Głód

Kocioł nowohoryzontowych filmów.
Avatar użytkownika
kubak
 
Posty: 614
Na forum od:
8 gru 04, 10:49

Post 25 lip 09, 8:42

Oj, mocna rzecz.
Hiperrealizm.
Uwaga: w czasie seansu fizycznie odczuwalne zmiany na skórze.

Tekst, który mi dudni w uszach wciąż po seansie:
"Następnym razem urodzę się na wsi".
10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków / listopad 2016 / piecsmakow.pl

tomek2ooo2
 

Post 25 lip 09, 10:19

Mocny,zimny,kliniczny film-nie dla każdego,jak sadzę. Każdy najdrobniejszy szczegół w tym filmie dopracowany i mający znaczenie. Ale ciężko się to oglądało. No i ciekawa rozmowa księdza z więźniem!

Avatar użytkownika
michuk
 
Posty: 239
Na forum od:
30 lip 06, 0:25

Post 25 lip 09, 11:21

Recenzja na świeżo po seansie od kolegów z ofilmie: http://www.ofilmie.pl/enh/hunger/

e-GON
 

Post 25 lip 09, 20:25

Niezrozumiale porzucanie bohaterów jak szmaty... dłużyzny... epatowanie brutalizmem...

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 25 lip 09, 21:13

Też uważam, że film nie wygrywa wszystkich możliwości jakie dawała historia... W trakcie seansu nie byłem w stanie ocenić czy reżyser faktycznie trzyma stronę IRA w tym sporze jak zapowiadały recenzję... Nie czuję się przekonany... Sama konstrukcja filmu, eklektyczna, z bardzo mocnym, brutalnym początkiem, aż do poetyckiego zakończenia... Średni poziom konkursowy...

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 25 lip 09, 22:01

Uważam, że brutalność i fizyczność nie przesłoniły w żadnym stopniu przekazu. Wydaje mi się również, że niejednoznaczności w ocenie tego, którą stronę trzymał twórca jeszcze bardziej służą temu filmowi- konflikt ma zawsze dwie strony. W moim przekonaniu poziom wyższy od przeciętnego.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 25 lip 09, 22:16

Pisząc brutalność użyłem skrótu myślowego... Chodziło mi o intensywność scen przemocy, bo też i ten początek jest o przemocy... ale na sczęście reżyser zrozumiał, że epatowanie brutalnością przez dłuższy okres czasu nie ma sensu... Bo właśnie przez zestawienie tych scen z jednostkową historią okazuje się, co tak na prawdę angażuje emocjonalnie widzów... Świat wewnętrzny bohatera... Jego motywacje i wspomnienia, nadające ludzki wymiar temu szaleństwu, pokazanemu w filmie...

Avatar użytkownika
_che_
 
Posty: 127
Na forum od:
28 lip 07, 18:14

Post 25 lip 09, 22:35

Masz rację tangerine, ta część mojego postu dotyczyła bardziej ostrej krytyki e-GONa. Do Ciebie bardziej skierowana była odpowiedź na zarzut o ewentualnej niejednoznaczności, który w mojej opinii nie musi być traktowany jako cios w stronę "Głodu" a raczej jako ziarno do dyskusji o istocie tego konfilktu- co jednak nie było głównym tematem tego filmu.

jh
 

Post 25 lip 09, 22:51

mi się ten film podoba bardziej właśnie bez podkreślonego konfliktu i opowiadania się po stronie IRY lub Brytanii przez reżysera, nie odbieram tego filmu jako film tylko o tym konkretnym konflikcie, bardziej jest moim zdaniem uniwersalny

Avatar użytkownika
Querelle
 
Posty: 874
Na forum od:
24 gru 04, 4:26

Post 25 lip 09, 23:41

Zaskakująco dobry film, jak na debiut (zasłużona Złota Kamera na zeszłorocznym Cannes). Zaskakujące jest dla mnie coś jeszcze: fakt, że film znalazł się w konkursie... Raczej Panorama...

Avatar użytkownika
chinaski
 
Posty: 823
Na forum od:
24 sie 06, 7:06

Post 25 lip 09, 23:46

To prawda. Najlepszym komentarzem do 'Głodu' jest, moim (i nie tylko moim) zdanie, które wypowiedział Krystian Lupa: 'Największym wrogiem każdej władzy jest kultura'.
Ale mocne wrażenie pozostaje.
Cholerny Film..

