Chrom Hoof, Daedelus

Miłe dodatki, imprezy towarzyszące.
Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 29 lip 10, 20:12

Czy ktoś jeszcze z tu obecnych wczorajszo-dzisiejszej nocy w Arsenale miał przyjemność bawić się przy muzyce tychże wykonawców. O obu nie wiedziałem nic, i przyznam szczerze, po dwóch numerach Chrom Hoof chciałem opuścić gościnne mury Arsenału. A jednak! Połączenie pretensjonalnych płaszczy z kapturami, trash metalu, prog rocka ze skrzypkami i fagotem oraz nieziemskiej inkarnacji Donny Summer na wokalu, zrobiło na mnie wielkie wrażenie.
A Daedelus to już był kompletny odlot. Już nie muszę tęsknić za koncertem Underworld. Daedelus jest dwa razy lepszy.

Avatar użytkownika
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 63
Na forum od:
31 lip 06, 21:57

Post 1 sie 10, 18:07

Chrom Hoof bardzo mi się podobało, niesamowity klimat i muzyka zawiła tak, że Frank Zappa pewnie uśmiechał się do nich z piekła.

Cze, jest THRASH metal a nie trash metal, co nie zmienia faktu, że w muzyce Chorm Hoof takich klimatów i tak nie było :O.


Powrót do 10. - Po tamtej stronie chmur