Druga porażka festiwalowa. Seksualnego napięcia (z opisu filmu) nie stwierdziłem. Było raczej surrealistycznie, ale też nudnawo i (chyba) bez treści. Piękne zdjęcia nie wystarczą żeby sprzedać takie kino...
Czy macie podobne zdanie czy po prostu byłem jedynym który nie zrozumiał tego filmu?