Dwa ognie, reż. Agnieszka Łukasiak

[Melomanka]

Choć intuicja mi mówiła, żeby kupić bilet właśnie na ten film, nie spodziewałam się jakichś fajerwerków. Tymczasem przy napisach końcowych cieszyłam się, że nie włączono światła i mogłam sobie siedzieć w fotelu i płakać, strasznie mnie poruszyła pokazana historia. Do tego świetne zdjęcia i w roli głównej Magdalena Popławska, która ma w sobie jakiś urok.

[mambala]

Zgadzam się. Długo po seansie byłem zupełnie zamroczony. Jak przystało na polskie kino należało raczej myśleć że dostaniemy ckliwą historyjkę z rodzaju jednym okiem wpuścić drugim wypuścić. Tymczasem reżyserka świetnie miesza drobinki kiczu z porywającym dramatem. Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie tego inaczej. Wszystko zostało wymierzone niemal idealnie nie czyniąc z dwóch ogni ani sztampowego moralitetu ani mdławej opowiastki do romantycznej kolacji.

Wspaniale napisana historia

[eliska]

film emocjonalny, o ważnych zagadnieniach, jednak dość akademicki, ale może przy poruszaniu tak ważnych problemów to lepiej? nie wiem. Znając Szwecję, klimaty, typy ludzi...bardzo prawdopodobny..dobrze by urzędnicy szwedzcy oraz politycy obejrzeli ten film.

aktorsko czasem b. dobry, czasem gorzej, mniej mi się podobała dziewczynka / miałam porównanie dziewczynki oglądanej w Nagrodzie /, może to też kwestia prowadzenia jej przez reżyserkę.

[Melomanka]

Dziewczynka nie zachwycała, ale nie bardzo zwracałam na to uwagę, bo właściwie jestem przyzwyczajona, że w polskim filmach dzieci nie błyszczą.

[eliska]

Melomanko obejrzyj Sztuczki

[Melomanka]

Obejrzę Chyba nawet mam to gdzieś nagrane.

[wks]

właściwie jestem przyzwyczajona, że w polskim filmach dzieci nie błyszczą.

Oprócz wspomnianych już "Sztuczek" Andrzeja Jakimowskiego na uwagę zasługują filmy Doroty Kędzierzawskiej (polecam "Wrony") oraz Janusza Nasfetera (ciekawie prezentują się aktorzy dziecięcy w "Motylach")

[eliska]

no i zdaje się u Marcela Łozińskiego o ile dobrze pamiętam

[sywlia]

film z dużym ciężarem, ciekawy temat, dobra aktorka ("prosta historia o miłości","usta usta"), fajna muzyka

nie podobało mi się małowiarygodna relacja dosyć rozgarniętej młodej dziewczyny z jakimś prymitywnym gościem, przez którego ma później kłopoty

[eliska]

tam więcej takich nieprawdopodobnych, przerysowanych, nie wyważonych momentów

natomiast świetnie zostali pokazani Szwedzi / też świetnie zagrani /

podobały mi się też sceny seksu, pełne namiętności, pasji a nie tylko mechanicznej fizyczności co niestety często ostatnio w filmach eksploatowane