Odkrycia

Kocioł nowohoryzontowych filmów.
MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 27 lip 09, 14:04

opowiedzcie, jaki tworca lub film was najbardziej zaskoczyl, pozytywanie lub negatywnie
jesli o mnie chodzi to na razie oczarowal mnie Reynold Reynolds
MK

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 27 lip 09, 21:48

Rzeczywiście, także dla mnie Reynolds okazał się niebywałym odkryciem. Po obejrzeniu bardzo interesującej serii krótkich filmów w cyklu "No Exit"(Secret life"!!!, "Six Apartments"!) na pewno bliżej zapoznam się z innymi dziełami tego twórcy.

one
 

Post 29 lip 09, 19:37

Reynolds jest odkryciem tego festiwalu. Filmy Burn & Sugar - to jak stanięcie nad przepaścią i popatrzenie w czarną próżnię...

muzka
 
Posty: 8
Na forum od:
29 lip 09, 21:47

Post 29 lip 09, 22:08

Popieram Wasze zdanie. Z pewnością twórczość Reynoldsa jest dla mnie odkryciem.

peter
 
Posty: 244
Na forum od:
23 sty 05, 23:21

Post 29 lip 09, 23:55

zdecydowanie mcqueen i "głód"

mp
 
Posty: 152
Na forum od:
2 sie 05, 10:42

Post 30 lip 09, 9:03

Wczorajszy węgierski Świadek, to dopiero była satyra, nic dziwnego, że wstrzymana. Marks by się uśmiał.

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 30 lip 09, 14:34

Jak dotąd : Świadek, Ożywcze wiatry, Tlen, Zwyczajni ludzie, $9,99

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 5 sie 09, 14:06

Piętno na umyśle- Guy Maddin
/specjalne podziękowania dla Cze67 i Mrozikosa667-to dzięki nim :)

niestety nie widziałam nic więcej tego reżysera

Plaże Agnes też .

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 5 sie 09, 17:03

Jeśli chodzi o Maddina to zdecydowanie Najsmutniejsza muzyka świata, poza tym to Plaże Agnes, J.Reeves no i BARDZO wspomniany wcześniej Reynold Reynolds

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 5 sie 09, 17:14

no ja w ogóle zauważyłam ,ze sporo filmow tych samych mamy ;) ...w związku z tym nasuwa mi się pytanie ,czy my rozmawialiśmy ze sobą :) ?

no ale Reynoldsa nie widziałam

Avatar użytkownika
kata_strofa
 
Posty: 133
Na forum od:
1 maja 05, 14:51

Post 5 sie 09, 18:49

Reynolds i "Odgłosy robaków..."
Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Avatar użytkownika
em
 
Posty: 156
Na forum od:
1 sie 06, 23:19

Post 5 sie 09, 19:27

Reeves i Maddin oboje fascynujący..

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 5 sie 09, 21:33

Maddin, Maddin, Maddin! Nie widziałem wcześniej żadnego jego filmu i, prawdę mówiąc, miałem pewne obawy po przeczytaniu opisów, ale po "Najsmutniejszej muzyce świata" już wiedziałem, co lubię :) A za jego największe dzieło uznaję "Drakulę", a zaraz potem "Piętno".
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

marylou
 
Posty: 43
Na forum od:
30 lip 09, 11:17

Post 6 sie 09, 9:00

Ach, ja 'Draculi...' nie widziałam, niestety, ale 'Piętno...' jest dla mnie absolutnym arcydziełem! Maddin - geniusz kreatywności :) 'Najsmutniejsza muzyka świata' i 'Moje Winnipeg' też świetne - motyw szklanych nóg wypełnionych piwem, w przypadku tego pierwszego, mnie powalił ;) Chcę więcej! Więcej!

