Nasze małe odchyły i dziwactwa

Czułe słówka, szepty i krzyki. Wrażenia pofestiwalowe.
Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 10 sie 10, 7:18

Jak co roku niewinne narzekamy sobie na złych towarzyszy filmowych seansów, a to komórka miga, a to nogi śmierdzą, broda szeleści, ktoś wiercąc się walczy ze snem. A jakie są Wasze dziwne zachowania w kinie? Były jakieś przypadki gdzie przeszkadzaliście publiczności (nawet niespecjalnie?). Albo może macie jakieś nawyki, od których nie umiecie się uwolnić?

Żeby nie było, że tylko pytam to napiszę, że ja raczej mało komu przeszkadzam, ale pewnego nawyku nie pozbyłem się do tej pory i nawet już z tym przestałem walczyć. Otóż zerkam na osobę, która siedzi koło mnie. Jeśli ją znam robię to dość rzadko, jeśli nie - częściej. Nie można tego zaliczyć do stręczycielstwa, ale osoba obserwowana może poczuć niepokój ;). Skąd mi się to wzięło? Głównie z chęci poznania reakcji na dany fragment filmu, lubię obserwować jak ludzi coś bawi lub jak zakrywają oczy na różnego rodzaju scenach. Festiwale to pogłębiły bo doszedł czynnika sprawdzania "czy ktoś nie śpi". Mam tu oczywiście na myśli nie osoby obce, a kogoś kto ogląda ze mną film i wiem, że nie chce zasnąć :).
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
kata_strofa
 
Posty: 133
Na forum od:
1 maja 05, 14:51

Post 10 sie 10, 9:13

Ja bywam okropnym widzem, niestety, często jeszcze zanim zacznie się film. Jak znajdę słuchacza, to wpadam w gadulstwo przed seansem, zwłaszcza, gdy spożyję wcześniej ciut za dużo cukru i kofeiny. Słuchacz może być znajomy, ale obcy również nie jest przeszkodą, o ile wyraża chęć. Zeszłoroczne kolejki to był mój żywioł ;)
Raz w tym roku przy braku wspomnianych wspomagaczy zasnęłam już na reklamach, ale w drugiej, lepszej połowie filmu się obudziłam na dobre (bo jeśli już śpię w kinie, to tak jak w pociągu, sprawdzając kolejne stacje). Wiercę się, zdejmuję buty, rozkładam się jeśli mogę, zjeżdżam z fotela i na niego wjeżdżam z powrotem, podglądam współoglądaczy, spoglądam na zegarek. Nikt mi nigdy uwagi nie zwrócił, więc żywię nadzieję, że moje zachowanie nie jest szczególnie dokuczliwe.
Z wyżej wymienionych powodów niemal nigdy nie narzekam na zachowanie innych widzów. No, chyba, że browar zapijają jogurtem (raz musiałam z powodu takich zapachów wyjść z seansu), albo noszą wysokie fikuśne koczki lub mają wielkiego pudla na głowie.
Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 10 sie 10, 10:46

fajny temat-odwrócony :)) taki rachunek sumienia ;)
ja się wiercę
czas sprawdzam na telefonie ..jedynie na usprawiedliwienie, że robię to nie wyciągając telefonu ze swojej przepastnej torby ,czyli ekran raczej niewidoczny
jeżeli chodzi o spanie ..owszem walczyłam czasem z opadającymi powiekami ,ale udawało mi się przezwyciężyć ,ale nie z obawy ,że będę przeszkadzać ,tylko ,że np zachrapię ;), bo ja nie mam pojęcia czy chrapię i jak by się okazało, że jednak tak :))..ta wizja mnie powstrzymywała :)))
raz wyszłam z filmu przed końcem

juliette
 
Posty: 63
Na forum od:
22 cze 09, 14:34

Post 10 sie 10, 13:53

Ja patrzę tylko na wybranych ;) W sensie, jak kogoś już po prostu kojarzę (tudzież jak ktoś mi wpadnie w oko ;)).

A tak, chyba jestem spokojnym widzem. Czasem zmieniam pozycję, jeśli chodiz o ułożenie nóg, bo chodzę na szpilkach i mimo że większość czasu się siedzi, to jest to jednakl zwykle ponad 12h na 10cm obcasach. Więcej grzechów nie pamiętam ;)

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 10 sie 10, 23:36

Uwielbiam zaliczać gleby w kinie, po szczegóły z tej najbardziej widowiskowej > peter. Ale jeszcze za czasów Cieszyna i kina Central zdarzyło mi się tak klasycznie przefrunąć nad dwoma krzesłami i prawie skosić cały rząd... No cóż, Batman mój idol.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 11 sie 10, 8:13

Thane napisał(a): zerkam na osobę, która siedzi koło mnie. Jeśli ją znam robię to dość rzadko, jeśli nie - częściej. Nie można tego zaliczyć do stręczycielstwa, ale osoba obserwowana może poczuć niepokój .

Czy obraz takiej nieznajomej osoby zostaje w twojej pamięci? Czy poznałbyś tę osobę na kolejnym festiwalu?

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 11 sie 10, 8:19

Dzieje się to tylko w nielicznych przypadkach, jest to mały odsetek. Oczywiście prym wiodą panie, siłą rzeczy :). A prawda jest też taka, że ja mam szczęście mało kiedy siedzieć koło kogoś nieznajomego z karnetem, więc pewnie w większości przypadków ci ludzie nie wracają, albo się mijamy.
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 11 sie 10, 8:20

na jednym filmie dziewczyna ,która siedziała obok podczas scen szczególnie poruszających chyba spoglądała na mnie ...trochę mnie to peszyło ..ponieważ jednak wyglądała na sympatyczną to jej wybaczyłam ;)

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 11 sie 10, 9:30

Thane, mam wrażenie jakbym siedział koło ciebie na jakiejś projekcji.

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 11 sie 10, 11:22

wks napisał(a):Thane, mam wrażenie jakbym siedział koło ciebie na jakiejś projekcji.


Być może. Ja Cię niestety nie kojarzę. W temacie "Niech nas zobaczę" rzuciłem zdjęcie, niewiele się różni prócz tego, że w tym roku miałem brodę. Więc jeśli siedział koło Ciebie jakiś pulchny brodach w okularach i z długimi włosami to musiałem być ja ;).
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang


Powrót do 10. - Pieśni z drugiego piętra