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 25 lip 09, 23:55

Querelle napisał(a): Zaskakujące jest dla mnie coś jeszcze: fakt, że film znalazł się w konkursie... Raczej Panorama.


Film się wpisuje w ideę konkursu, poprzez m.in. wykorzystanie w dyskursie różnych stylistyk, tak jakby poszczególne części robili różni realizatorzy... Pierwszy więzienny epizod, gwałtownie filmowany, z niewielką ilością dialogów, przepleciony jeszcze wnoszącym oddech (do czasu) wątkiem strażnika i jego życia... Następnie diametralna zmiana tonacji = sekwencja oparta na słowach, opowiadanych w nieruchomym kadrze ładnych parę minut... Później znowu epizod szpitalny zwieńczony dodatkowo poetycką impresją, na którą widz czeka od czasów rozmowy... Zestawienie to stwarza wartość dodaną tego filmu stylistycznie skonstruowanego przy pomocy kontrastujących fragmentów składających się na jakąś całość... Nie mamy do czynienia z klasyczną narracją filmową i to moim zdaniem powoduje, że można ten film spokojnie zaliczyć do konkursowych...

Avatar użytkownika
okon
 
Posty: 766
Na forum od:
31 sty 05, 22:00

Post 26 lip 09, 21:45

Ptaszki fruwające melancholijnie też wam się podobały?

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 27 lip 09, 13:45

to co mi sie najbardziej podobalo to, ze rezyser nie zaniedbal strony wizualnej i jest pieknie, scena smierci straznika wieziennego jest wspaniala. Struktura filmu tez swietna, ta statyczna scena w jednym ujeciu, ktora poprzedza final.. na razie najlepszy filmfesiwalu, zobaczymy co bedzie dalej..
MK

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 28 lip 09, 9:08

Bardzo dobry film. Nie dość, że świetnie nakręcony i wyreżyserowany, to jeszcze w dodatku zmuszający do zastanowienia nad sensem "terroryzmu" / "patriotyzmu" (zależy z której strony patrzeć). Czy warte jest poświęcenie życia ludzkiego dla wolności? Kim trzeba być, żeby potrafić zdobyć się na taki gest jak zagłodzenie się na śmierć? Jaka sprawa jest tego warta?

Bardzo dobrze, że film nie koncentrował się na szczegółach konfliktu IRA-Wielka Brytania, lecz starał się spojrzeć na ten problem szerzej, w dodatku bez opowiadania się po niczyjej stronie.
Utkwiła mi w głowie wypowiedź Margareth Thatcher, która podsumowała strajk głodowy słowami (cytat niedokładny) "Ci terroryści nie mając pod ręką innych ofiar, skierowali swoją agresją na jedynych którzy im pozostali, czyli na siebie".

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 28 lip 09, 21:58

Ja mam z nim problem, bo jakby nie rozumiem racji politycznych tych więźniów... Zrozumiałem genezę psychologiczną zachowania... Ale wciąż mam wrażenie walki dla walki... W więzieniu, szpitalu i na cmentarzu nie poddamy się... Niestety przerwano projekcie w momencie gdy syn pojawia się przy łóżku ojca, przynajmniej ja tak to rozumiem i dla mnie ta scena jest przekazaniem pałeczki w sztafecie nienawiści... Przekonały mnie racje pastora... W nich się odnalazlem... I w ten sposób odczytany film byłby w porządku, ale zerknijcie teraz do katalogi... co tam pisze...

