Filmy z muzyką na żywo

Kocioł nowohoryzontowych filmów.
Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 3 sie 09, 19:13

OD LAT lubię te pokazy. W tym roku także się nie zawiodłem. Piętno na umyśle, mimo haniebnego spóźnienia (niemal godzina) było dla mnie wielkim przeżyciem: obserwowanie na żywo jak powstają dźwięki które słychać w filmie - bezcenne. W moim wypadku emocje porównywalne do koncertu rockowego. Klaskałem na stojąco. Chyba jako jedyny. Porwało mnie.
Przygody księcia Ahmeda z, jak zwykle, nastrojową ale też, kiedy trzeba, porywającą muzyką Geoffa Smitha, przyjemne, choć bez wielkich uniesień.
Z uniesieniami, i to tymi z najwyższej PÓŁKI, miałem za to do czynienia przy okazji Skarbu rodu Arne w wykonaniu Leszka Możdżera, basisty Larsa Danielssona i skrzypka Adama Bałdycha. Rzecz praktycznie nie do opisania, widziałem wręcz mdlejące kobiety i łkających mężów. Cudowny, energetyczny, mistrzowski... i dalej długo w tym stylu.

Avatar użytkownika
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 63
Na forum od:
31 lip 06, 21:57

Post 3 sie 09, 21:24

Widziałem tylko Przygody księcia Ahmeda i była to prawdziwa rewelacja. Fantastyczna muzyka, właściwie to w pewnym momencie przestałem oglądać film, całą uwagę skupiając na dźwiękach pana Geoffa i jego dziwnych instrumentów.

Jeśli jednak jesteśmy przy muzyce, brakowało mi strasznie filmów muzycznych, co roku przecież takie pozycje znajdowały się w repertuarze. Mam nadzieję na powrót do tej tradycji za rok :)

m
 

Post 3 sie 09, 21:37

cze67 napisał(a):OD LAT lubię te pokazy. W tym roku także się nie zawiodłem. Piętno na umyśle, mimo haniebnego spóźnienia (niemal godzina) było dla mnie wielkim przeżyciem: obserwowanie na żywo jak powstają dźwięki które słychać w filmie - bezcenne. W moim wypadku emocje porównywalne do koncertu rockowego. Klaskałem na stojąco. Chyba jako jedyny. Porwało mnie.


nie Ty jedyny ;)
film ekscytujący wszystkie zmysły i nie tylko zmysły ;) (mimo, że widziałam go już wcześniej) , Gosia D. i ekipa - bezbłędna; jednym słowem: doswiadczenie totalne; [proszę takich więcej ;)]

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 3 sie 09, 21:50

Możdzer, nie przypadł mi do gustu. Bardziej koncert z filmem, niż film z muzyką.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 3 sie 09, 22:00

koncert Możdżera z pozostalymi dwoma panami ,to dla mnie przezycie nie do opisania ,nie pamietam by jakikolwiek koncert przyprawil mnie o brak tchu ...film pamietam ,ale tylko po to sledzilam by muzykę odczytywac czasem w kontekscie
koncert -dwie godziny wielowarstwowej muzyki ,dynamiki ,poezji w muzyce ,i trudno mi wyminiac
najlepiuej jakośc koncertu oddalo to ,ze ludzie zerwali sie do owacji na stojąco
dla mnie największe przeżycie tego festiwalu

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 3 sie 09, 22:07

A ja poszedłem wyłącznie na film, nie na Możdżera i s-kę (czyli, gdyby koncert był porywający, ale nie wpisywał się dobrze w to, co działo się na ekranie, to byłbym niezadowolony), i mi się podobało.

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 4 sie 09, 19:05

Muzycznie było naprawdę wspaniale, ale jak sama eliska napisałaś, film śledziłaś ze względu na muzykę.Kompozycje owszem były wspaniałe, ale bywałem już na takich spektaklach i bardzo irytuje mnie, gdy muzyka odpływa gdzieś w kosmos razem z myślami, a film mimo, że w miarę się z tym wszystkim komponuje, to toczy się po swojemu. Gdybym nastawił się na koncert to z pewnością byłbym zachwycony, oceniam to jednak raczej jako film z muzyką, a nie koncert.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 4 sie 09, 19:09

no cóż byłam głodna muzyki :) ...jakoś Arsenał był mi w tym roku nie po drodze ,ale nie z niechęci tylko inne ścieżki
_che_ wybaczam Ci ;)))

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 4 sie 09, 19:17

Ja siedziałem na balkonie. Czasami patrzyłem na muzyków i na ekran, czasami tylko na ekran. W moich uszach kompozycje świetnie współgrały z akcją, poszczególne motywy powtarzały się wraz z pojawianiem kolejnych postaci, utwory były świetnie skonstruowane. Wyszło idealnie. I jako koncert ,i jako ilustracja do filmu.

goczek
 
Posty: 14
Na forum od:
24 lis 05, 16:43

Post 4 sie 09, 19:55

cze67 napisał(a):Z uniesieniami, i to tymi z najwyższej PÓŁKI, miałem za to do czynienia przy okazji Skarbu rodu Arne w wykonaniu Leszka Możdżera, basisty Larsa Danielssona i skrzypka Adama Bałdycha.

ja też. bardzo wzruszająca i porywająca, niemal fizycznie odczuwana muzyka, wgniotło mnie w fotel przy scenach pożaru domu Arne i potem już nie chcialo wypuścić z tego fantastycznego klimatu. do tej pory nie wiem, czy film był taki dobry, czy to zasługa oprawy muzycznej, ale - całościowo- dla mnie ten pokaz to jedno z najpiękniejszych przeżyć tego festiwalu.
byłam też na "przygodach księcia Achmeda" - miłe w odbiorze, muzyka dobra, intrygująca, oryginalna, ale coś jednak nie tak aż bardzo

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 7 sie 09, 10:40

Ja podobnie jak cze również od lat uczęszczam na pokazy, chodzę na wszystkie. Podobnie było w tym roku. Kolejny raz świetne filmy i kapitalna muzyka. Największe wrażenie zrobiła na mnie muzyka na żywo do "Piętna na umyśle", a nawet nie muzyka tylko dźwięki. Również Smith i Możdżer nie byli gorsi. Czekamy na kolejne wspaniałe wykonania! :).
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 18 sie 09, 13:52

Ciekawe, czy jest taki pomysł (TAK!, TAK!, TAK!), żeby wydać muzykę Możdżera, Danielssona i Bałdycha na płycie, albo jako samodzielne dzieło, albo (dvd) jako ilustrację do Skarbu... Szkoda, żeby TAKA muzyka, TAKI projekt się "zmarnował".


Powrót do 9. - Filmy 9. MFF ENH - wypowiedz się!