Parque via

Kocioł nowohoryzontowych filmów.
Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 6 sie 09, 22:48

marco napisał(a):(...) Enrique Rivero ( Parque via) - i inni twórcy potwierdzają, że kino meksykańskie ciągle liczy się na świecie i świetnie wpisuje sie w nowohoryzontowe klimaty.

Czy nie macie problemu z tym filmem takiego, jak ja mam, że on jest swoistą kalką chyba jednak lepszego Argentyńczyka - debiutu Moreno El Custodio (z wspaniałym Julio Chavezem w roli głównej, na festiwalu jako Ochroniarz, w kinach jako Cień)? to mi przeszkadza

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 6 sie 09, 23:04

Nie mogę się doczekać na wątek dla tego filmu (Parque Via)... Mnie nie zachwycił, przede wszystkim uważam, że realizacja pozostawia nieco do życzenia... Natomiast nie czepiał bym się podobieństw... Tyle filmów powstaje, że fabuły mogą się powtarzać... Pytanie, czy ten film jest lepszy, ciekawszy itp... Myślę, że najważniejszym elementem tego filmu są głosy dochodzące z telewizora - reporterskie informacje ograniczające się do różnych przypadków przemocy... Ciekawy zabieg ponieważ nie wiemy do końca co jest przyczyną co skutkiem... Czy fakt że bohater filmu ogląda takie relacje jest rezultatem zainteresowania tą tematyką i jakimś skrzywieniem osobowości czy raczej możemy mówić o wpływie takich programów na psychikę bohatera...

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 7 sie 09, 7:41

wiesz, mnie się wydaje, że te relacje tiwi to zmyłka, to jest jak muzyka w tle, dla tego człowieka, a my od razu chcielibyśmy wyciągnąć wnioski z mrocznej wizji świata, jednocześnie bardzo mało mamy danych, żeby cokolwiek powiedzieć o motywach jego postępowania, ale za tym musi kryć się jeszcze jakaś bardziej osobista historia, trochę znaków dałoby się zebrać, bardzo niejasnych, ja z przyjemnością wpatrywałam się w jego indiańską twarz, ten wątek podziałów etnicznych też jest ważny, ale... z jednej strony padają sugestie zbyt wprost, z drugiej - kompletnie nieczytelne

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 7 sie 09, 8:19

o, co za koincydencja, w najbliższy czwartek 13.08 na ale kino! do obejrzenia "Cień" (g. 20), jak ktoś ma ochotę odświeżyć i porównać

teoxi
 

Post 7 sie 09, 10:47

Jak dla mnie, zbieżność psychologiczna bohaterów obu filmów jest pozorna. W przypadku "Parque via" nie mamy do czynienia z wybuchem gdzieś głęboko tłumionej agresji, jak mi się wydaje. Bohaterem kieruje paniczny strach przed powrotem do "życia", w celu zachowania aktualnie prowadzonego, samotniczego i niejako bezcelowego (nawet jeżeli dotychczasowo zajmowany pokoik miałaby zastąpić cela więzienna), posuwa się do aktu przemocy na najprawdopodobniej martwej już ekswłaścicielce rezydecji, choć przyznaję, scena sprawdzania jej oddechu jest dwuznaczna i to ona zapewne jest sprawcą tak rozbieżnych interpretacji.

Jeżeli chodzi o kwestię informacji płynących z tv, to zgadzam się z "tangerine", pełnią one ważną rolę w strukturze filmu. Z całą pewnością nie pozostały bez wpływu na bohatera, przede wszystkim stanowiły one niejako inspirację dla jego czynu, wskazały mu rozwiązanie zainstniałej sytuacji, pozbawiającej go spokoju i rutyny dotychczasowego życia, zgodnie z powyższą interpretacją. No ale to tylko jedna z wielu możliwych.

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 7 sie 09, 10:51

Nie NAJPRAWDOPODOBNIEJ, tylko Z PEWNOŚCIĄ martwej. Bohater filmu nie chciał jej zabić, on tylko chciał trafić do więzienia. Zresztą, ów człowiek gra w tym filmie samego siebie, co jest dodatkowym smaczkiem tego świetnego obrazu.

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 7 sie 09, 11:17

Inaczej: Scena końcowa wskazuje, że chciał ją zabić jednak ona umarła pierwsza. Dlatego później dziękował Bogu, że stało się tak a nie inaczej. Swoją droga film bardzo mnie urzekł. Ukazanie codziennych przyzwyczajeń i rytuałów strasznie mi pasowało.
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 7 sie 09, 11:21

Nie no, według mnie jego pocałunek był czymś w rodzaju przeprosin za to co chciał zrobić z ciałem właścicielki za chwilę.

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 7 sie 09, 11:24

Tak, to prawda. Ja miałem jednak na myśli scenę wcześniej, kiedy "zakrada się" za nią a ona nagle upada na ziemię. Myślę, że gdyby nie upadła mogłoby się stać coś gorszego.
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 7 sie 09, 13:35

hmm, ja zupełnie inaczej obejrzałam ten film :)

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 7 sie 09, 14:13

Ja też raczej raczej doszukiwałbym się perfekcyjnie zrealizowanego planu niż jakiegoś wybuchu emocji...

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 7 sie 09, 22:53

Mnie za to wydaje się, że zarówno "perfekcyjnie zrealizowany plan", jak i "wybuch emocji" to nie do końca trafne określenia, a zachowanie bohatera sytuuje się gdzieś pomiędzy nimi. Bo z tego co widziałem na ekranie, nie potrafiłbym wywnioskować, że bohater wcześniej zaplanował atak na właścicielkę, a tylko skorzystał z nadarzającej się okazji. Nie sądzę, że zabiłby ją z premedytacją. Natomiast nie zrobił też tego w afekcie, ot, trafiła się szansa, to ze spokojem ją wykorzystał. A tak swoją drogą - bardzo dobry film.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 23 sie 09, 12:13

To jeden z tych filmów, których sens, przesłanie i konstrukcja ujawniają się na samym końcu, dlatego też wszyscy niecierpliwi, którzy wyszli w trakcie projekcji, nie mają zielonego pojęcia, co właściwie oglądali.

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 23 sie 09, 12:58

Wytrwałem do końca projekcji i również do końca miałem nadzieję na coś więcej niż zobaczyłem. Niestety, sprawił na mnie wrażenie przewidywalnego (może to deja vu). Nie wyróżnił się spośród wielu filmów latynoskich oglądanych dotychczas przeze mnie. Jednym słowem "Przez park" do mnie nie trafił.


Powrót do 9. - Filmy 9. MFF ENH - wypowiedz się!