Tomassi
 
Posty: 100
Na forum od:
9 sie 05, 9:07

Post 6 sie 09, 10:25

Odgłosy robaków - zapiski mumii.
Miłość.
R. Reynolds - szczególnie Burn i Secret Life.
Każdy myśli swoje.
Oślepieni - w połowie filmu drażniący wątek melodramatyczny, jednak im dalej, tym więcej możliwości interpretacji, w tym takich, gdzie ten wątek bardzo pasuje.
Bruce McDonald - Przypadki Tracey i Pontypool.

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 6 sie 09, 16:26

eliska, chyba nie rozmawialiśmy. Żałuję bardzo.
Trzeba będzie nadrobić zaległości. Szkoda tylko, że dopiero za rok :-/

Avatar użytkownika
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 63
Na forum od:
31 lip 06, 21:57

Post 6 sie 09, 16:45

Dla mnie odkryciem był Frank Cole, z filmem Życie bez śmierci. Właściwie to chyba jego jedyny film, reżyser zmarł śmiercią tragiczną niedługo później, ale jeśli ktoś miałby pozostawić po sobie tylko jeden film.... niech to będzie dzieło takiego właśnie formatu.

Wspaniały, surowy i poruszając obraz zmagań człowieka z naturą i samym sobą. Niezwykle poetycki film. Podziwu godne jest, ile wysiłku ten człowiek musiał włożyć w filmowanie swojej samotnej (przeważnie), trwającej rok podróży przez Saharę. Widział ktoś z forumowiczów ten tytuł?

med
 
Posty: 15
Na forum od:
29 lip 08, 21:11

Post 6 sie 09, 16:48

Jan Troell - dla mnie największe odkrycie tego festiwalu. Współczesny Bergmanowi, chociaż ten wcale od Troella nie jest lepszy. Trudno zresztą porównywać. Troell jest bardzo inny.
Jak to się stało, że w Polsce dotąd poza niewielkim gronem osób był w ogóle nieznany?

"Baśniowa kraina" - absolutna rewelacja, 2.5 godzinny dokument-reportaż o Szwecji lat 80-tych.
"Emigranci" i "Osadnicy" - piękna i jakże mądra dwuczęściowa epopeja o szwedzkich wieśniakach z koncertowymi kreacjami Maxa von Sydow i Liv Ullmann

Większość festiwalowej reszty, którą zdołałem zobaczyć, poza paroma wyjątkami, w odległości lat świetlnych od poziomu mistrza.

Avatar użytkownika
Prolka
 
Posty: 77
Na forum od:
25 kwi 07, 18:56

Post 6 sie 09, 16:57

Też muszę tu wspomnieć o Janie Troellu. Przed festiwalem nie znałam tego nazwiska, wybrałam się z ciekawości na debiut ("Oto twoje życie") i od razu wiedziałam, że muszę też obejrzeć "Emigrantów" i "Osadników". Ta saga mnie urzekła, hipnotyzerskie zdjęcia i aktorstwo (co Liv w drugiej części wyprawiała!). Mimo, że filmy były dosyć długie (190, 204 min.), wręcz żałowałam, że tak szybko pojawiały się napisy końcowe.

Kto wyjechał z festiwalu nie zobaczywszy "Emigrantów" czy "Osadników", niech wie, że dużo stracił.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 6 sie 09, 17:01

_che_ napisał(a):eliska, chyba nie rozmawialiśmy. Żałuję bardzo.
Trzeba będzie nadrobić zaległości. Szkoda tylko, że dopiero za rok :-/


naprawdę ,konieczne jest to czekanie? ;) :)

zuza
 
Posty: 3
Na forum od:
4 sie 09, 17:40

Post 6 sie 09, 23:29

ooo w końcu ktoś wspomniał o cudownym Troellu! wstyd się przyznać, że nazwisko wcześniej nie znane, ale to absolutne odkrycie nr 1 tego festiwalu. Udało mi się obejrzeć wszystkie filmy oprócz jednego i nie mogę przestać zachwycać się prostotą i kunsztem tego kina...trochę szkoda, że ta retrospektywa obeszła się bez większego szumu.

