29 lip 06, 11:33

czy Freak_of_nature w poszukiwaniu informacji o filmach odwiedzał stronę internetową Manany - www.manana.pl ? czy dostępne tam informacje były niewystarczające? żeby w przyszłym roku było lepiej - już dziś dajcie znać, czego potrzebujecie, pozdrawiam

agnieszka

g
 

Post 29 lip 06, 13:13

polecam dziś ostatni seans CAMA ADENTRO.

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 29 lip 06, 19:14

Nie pokazywaliśmy Pizza, birra, faso ponieważ były dwa inne filmy Caetano, a Bolivia jest moim zdaniem jego najlepszym obrazem. Wszystkie filmy budzą kontrowersje, docierają do mnie wciąż sprzeczne opinie, ale mnie to cieszy. Nie było w tym cyklu ani jedego przypadkowego filmu. Solo por hoy to rzeczywiście proste kino, ale jacy fajni bohaterowie, jak płynnie i poetycko opowiedzina historia. Buena Vida Delivery wiele osób zachwyciła, ale ma też jak widać krytyków. Pomimo, że widziałem film przed kilku laty do dziś pamiętam jak bardzo przejąłem się losem tej pięknej dziewczyny, niekochanej i w ciągłej tułaczce. fajnie poderwać taką laskę, ale zaopiekować się jej rodziną trochę trudniej... Szkoda, że o filmach na festiwalu staje się głośno kiedy już są zgrane, ale trzy projekcje każdego tytułu to i tak dużo. Dla miłośników nowohoryzontowego mądrego kina ostatnia szansa zobaczyć Drzewo - wspaniały film.

doktor pueblo
 

Post 30 lip 06, 12:08

Piotrze, to pewnie pytanie trochę na wyrost, ale czy myślisz już o tym co będzie za rok? Ja bardzo bym się cieszył z "powtórki z rozrywki", choć nie wiem, czy Nuevo Cine Argentino jest w stanie "zaopatrzyć" nas w kolejnych 20 świetnych filmów. Może więc tym razem przegląd ogólnolatynoski, szczególnie, że robisz to przecież regulanie?

P.S. Nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie. Na seansie "Bagna" w Heliosie nie działała klimatyzacja i warunki były iście saltańskie :) Czy to celowy zabieg, mający nam przybliżyć warunki życie tamże? Pytam, żeby wiedzieć, jak się przygotować na przegląd filmów islandzkich ;)

Avatar użytkownika
michuk
 
Posty: 239
Na forum od:
30 lip 06, 0:25

Post 30 lip 06, 13:33

doktor pueblo napisał(a):Piotrze, to pewnie pytanie trochę na wyrost, ale czy myślisz już o tym co będzie za rok? Ja bardzo bym się cieszył z "powtórki z rozrywki", choć nie wiem, czy Nuevo Cine Argentino jest w stanie "zaopatrzyć" nas w kolejnych 20 świetnych filmów. Może więc tym razem przegląd ogólnolatynoski, szczególnie, że robisz to przecież regulanie?


Właśnie, ja zastanawiałem się nad jednym - czy w Brazylii nie robią dobrego nowohoryzontowago kina? Widziałem w życiu kilkanaście filmów argentyńskich i tylko 1 brazylijski ("Miasto Boga"). A może po prostu te filmy nie mają dostatecznej promocji?

loca
 

Post 30 lip 06, 14:10

a ja sie zalamalam,bo choc nie jestem pasjonatka kina argentynksiego a raczej pieknego jezyka hiszpańskiego,to zrobiło mi sie smutno(choc wiekszość na koniec zareagowała gromkim smiechem->niezrozumienia jak sądze)gdyz "La Prisonera"był pierwszym filmem jaki obejrzałam i nie zrozumialam prawie nic.Doszukuje sie pewnych metafor ale nie wiem czy warto,bo moze ten film naprawde jest dziwny?!A moze filmy argentynskie takie wlasnie sa?w kazdym razie taki sobie czeski powiedzialabym..Oczekuje na wyjasnienia tudziez wskazowki bo widze ze sa tu ludzie ktorzy sa chetni mi pomoc xD pozdrawiam!

doktor pueblo
 

Post 30 lip 06, 14:21

michuk: oczywiście, że istnieje świetne kino brazylijskie, ja widziałem parę filmów, a w Polsce wydano np. na dvd Carandiru, które gorąco polecam (jeśli jesteś z Wrocławia, to jest do pożyczenia w Mediatece)

Filip II
 
Posty: 148
Na forum od:
17 cze 06, 19:59

Post 31 lip 06, 11:45

Widziałem świetny ( jak dla mnie ) film brazylijski "Pulqueria" był puszczany na festiwalu filmów latynoamerykańskich.

