Rynek Rynkiem, ale serio, na czym polega zagadka siedzeń w Multikinie? Rano miałam wrażenie, że siedzi za mną ktoś z ADHD i zawzięcie kopie moje oparcie. W końcu się odsunęłam i wyprostowałam plecy, wiem, że ten z tyłu może wtedy nie widzieć napisów, ale cóż, sam sobie winien. Po południu specjalnie wybrałam miejsce bezpośrednio przed projektorem i było dokładnie to samo. Uderzenia z prawej, z lewej, na wysokości głowy. Duchy? Dobrze, że na pierwszym seansie zaczęło się to już w trakcie filmu, więc nie mogłam wstać i zaskoczyć tej osoby z tyłu pytaniem, czy mogłaby przestać mnie kopać

Ale przynajmniej oba filmy tam oglądane nie zawiodły
