21 lip 11, 22:29
Dla mnie ten film był o konfliktach, które w różny sposób wpływają na nasze wybory. Konfliktów wiele, nie będę ich wyliczał. Największe wrażenie zrobiła na mnie scena, w której syn myje ciężko chorego ojca i płacze - chyba kluczowy moment w tej opowieści. Urzeka kameralność, takie subtelne, momentami teatralne opowiadanie. Kamera nie pozwala nam uciec od niezwykłych twarzy bohaterów: piękne portrety ludzi, uniwersalne. A jednocześnie nieustające odczucie jakiegoś uwięzienia, zamknięcia, życia w klatce, z której nie sposób uciec.
"to w ogóle nie jest mój zawód, żeby wiedzieć; mój zawód jest taki, żeby nie wiedzieć" K.K.