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 28 lip 09, 23:11

Nie wiem, czy opis w katalogu to ten sam, co na stronie, pióra Jakuba Sochy, ale jeśli tak, to uważam go za błędny. Oczywiście recenzent ma prawo tak film zrozumieć, ale nie sądzę, żeby tak czarno-białe było przesłanie reżysera. Gdyby miało być tak jednoznacznie, to po co byłaby ta długa rozmowa z pastorem?
Myślę, że film miał przede wszystkim skłonić do zastanowienia i to mu się (przynajmniej w moim przypadku) udało.

moviegoer
 

Post 2 sie 09, 0:07

Film bardzo dobrze zrobiony, zgadzam się z "doktorem pueblo", ciekawe zdjęcia, świetna rozmowa z księdzem. Sceny bardzo brutalne ale tak pokazane, że można znieść.
Jeszcze parę słów komentarza: "Czy warte jest poświęcenie życia ludzkiego dla wolności? "
Dziś obchodzimy rocznicę Powstania Warszawskiego - niech to będzie odpowiedzią...
"Kim trzeba być, żeby potrafić zdobyć się na taki gest jak zagłodzenie się na śmierć?" - tu przypomina mi się jakże tragiczna i heroiczna śmierć Karola Levittoux, który sam się podpalił w celi by nie wydać kolegów - w piosence Gintrowskiego http://www.youtube.com/watch?v=1sK-yQAQSDo

Sprawa terroryzm/patriotyzm "(zależy z której strony patrzeć)" - hmm, niby tak ale przecież prawda (fakty) jest jedna. Poza tym pamiętam, że ludzie walczący o Polskę z komunistami też nazywani byli "bandytami", więc dobrze być ostrożnym z etykietkami...

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 2 sie 09, 11:13

porownywanie IRA do Powstania warszawskiego jest conjamniej ryzykowne. walka z okupantem to dla ciebie to samo co terroryzm? Ira podklada bomby w miejscach publicznych i zabija ludnosc cywilna, nie wiem w ogole jak ci przyszlo do glowy takie skojarzenie.
MK

Mniam
 

Post 2 sie 09, 11:34

Oto obraz mordercy ktory w imię cywilnych gaci skazuje na smierć 9 swoich współtowarzyszy.

Wstrząsające... jak można dać się tak zagłupic...

marylou
 
Posty: 43
Na forum od:
30 lip 09, 11:17

Post 2 sie 09, 16:33

Film faktycznie wartościowy. Mocny, poruszający i ... jasny. Jeden z niewielu obrazów na ENH, który zostaje w głowie, zmuszając do refleksji i dyskusji.
Kluczem do zrozumienia kontrowersyjnych metod perswazji więźniów było tu skupienie się na problemie idei w ogóle, ludzkiej godności i patriotyzmu. Człowiekowi, któremu obca jest kwestia walki o wyzwolenie trudno wyobrazić sobie, że 'honor, ojczyzna i wolność' mogą być cenniejsze niż życie. Wbrew pozorom te pojęcia nigdy się nie zdewaluują. W sytuacji zagrożenia zawsze wracają do mentalnego słownika..
Nikt w tym obrazie nikogo na nic nie skazuje wbrew woli. Autor ukazuje REALNĄ potęgę idei, poczucia tożsamości, determinacji i odwagi. Śmierć głodowa nie była aktem buntu nastolatka, ale przemyślaną i najtrudniejszą decyzją człowieka honoru.
Jedyne, co mogłoby przeszkadzać, to przeciągające się studium umierania - jak dla mnie zbyt naturalistyczne. Powtarzanie tych samych scen rozkładu ludzkiego ciała nie miało większego sensu, zwłaszcza, że finał filmu był dość wzniosły ( znaczące wspomnienie z dzieciństwa, piękne pejzaże i symboliczny bieg ).
Dobra pozycja konkursowa. Zastanawiam się tylko, czy ciężar gatunkowy i dokumentalny charakter "Głodu" zbytnio go nie uprzywilejowują na niekorzyść reszty obrazów - poza konkurencją w kwestii mocnych wrażeń.

kate
 

Post 3 sie 09, 6:31

Tangerine, to nie był pastor, tylko ksiądz katolicki - przecież Sands był katolikiem.

