jak dla mnie Genua wspaniała, ciasna, wąska, kamienna, z zaciekiem, to lubię, można dotknąć i do muru się przytulić, miłość prosta i wariacka, bohaterowie szczerzy, słodko, choć pachnie rybą, bo to port, taka scena w więzieniu z tym: wychodzę z biblioteki, a tam on (wąsy czarne), staję jak zahipnotyzowana (no, wąż), i co robi? całuje mnie po prostu (paszcza wilka), mam wreszcie swój pocałunek niespełniony w "Sławnych i martwych"
