Witam.
Dziś z powodów ode mnie nie zależnych spóźniłem się 3 minuty na seans do kina. Nie zostałem wpuszczony, chociaż bilet kupiłem 2 dni wcześniej. Bilet 18 zł. Podobny los spotkał 2 inne osoby, które też się tyle spóźniły. Wniosek nr 1 - organizator sprzedaje więcej biletów niż jest miejsc i przy założeniu, że wszyscy przyjdą np . 13. na dany seans to część będzie siedzieć na schodach a jeżeli będzie to seans oblegany to może ludzie będą stać - super. 2. Gdy składałem reklamację tj. 20 min. po zdarzeniu to w systemie organizatora były jeszcze wolne miejsca - bałagan - super. W Teatrze Lalek wszyscy oczywiście rozłożyli ręce bo regulamin mówi jasno. Tylko do jasnej cholery no nie o to chyba chodzi żeby żerować na tych, którzy niestety z powodów niezależnych od siebie się spóźnili i to 3 min. Dla mnie sprzedawanie biletów ponad liczbę miejsc w kinie i nie oddawanie pieniędzy lub wymiana za zapłacone dzień wcześniej rezerwacje to po prostu BRAK KULTURY, żeby nie powiedzieć CWANIACTWO bo robi się to z premedytacją.. Lepiej teraz rozwiązuje sie reklamacje w marketach.