mielczarski napisał(a):... za posrednictwem Rzeczypospolitej. Taka prasę mamy w tym kraju, że nikt już nie zwraca uwagi na konkrety i prawdę tylko pisze się to co ma się na języku.
mielczarski napisał(a):Oczywiście , że wszytko jest polityką Tangerine - jednak im mniej jej w przemyśle filmowym tym lepiej.
mielczarski napisał(a):Tak zadecydowali organizatorzy po rozmowie z producentami tego filmu, chyba znasz jaka była historia tego tytułu i zamieszanie wo kół niego? Do tego wrobili w to Romana Gutka za posrednictwem Rzeczypospolitej.
miecznik napisał(a):Czyli najpierw był "wredny" artykuł w Rzepie, a potem dopiero Gutek wycofał film?
Jeszcze raz podkreślam, że mamy do czynienia z pierwszym PÓŁ-kownikiem od wielu lat. Gdzie go w takim razie można zobaczyć, jeżeli go nie ma w oficjalnej dystrybucji? Czy jest już nowy dystrybutor?
koszalek_opalek napisał(a): Jak producenci i rezyserka uwazaja, ze film jest tak dobry, ze sie jego dystrybucja zwroci, to niech zainwestuja w nia wlasne pieniadze. A poki co, filmu nie mozna zobaczyc nigdzie, bo rezyserka nie chce go pokazac nawet na festiwalu.
koszalek_opalek napisał(a):A poki co, filmu nie mozna zobaczyc nigdzie, bo rezyserka nie chce go pokazac nawet na festiwalu.
miecznik napisał(a):A któremu polskiemu filmowi (po za komediami romantycznymi czy ekranizacjami lektur szkolnych) artystycznemu zwrócił się koszt produkcji w ostatnich latach?
To chyba się udało "Galeriankom", ale tego do końca nie jestem pewien, nie znam dokładnych wyliczeń. Może jeszcze "Rewersowi" ...
To jest jednak kropla w morzu. A co z takimi filmami jak "Las", "Parę osób, mały czas", "Dom zły", "Bezmiar sprawiedliwości" itd. etc.? Czy tu koszty się zwróciły?
Dystrybutorzy tacy jak Gutek nie patrzą jednak w pierwszej kolejności na kasę - czy się zwróci? Ważniejszy jest poruszany temat i jaki to jest twórca.
miecznik napisał(a):koszalek_opalek napisał(a):miecznik napisał(a):A poki co, filmu nie mozna zobaczyc nigdzie, bo rezyserka nie chce go pokazac nawet na festiwalu.
Poproszę o linka do informacji, że to reżyserka nie chce pokazać.
Przypominam, że ten post założyłem tylko dla tego, że jest brak oficjalnych informacji na enh.pl zarówno ze strony decydentów festiwalu, jak i twórców tego filmu. Chodzi mi tylko o umieszczenie informacji: "jaki jest powód wycofania tytułu?" Czy to pytanie tak wszystkich drażni? Czy pytań nie wolno zadawać? ENH to festiwal, gdzie mają odbywać się dyskusje, czyli należy zadawać pytania.
koszalek_opalek napisał(a):
Ale jako prywatna firma raczej nie bedzie dotowac filmow. A juz na pewno nie ma takiego obowiazku. I wymaganie od jakiegokolwiek dystrybutora dystrybucji filmu, tylko dlatego ze byl nim zainteresowany na etapie scenariusza jest niepowazne. Ty natomiast tego od Gutka wymagasz, sugerujac ze jesli tego nie zrobi, to jest cenzorem.
mielczarski napisał(a): Czy ty na festiwal przyjechałeś tylko dla tego jednego filmu?
miecznik napisał(a):Film dla miasta Wrocławia jest bardzo ważny. Ożywia nieczynny neon "Dzień dobry we Wrocławiu" i po raz ostatni uwiecznia nie istniejący szpital przy pl. 1 Maja (obecny pl. Jana Pawła II). Dlatego bardzo chciałem go zobaczyć.