3 sie 10, 7:22
Interpretacja zachowań seksualnych bohaterów tego filmu mogłaby stanowić temat egzaminacyjny dla seksuologów. Homoseksualizm dwójki młodych mężczyzn nie ma tu nie ma tu charakteru zastępczego (jak np w więzieniach).
Odnośnie analogii z innymi filmami, to w pierwszej kolejności przychodzi mi na myśl "Y tu mama tambien"("I twoją matkę też"). Ale w filmie "Wśród drzew" to nie dziewczyna jest najstarsza, a różnica wieku między chłopcami, chociaż niewielka, w istotny sposób wpływa na ich interakcje w sferze seksu, chociaż obaj dopiero ten seks odkrywają, ich działania są wyłącznie instynktowne. W filmie meksykańskim istnieją poza trójkątem inne postacie, a akcja toczy się w różnych miejscach z udziałem różnych osób. W filmie greckim trójkąt jest całkowicie odizolowany i skazany na siebie, nie ma tu mowy o jakichkolwiek czynnikach zewnętrznych wpływających na zachowanie.
Ciekawe jest porównanie z filmami Kim KI-duka. Nie znam "Wyspy", oglądałem tylko "Wiosna,lato...", "Pusty dom", "Samarytanka" i "Łuk". Nastrój, kolorystyka, onirystyczny nastrój i niewielka ilość dialogów są na pewno cechą wspólną. Niemniej film grecki dotyczy wyraźnie innego kręgu kulturowego. Z drugiej strony, gdybym mógł jeszcze raz rozmawiać z reżyserem, to z pewnością byłby to jeden z tematów tej rozmowy.
Uważam, że "Wśród drzew" adresowany jest do bardzo wąskiego grona odbiorców.To nie jest film, który powinien się wszystkim podobać. Wyjątkiem może być muzyka, zwłaszcza utwór "Greenfields" grupy "The Brothers Four". Zespół powstał w 1956 roku na uniwersytecie w Seattle, w 1959 nagrał pierwszą płytę, "Greenfields" był ich pierwszym wielkim przebojem, hitem lata1960, który doczekał się również innych interpretacji w innych językach (także w Polsce). W trakcie kariery występowali m.in. z Bobem Dylanem. Istnieją do dzisiaj, chociaż tylko dwóch z czwórki gra w zespole od początku.
W filmie "Wśród drzew" trudno sobie uświadomić, że "Greenfields" jest już pięćdziesięciolatkiem, brzmi jakby był nagrany wczoraj. Perfekcyjnie współtworzy nastrój. To piosenka o miłości na łonie natury wśród zielonych pól, słońca, wzgórz, dolin, słońca, błękitu nieba, białych obłoków. Ta miłość wydawała się być wiecznie trwającą, lecz minęła, chociaż w sercu nigdy się nie zakończyła.