Moja krew

Kocioł nowohoryzontowych filmów.
Magda71
 
Posty: 1
Na forum od:
27 lip 09, 22:26

Post 27 lip 09, 22:40

Na takie filmy czekam! Po pierwsze: fantastyczny, dopracowany scenariusz - jednoczesnie pełen niedopowiedzeń i pytań - tak, aby "zrobić miejsce" dla widza, po drugie: fenomenalny Eryk Lubos grający tak, że ciary chodzą po plecach(!), po trzecie bardzo dobre zdjęcia i świetny montaż. Możnaby jeszcze tak wymieniać... tylko po co? Film zdecydowanie wart obejrzenia! To co stanowiło dla mnie duży zgrzyt, to spotkanie , które odbyło sie tuż po premierze, może nie tyle spotknie co pytania formułowane przez Pana Janusza Wróblewskiego. Od tego chcę się zdecydowanie odciąć! Pan Janusz na pewno nie był reprezentantem widzów, zadawane przez niego pytania były powierzchowne, przyczynkarskie i tak naprawdę mogły obrażać inteligencję zarówno autorów jak i widzów! Całe szczęście Marcin i Eryk byli ponad to! Brawo Panowie!

Avatar użytkownika
psubrat
 
Posty: 909
Na forum od:
30 cze 05, 15:47

Post 27 lip 09, 22:54

Rewelacyjny warsztat i aktorstwo bez drewnianej pozy, ale fabularnie znów nie wiadomo, jak tę historię zakończyć... Szkoda.
"let's just imitate the real, until we find a better one..."

arjam
 

Post 28 lip 09, 10:29

Film techniczne, warsztatowo dobry, scenariusz nieprzypadkowo nagrodzony, niemniej mimo dobrej gry pana Eryka ( chyba najlepszy możliwy wybór wśród polskich aktorów do tej roli), film dla mnie mało autentyczny, mimo, że chyba taki miał być. Pomysł pochodzenie głównej postaci kobiecej ze środowiska wietnamskich emigrantów i "kultury" wschodu wydaje mi się nieprzekonujący, równie dobrze mogło by to być inne, bardziej lub mniej egzotyczne środowisko (nie odebrałoby to niczego w odbiorze filmu). Mimo pewnych mankamentów zgadzem się z Magdą71 - film wart obejrzenia.

If
 
Posty: 10
Na forum od:
28 lip 09, 11:42

Post 28 lip 09, 12:26

mam pewną niejasność co do tytułu filmu - nie padło takie pytanie do autorów, bo być może publiczność doskonale jest poinformowana, ale pozwolę sobie zapytać czy ktoś z widzów wie w jakich okolicznościach nastąpiła zmiana pierwotnego tytułu z "Tamagotchi" na "Moja krew"? kładę to na karb zmęczenia długim dniem pracy i niedokładnym usłyszeniem dialogów, bo nie do końca jasna dla mnie była scena rozmowy Igora z Trenerem kiedy spotkali się półoficjalnie po incydencie z "młodym" na ringu - jeśli była to propozycja "walki w drugim obiegu" to całkiem inaczej odczytuję to powtórzone przez Pana Eryka Lubosa w rozmowie z publicznością motto wypowiadane przez Marka Piotrowskiego "trzeba (jakoś/dalej) żyć" - bynajmniej nie w duchu "wojownika" z zasadami, no chyba że z takimi "zasadami". jednak gdyby nie złamanie pierwotnej zasady "nie tykaj kobiety przyjaciela swego, bo nigdy nie będzie z tego nic dobrego" jakoś ciężko byłoby znaleźć dobry klucz dla wątku Ola. generalnie podzielam uwagi Magdy71 o niekoniecznie wysublimowanej moderacji rozmowy Pana Wróblewskiego z autorami - mam wrażenie, że należę do tej większości, której ta propozycja filmowa się spodobała.

mi
 

Post 28 lip 09, 22:05

Eryk - on nie musi grać, on taki nieokrzesany i chropowaty po prostu jest, i dobrze, bo film bardzo zyskuje dzięki jego obecności, jest panem ekranu od początku do końca. Podczas oglądania ma się mocne skojarzenia z "Zapaśnikiem", temat, bohater, sytuacja - sporo podobieństw, a Mickey Rourke ze swoją opowieścią aktorską - jest jednak ciekawszy.

Daga
 

Post 29 lip 09, 10:53

mam podobne odczucia jak Gość, przez pierwsze 20 min filmu myślami byłam przy "Zapaśniku" i byłam lekko zdegustowana podobną tematyką. Natomiast już później powoli wszytsko zaczynało się klarować. Generalnie jeśli miałam podczas projekcji ściśnięty żołądek - to znaczy, że film był mocny.

Zuzka
 

Post 29 lip 09, 12:21

Rewelka. Dawno tak fantastycznego i poruszającego filmu nie widziałam. Bardzo podobała mi sie gra głównego bohatera i przedstawiona proza jego życia. Przykre, że w najgorszym momencie dwojego życia, tak naprawdę nie miał na kogo liczyć. Pozdrawiam

mf
 

Post 31 lip 09, 0:43

Może należę do mniej licznej grupy, ale zgadzam się z wątpliwościami (jeśli można je tak nazwać) p. Wróblewskiego. Film mocny, ale parę niedociągnięć ma. Erykiem można się zachwycić, ale Wietnamka pozostawia sporo do życzenia. Widziałam lepsze filmy w tegorocznym konkursie:(. Pozdrawiam.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 5 sie 09, 19:41

ten film ma siłę ,bez względu na to co w jakiś sposób jest na wyrost -egzotyczna partnerka ,równie dobzre mogłaby być polska ,choć z kolei to co wietnamskie? nie pamiętam kraju pochodzenia bohaterki -dodawalo trochę smaczków -no i trzeba dodac ,ze aktorsko się spisała

no niezwykła postać drugoplanowa -trenera
mnie ujęła jeszcze postać przyjaciela znakomitego aktorkso bohatera głównego


Powrót do 9. - Filmy 9. MFF ENH - wypowiedz się!