Michael, reż. Markus Schleinzer

Filmy 11. NH - wypowiedz się!
wwww_www_ww_w
 
Posty: 20
Na forum od:
28 lip 11, 10:01

Post 29 lip 11, 21:07

Pomyśl ilu Twoich znajomych skrywa tajemnicę?

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 30 lip 11, 18:01

No właśnie niestety o niczym po tym filmie nie pomyślałem. Oglądało się to jak sprawnie zrobiony thriller o pedofilu, ale w moim odczuciu reżyser nie był zbytnio zainteresowany zadawaniem poważnych pytań, czy sprawieniem, żeby z filmu wychodziło się zdruzgotanym. Do mistrza Haneke, od którego Schleinzer uczył się fachu, bardzo daleko.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 30 lip 11, 23:43

No właśnie, film generalnie dobry, ale nie sprawdza się jako medium do zadawania poważnych pytań. Konsekwentnie zrobiony, wciągający, ale ostatecznie twórca stawia raczej na napięcie - co wychodzi mu zresztą całkiem zgrabnie - niż na moralne dylematy.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 31 lip 11, 0:50

Kompletnie niewiarygodny....
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 31 lip 11, 23:46

Mrozikos667 napisał(a):Konsekwentnie zrobiony, wciągający, ale ostatecznie twórca stawia raczej na napięcie - co wychodzi mu zresztą całkiem zgrabnie - niż na moralne dylematy.

Czy ja wiem. Owszem - dobrze się to ogląda, ale nie jest to też dobry thriller - napięcie pojawia się dopiero w końcówce. Tak naprawdę to jest takie nie wiadomo co - autor zatrzymał się w połowie drogi między filmem zadającym jakiekolwiek poważne pytania i thrillerem. Gdyby zdecydował się na krok w którymkolwiek kierunku, mogłoby być o wiele lepiej.

Co do niewiarygodności - nie wiem - nie miałem w życiu styczności z takimi przypadkami. Jedno wiem - dziecku dużo łatwiej byłoby uciec, gdyby spróbowało wtedy, gdy Michael ma nogę w gipsie (prawdę mówiąc, miałoby prawie stuprocentowe szanse powodzenia) - dlaczego wtedy tego nie robi, nie wiem.

wwww_www_ww_w
 
Posty: 20
Na forum od:
28 lip 11, 10:01

Post 1 sie 11, 14:59

Może wtedy nie pomyślało o tym, może nie było gotowe psychicznie....?

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 1 sie 11, 20:55

Dla mnie to jeden z ciekawszych filmów na festiwalu. Niemniej chodzi mi po głowie myśl, jak ten film zrobiliby inni twórcy np. Hitchcock (na pewno z dużą dawką ironii, większym eksponowaniem suspensu i oczywiście kilkusekundowym ujęciem własnej postaci w jakimś epizodzie) lub Hanecke (może brutalniej, lecz bardziej wiarygodnie zarysowany portret psychologiczny).


Powrót do Każdy ma swoje kino