26 lip 10, 15:51
Jestem pełna uznania dla pracy, którą Andriej Niekrasow i jego żona Olga włożyli w przygotowanie tego filmu. (Szczególnie zainteresował mnie wątek ustalania liczb ofiar, bo pamiętam, jak kiedyś na polskiej stronie wspomniałam wziętą z Wikipedii liczbę 2 000 i ktoś napisał mi po angielsku, żebym nie wierzyła we wszystko, co podają rosyjskie media, okazało się, że autorem tych słów był... Rosjanin.) A poza samą treścią film ma też świetne zdjęcia.
Niemniej jednak warto pamiętać, że Niekrasow, znany ze swojego, łagodnie ujmując, braku zaufania do Putina, ograniczył się do porównania tego, co przedstawiają rosyjskie media, z innymi danymi i tym, co sami tam zobaczyli, nie ma się co nastawiać, że po obejrzeniu filmu będziemy już wiedzieli wszystko o tym konflikcie. Choć tym tematem twórcy się nie zajęli, w tej i poprzedniej wojnie po stronie gruzińskiej też byli żołnierze, którzy po pijaku gwałcili kobiety , okradali i palili domy. W ogóle patologie w armiach Rosji i Kaukazu to temat na osobny film.