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 31 lip 06, 13:39

Filipie II,

Pulqueria to film meksykański, ale prawdą jest że w Brazylii powstaje sporo dobrych filmów. Obawiam się jedak, że na szeroką prezentację kolejnej kinematografii latynoskiej przyjdzie poczekać kilka lat.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 1 sie 06, 9:21

loca napisał(a):a ja sie zalamalam,bo choc nie jestem pasjonatka kina argentynksiego a raczej pieknego jezyka hiszpańskiego,to zrobiło mi sie smutno(choc wiekszość na koniec zareagowała gromkim smiechem->niezrozumienia jak sądze)gdyz "La Prisonera"był pierwszym filmem jaki obejrzałam i nie zrozumialam prawie nic.Doszukuje sie pewnych metafor ale nie wiem czy warto,bo moze ten film naprawde jest dziwny?!A moze filmy argentynskie takie wlasnie sa?w kazdym razie taki sobie czeski powiedzialabym..Oczekuje na wyjasnienia tudziez wskazowki bo widze ze sa tu ludzie ktorzy sa chetni mi pomoc xD pozdrawiam!


loca: generalnie “dziwny jest ten świat”, więc i kino, które się nim interesuje, nie jest wolne od dziwności :)

Powtórzę jeszcze raz to, co mówił w cafe argentino prof. Wojciech Sitek - socjolog kultury, przed którym postawiono zadanie ogarnięcia narzędziami naukowymi fenomenu nowego kina argentyńskiego. Otóż mieliśmy przed sobą człowieka, który z przejęciem i zachwytem opowiadał o jeździe skuterem w popołudniowym słońcu, albo o dziewczynach, biegnących w deszczu ulicą Buenos Aires. Nietrudno było się domyślić, że profesor przykłady czerpał z “La prisonera" ze zdjęciami Gustavo Biazzi'ego. Podkreślał fakt, że twórcy argentyńscy - jakkolwiek banalnie to zabrzmi - pochylają się nad swoimi bohaterami z szacunkiem, z miłością niemal i to się czuje, że są uważni, są etyczni. Podobnie opowiadają o bliskim sobie świecie, oczywiście - czasami wprost, czasami metaforycznie, oczekując, że każdy z widzów podejmie się interpretacji zgodnie z własnymi odczuciami, doświadczeniem. Nie załamuj się, żałuj, że nie uczestniczyłaś w całym przeglądzie.

Hubert H
 
Posty: 42
Na forum od:
1 sie 06, 16:23

Post 1 sie 06, 21:01

loca, rozumiem Cię - oglądając "Uwięzioną" czułem dokładnie to samo - że albo jestem ignorantem, albo ten film jest "jakiś dziwny". Film najmniej mi się podobał (a raczej najbardziej nie podobał) ze wszystkich filmów, jakie obejrzałem na festiwalu. Nie zrozumiałem, co chciał pokazać, nie zrozumiałem historii, którą opowiadał. Miałem wrażenie, że twórca chciał opowiedzieć jakąś historię, ale wcale nie dbał o to, żeby wyjaśnić jej wątki widzowi... Takich ignorantów jak ja było podczas seansu więcej, bo chyba 2/3 osób wyszło z sali, a reszta zamiast braw na koniec seansu wydała z siebie cichy jęk zażenowania... Uff, no cóż, prawdziwa sztuka krytyki się nie boi.

loca
 

Post 1 sie 06, 21:18

no coz dziekuje wam bo przez chwile zastanwialysmy sie z kolezanka czy to moze z nami cos jest nie w porzadku ;) zalowac zaluje ze nie widzialam innych filmow kina argentynskeigo ale na koniec powiem cos pozytywnego, ze nastepny festiwal JUZ za rok:D i do tego czasu albo zdaze uzbierac 250 zl i znalezc milego czlowieka ktory udostepni mi lokum na 10 dni XD albo zatrudnie sie jako wolontariuszka i rowniez bede poznawac sympatycznych i niesympatycznych ludzi i chodzic na wiekszosc filmow.takze widzimy sie za rok;)

Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 1 sie 06, 22:16

Hubert H napisał(a):loca, rozumiem Cię - oglądając "Uwięzioną" czułem dokładnie to samo - że albo jestem ignorantem, albo ten film jest "jakiś dziwny". Film najmniej mi się podobał (a raczej najbardziej nie podobał) ze wszystkich filmów, jakie obejrzałem na festiwalu. Nie zrozumiałem, co chciał pokazać, nie zrozumiałem historii, którą opowiadał. Miałem wrażenie, że twórca chciał opowiedzieć jakąś historię, ale wcale nie dbał o to, żeby wyjaśnić jej wątki widzowi... Takich ignorantów jak ja było podczas seansu więcej, bo chyba 2/3 osób wyszło z sali, a reszta zamiast braw na koniec seansu wydała z siebie cichy jęk zażenowania... Uff, no cóż, prawdziwa sztuka krytyki się nie boi.


Co to za argument, że "2/3 osób wyszło z sali"? W jaki sposób to określa film? Jeśli coś to określa to chyba tylko te 2/3 sali. Nie znoszę też jak ktoś pisze wprost, że filmu nie zrozumiał i jednocześnie ocenia go jako niedobry. Jak można oceniać coś, czego się nie rozumie?!