Avatar użytkownika
Thane
 
Posty: 1041
Na forum od:
14 lip 07, 9:51

Post 7 sie 09, 11:10

Ojciec Dyrektor napisał(a):Dla mnie odkryciem był Frank Cole, z filmem Życie bez śmierci. Właściwie to chyba jego jedyny film, reżyser zmarł śmiercią tragiczną niedługo później, ale jeśli ktoś miałby pozostawić po sobie tylko jeden film.... niech to będzie dzieło takiego właśnie formatu.

Wspaniały, surowy i poruszając obraz zmagań człowieka z naturą i samym sobą. Niezwykle poetycki film. Podziwu godne jest, ile wysiłku ten człowiek musiał włożyć w filmowanie swojej samotnej (przeważnie), trwającej rok podróży przez Saharę. Widział ktoś z forumowiczów ten tytuł?


Ja miałem okazję również ten film widzieć, i podobnie jak Ty jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Jak na warunki z jakimi przyszło się zmagać Frankowi, ujęcia i montaż filmu jest niesamowicie precyzyjny i przemyślany. Nie wiem ile godzin nagrał, jednak w tych warunkach to była mordercza praca. Nowego wymiaru dodają tragiczne wydarzenia, które miały miejsce niedługo po premierze filmu...
"When I'm alone I don't speak..." Tsai Ming-liang

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 8 sie 09, 13:54

Absolutnie nie jest konieczne,bo mamy to forum :). Wrzucę fotkę jak znajdę jakąś do "Niech nas zobaczą":)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 8 sie 09, 14:09

fajnie... pisząc tu jest sie ciekawym innych . Po naszej wymianie zdań na temat stacji benzynowych ...przyglądałam się ludziom ,który to jestes Ty,podobnie ciekawa jestem innych tych ,ktorych pisanie mnie zaciekawilo ..ale niektorych i niektóre juz poznalam ..:) ,okazalo się ,ze warto było :),bo są bardzo ..i tu rozne superlatywy :)

plecak
 

Post 8 sie 09, 14:24

eliska znowu słodzi, no fajnie, tylko żeby się do następnej edycji nie potopić w lukrze, każdy nadmiar jest niestrawny, nooo

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 8 sie 09, 14:35

nie zawsze i nie wszystkim słodzę ,więc nie ma obawy

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 8 sie 09, 14:38

Ja też dobrze wspominam "Życie bez śmierci". Przed tym Filmem długo wahałem się między salami 7 ("Nie chcę spać sam") i 8, w której pokazywany był obraz Franka Cole. Ostatecznie zadecydowało to, że Tsaia widziałem dwa lata temu w konkursie i dość dobrze pamiętam oraz ciekawość, takie wewnętrzne przeczucie, że warto wejść..I nie zawiodłem się. Film jakby z innej epoki..
I dziękuję aszeffel za wyborowe Towarzystwo i Rozmowę po seansie:-)

plecak vel krawat
 

Post 8 sie 09, 14:55

no nie wiem eliska, nie wiem, ludzie mają różny pułap przyswajalności słodyczy; mam nadzieję, że komentarze na forum nie zamienią się w coś na kształt Towarzystwa Wzajemnej Adoracji

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 8 sie 09, 15:12

Nie sądzę, żeby miało się tak stać, najwyżej Towarzystwo założy sobie oddzielny wątek ;D
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 8 sie 09, 15:22

plecak vel krawat napisał(a):no nie wiem eliska, nie wiem, ludzie mają różny pułap przyswajalności słodyczy; mam nadzieję, że komentarze na forum nie zamienią się w coś na kształt Towarzystwa Wzajemnej Adoracji

Zapewniam, że nie ma na TO szans.

