5 lip 04, 21:01
Piotrek: Zapewniam Cię, że nie mam problemu z twórczą krytyką tego co i jak robię. Słuszna krytyka rozwija i pozwala iśc do przodu. Nie też problemu z festiwalem w Kazimierzu. Każdy z nich idzie własną drogą i nie przeszkadzają sobie. ZDZIWIŁEM SIĘ DZISIAJ BARDZO, ŻE INTERESUJESZ SIĘ JESZCZE CIESZYNEM I ZGLĄDASZ NA TO FORUM, BO PAMIĘTAŁEM CO NAPISALEŚ O TYM FESTIWALU ROK TEMU. PONIŻSZY TEKST WISI NA FORUM KAZIMIERSKIEGO FESTIWALU. WIDZĄC, ŻE ZNOWU SIĘ ODZYWASZ I NIE JESTEŚ SZCZĘŚLIWY poradziłem Ci, abyś pojechał na inny festiwal. OTO Twoje słowa, KTORE SKOPIOWAŁEM ZE STRONY KAZIMIERZA: Nowe Chorezonty [6]
czesc, wlasnie wrocilem z festiwalu w Cieszynie (bylem pierwszy raz) i musze przyznac, ze jestem rozczarowany. wg. mnie festiwal jest mocno przereklamowany. wartosciowych filmow bylo... troche, ale napewno mniej niz sie wydaje tym, ktorzy nie byli w Cieszynie, a ogladali program. poza tym tam w ogole nie ma klimatu festiwalowego! w porownianiu z kazimierzem to istne DNO! nic sie nie dzieje! klub festiwalowy to jedna wielka pomylka zainspirowana warszafskim klabingiem (bleee!). wszedzie pelno nadumanych warszawiakow, ktorzy patrza na ciebie z gory jesli pijesz piwo ze sklepu a nie z klubu za 4.50. wszyscy udaja, ze to swietny festiwal, a kazdy glos krytyki jest tlumiony. mam duzo szacunku dla pana Gutka, ale jesli w pore nie opanuje tego warszafskiego towarzycha, to nowe horyzonty umra szybciej niz sie pojawily albo stana sie festiwalem muzyki klubowej. A KAZIMIERZ NIGDY NIE ZGINIE, bo to po prostu JEST KAZIMIERZ (dolny nad Wisłą w dodatku)!!! nawet jesli program jest ubozszy, to klimat festiwalu rekompensuje wszelkie braki z nawiazka! do tego jeszcze swietne koncerty w klubie festiwalowym! (szkoda tylko, ze nie zaczynaja sie pozniej - np. o 22 albo 24) pozdrawiam wszystkich kinomanow!
2003.07.27 19:48, Autor: piotrek