Dla mnie "Uwięziona" była za "Ochroniarzem" i filmami Alonso najlepszym filmem tej sekcji.
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

Hubert H
 
Posty: 42
Na forum od:
1 sie 06, 16:23

Post 1 sie 06, 22:33

To, że wychodzili, to suchy opis rzeczywistości, nie argument.

Nie napisałem, że jest niedobry, tylko że mi się nie podobał (zawsze staram się używać komunikatów typu "Ja", bo każdy ma prawo do subiektywnej oceny).

I wyraźnie zaznaczyłem, że jest to moje prywatne zdanie.

ayer
 

Post 1 sie 06, 22:47

Dla mnie najlepsze filmy z Nuevo cine argentino to:
1. Niezaprzeczalnie La cienaga
2. El custodio i cama adentro
3.Mundo grua.
Wisziałam jeszcze kilka innych, nie narzekam, ale z opinii wnioskuję, że ogólnie dokonałam dobrego wyboru ;)

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 2 sie 06, 10:36

W “Uwięzionej” podoba mi się to, że pokazuje pewien rodzaj młodzieńczej egzaltacji, która w innych okolicznościach byłaby pewnie niezwykle drażniąca, te wszystkie osobiste kreacje, przerysowane gesty, dojmującą tęsknotę za czymś nieuchwytnym, większość z nas doskonale to zna. Myślę, że dzięki sympatii, jaką autorzy mają dla swoich postaci, udało im się uniknąć śmieszności, osłabić ten efekt “kanciastości” wchodzenia w życie. To ich wielka zasługa.

Avatar użytkownika
guermantes
 
Posty: 42
Na forum od:
22 lip 06, 13:45

Post 3 sie 06, 1:34

"Uwięziona" przypomina mi trochę "Dwie lub trzy rzeczy, które o niej wiem" Godarda: film notatnik, szkicownik, zarysowujący pewne wątki, pokazujące wyrwane epizody z życia kilku ludzi, nie tłumacząc motywacji ich zachowań. Oglądając film, czekałem aż się wreszcie zacznie i nagle stwierdziłem, że są już napisy końcowe. Cóż, ten film trzeba oglądać z odpowiednią przygotowaną interpretacją, inaczej jest to raczej bełkot. A więc byc może pokazuje on przypadkowość, absurdalność i mozaikowość naszej percepcji rzeczywistości i związków międzyludzkich. Być może.

Gość
 

Post 3 sie 06, 14:59

Piotr Kobus napisał(a): Buena Vida Delivery wiele osób zachwyciła, ale ma też jak widać krytyków. Pomimo, że widziałem film przed kilku laty do dziś pamiętam jak bardzo przejąłem się losem tej pięknej dziewczyny, niekochanej i w ciągłej tułaczce. fajnie poderwać taką laskę, ale zaopiekować się jej rodziną trochę trudniej...


koniecznie oglądnij film, bo jestem lekko zdezorientowany... był to bodaj najmniej awangardowy film w przeglądzie, więc kłopoty z interpretacją tez powinny być najmniejsze... w moim odczuciu to nie kobieta była niekochana, ale to ona nie kochała... także, rodzina wcale nie chciała żeby się ktoś nimi zaopiekował, wręcz przeciwnie: chcieli żeby bohater pozwolił się im zaopiekować... nie jestem wstanie przejać się jej losami, jestem wstanie ją zrozumieć tak jak zrozumiałby jej zachowanie terapeuta... wina oczywiście jest rozłożona między nią samą (bohaterkę), a jej twórców (reżyserem, scenarzystą), dlatego nie spodobał mi się ten film... reżyser nie potrafi, a może nie chce, dostrzec w kilku momentach opowieści prostych i oczywistych rozwiązań dla tego związku... związek się rozpada po części z winy autorów...
dramat nie wynika tutaj z oporu rzeczywistości, z braku szans ale z oporu autorów, którzy postanowili często wbrew realistycznej logice zaostrzać konflikt...

Anja
 

Post 3 sie 06, 22:45

Widziałam tylko kilka filmów z tego cyklu, ale te, które widziałam podobały mi się. Duże wrażenie zrobiło na mnie Bagno. Bardzo podobała mi się też Pani Beba. Ktoś w innym temacie ładnie, zwięźle go opisał i ja się z nim zgadzam. Niestety, nie widziałam Ochroniarza :(
Czy jest jakiś cień szansy, że przynajmniej część z tych filmów będzie jeszcze można gdzieś zobaczyć?
Aha, na Mercano się wybieram, teraz go sobie darowałam, bo wiem, że będzie w dystrybucji.

Avatar użytkownika
Piotr Kobus
NH-Kreator
 
Posty: 47
Na forum od:
7 gru 05, 10:21

Post 6 sie 06, 19:10

Anja,

Jest cień szansy - staram się rozpocząć dystrybucję filmów latynoskich. Jeżeli nie zbankrutuję wprowadzając Marsjanina Mercano, pod koniec tego roku wprowadzę do kin kolejny film argentyński...

Następna strona

Powrót do 6. - Filmy - wypowiedz się!