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 8 sie 09, 15:25

no nie, chinaski, naprawdę bez szans? a tak liczyłam :)

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 8 sie 09, 15:28

Na adorację?:-). Taką bezwarunkową? To mi nie pasuje do biografii..:-)

Avatar użytkownika
TrebreH
 
Posty: 40
Na forum od:
31 lip 09, 9:27

Post 9 sie 09, 9:42

Prolka napisał(a):Też muszę tu wspomnieć o Janie Troellu. [...]

Kto wyjechał z festiwalu nie zobaczywszy "Emigrantów" czy "Osadników", niech wie, że dużo stracił.

Dla mnie Troell to także tegoroczny strzał w dziesiątkę, wszystko mi się podobało, wszystko z najwyższej półki i dodam, że kto nie widział "Biały jak śnieg", niech wie, że baaardzooo duuużooo stracił.
równy samemu sobie / pilnujący swych granic

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 9 sie 09, 13:10

na stronie http://www.sverigefilm.com/ można znaleźć filmy Troella ,coprawda pewnie w wersji ang i szwedzkiej ,ale zawsze coś

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 16 sie 09, 16:27

Tak, Jan Troell i dla mnie okazał się największym odkryciem tegorocznego festiwalu, jeśli chodzi o kategorię twórcy. Zobaczyłem mniej więcej 2/3 jego retrospektywy i nie trafiłem na słaby film. Ba, nawet w trakcie festiwalu sobie lekko przemodelowałem program, by jeszcze więcej Troella obejrzeć. Za najlepszy film tej sekcji uważam Hamsuna, ale o tym już pisałem gdzie indziej.

Z nowych dla mnie twórców odkryciem był dla mnie Tsai, choć poszedłem tylko na dwa filmy, za to starannie wybrane na podstawie opisów - i się nie zawiodłem. Także Bruce McDonald z Kanady.

Z pojedynczych filmów ewidentne odkrycia to dla mnie porażające koreańskie Bez tchu, zwariowane malezyjskie $e11.ou7! – Sell Out!, poruszający brytyjsko-irlandzki Głód, błyskotliwie szalony amerykański Mock up on Mu, wstrząsająca kanadyjska Politechnika czy bergmanowskie w formie szwedzkie W samym sercu nieba.

I jeszcze trzy odkrycia klasyczne: Sarabanda Bergmana, Ja, twój syn Szabó oraz Ożywcze wiatry Jancsó.

Sporo.

Avatar użytkownika
michuk
 
Posty: 239
Na forum od:
30 lip 06, 0:25

Post 17 sie 09, 17:12

W moim przypadku największe odkrycia to Jan Troell i kino węgierskie w całości. Część z filmów których nie udało mi się obejrzeć we Wrocławiu (m.in. "Desperatów" Jancso oraz "Marię Larsson [...]" Troella) udało mi się namierzyć w wypożyczalni internetowej, ale wiele jest zupełnie niedostępnych (przynajmniej legalnie).

Podobnie na liście mam zresztą kilka kolejnych dzieł Maddina i Tsaia (we Wrocławiu widziałem tylko po jednym każdego z nich), ale ich nie zaliczyłbym -- powodując tu zapewne zamęt i popłoch -- do twórców którzy wstrząsnęli moim życiem (mimo to chętnie zapoznam się z kolejnymi filmami, żeby poznać bardziej dogłębnie ich twórczość).

Z nowości pozytywne zaskoczenie to Xawery Żuławski. Mimo że Wojna polsko-ruska nie przypadła mi bardzo do gustu, to czuję, że kolejne filmy tego reżysera mogą być dużo lepsze. Jak napisał jeden z jurorów konkursu polskiego na swoim blogu (polecam: http://filmjournal.net/kinoblog/2009/08 ... h-films-4/) "Xawery Żuławski is clearly the only man on the planet who thinks his father Andrzej’s films aren’t insane enough, and is determined to show him how to do it properly."
I zgadzam się z tym w 100% :)


Powrót do 9. - Filmy 9. MFF ENH - wypowiedz się!