Zasmuca mnie to, ze ludzie nie wiedza co to jest faith no more, mr. bungle a kazdy z nich zna dzisiejsze zespoly, ktore inspirowaly sie tymi dwiema formacjami (tylko niektorym troche gorzej wyszlo), no ale coz. zycie nie jest sprawiedliwe

Patton to geniusz i naprawde malo jest artystow, ktorzy probuja wielu rzeczy, w tym tak bardzo rozniacych sie od siebie. On potrafi wszystko. Jesli chodzi o sam wokal, tez jest baaardzo wszechstronny - growl, rap, beatbox, falset itd.
Co do Fantomasa(na poczatek polecam director's cut), Mr. Bungle, Moonchild, to trzeba sie osluchac. to nie jest muzyka przebojowa, ktora jak szybko wchodzi do glowy, tak szybko z niej wychodzi. Trzeba troche sie wysilic intelektualnie, jesli chodzi o sztuke. W muzyce powinno sie szukac, eksperymentowac i bawic sie. Jezeli kogos dziwia "dziwne piski" itd, to powinien wiedziec, ze muzyka to wszytsko to, co nas otacza. Mysle, ze wrazliwe osoby (muzycznie) mnie rozumieja. nie mam tez w zamiarze byc dla kogokolwiek niemila, czy sie przemadrzac. co to to nie. Ja np. Mondo Cane nie slucham (na razie!), ale wszystkie pozostale jego twory tak. Dla kazdego znajdzie sie cos dobrego. Pozdrawiam