Muszę przyznać, ze miałam kłopoty z tym filmem. Przerwałam jego oglądanie w momencie, kiedy nie mogłam już psychicznie wytrzymać okrucieństwa pokazywanych scen, i długo nie mogłam spać w nocy. Chyba muszę obejrzeć go jednak do końca. Historia Irlandii nie tylko tego okresu jest wyjątkowo tragiczna, ale to inna sprawa. Te najsławniejsze strajki głodowe w 1981 przyczyniły się do wybuchu jeszcze większej przemocy na ulicach, nie tylko na linii katolicy/Irlandczycy kontra wojsko i policja, ale także "sąsiedzkiej", pomiędzy mieszkańcami. To pamiętają zwykli ludzie z Irlandii Północnej, których znam. Jednak (tak twierdzą republikanie) w dalszej perspektywie wywołały proces politycyzacji konfliktu i doprowadziły do Porozumienia Wielkopiątkowego.
Ptaki w filmie (nie doszłam do tej sceny) zapewne nawiązuja do więziennych wierszy Sandsa, który miał coś w rodzaju obsesji na punkcie ptaków jako symbolu czegoś tam - wolności, duszy, czy jak by to zinterpretować. Wiele utworów mówiącym o tym strajku (jak Some Mothers' Son Terry'ego George'a) nawiązuje do tej symboliki (może ktoś pamięta przejmujący dreszczem song Eleanor McEvoy The Seabird z tego filmu?)

Nie zamierzam tu wystawiać mojej oceny ani filmu, którego do konca nie obejrzałam, bo był za mocny, ani historii, której nie czuję się uprawniona oceniać, wiedząc tylko, ze jestem przeciwna przemocy zarówno państwowej jak i paramilitarnej...

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 3 sie 09, 9:58

"Jedyne, co mogłoby przeszkadzać, to przeciągające się studium umierania - jak dla mnie zbyt naturalistyczne. Powtarzanie tych samych scen rozkładu ludzkiego ciała nie miało większego sensu, (...)
Dobra pozycja konkursowa. Zastanawiam się tylko, czy ciężar gatunkowy i dokumentalny charakter "Głodu" zbytnio go nie uprzywilejowują na niekorzyść reszty obrazów"

Scena przeciągającego się umierania zbyt naturalistyczna, ale wcześniejsze sceny torturowania są jeszcze bardziej naturalistyczne - może miało to wzbudzić polaryzację emocji w schemacie dobro - zło (jeśli tak, to sądząc z reacji publiczności i jury zabieg udany)
Co do uprzywilejowanej pozycji wobec reszty obrazów - identycnzy efekt uzyskał kilka lat temu reżyser "Farenheita" w Cannes.

marylou
 
Posty: 43
Na forum od:
30 lip 09, 11:17

Post 3 sie 09, 10:21

-> wks, rzeczywiście są w filmie sceny bardziej naturalistyczne, ale zróżnicowane, ukazujące okrucieństwo traktowania więźniów wielowymiarowo - to ma sens, bo unaocznia działania absolutnie niehumanitarne, godzące w godność jednostki, podważające wartość człowieka, dezaktywację instytucji sumienia jako rozjemcy między dobrem i złem. Tymczasem studium umierania ukazuje głównie biologiczny proces destrukcji ludzkiego ciała, celnie przeplatany 'powrotami' do źródeł ideowości bohatera i genezy jego decyzji, ale odniosłam wrażenie, że można to było skrócić do kilku istotnych, i tak naturalistycznych scen, a efekt byłby identyczny. Wiem, ze chodziło o podkreślenie niezłomności bohatera, jego poświęcenia, determinacji, ale skrupulatne przedstawianie pomiarów wagi, uszkodzeń ciała itd. nie było chyba konieczne. Limity epatowania naturalizmem reżyser na tym etapie już wykorzystał. To bardziej estetyczna uwaga, zwłaszcza w kontekście wspomnianej, dość wzniosłej śmierci..

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 3 sie 09, 10:50

Wydaje mi się, że proces umierania był "przeciągnięty", żeby pokazać, że w rzeczywistości trwał on bardzo długo (o ile dobrze pamiętam, 70 dni). Jeśli Cię zmęczył, to bardzo dobrze, o taki właśnie efekt chodziło.

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 3 sie 09, 11:43

Film należał do najlepszych w konkursie i warto zobaczyć - jest to sztuka filmowa wysokich lotów, natomiast wciąż wywołuje u mnie dyskomfort psychiczny i może to jest jego największa zaleta... Nie moge się pozbyć wrażenia skrajnej obsesji głównego bohater, ten rodzaj emocji, które nazywamy nienawiścią... IRA udało się wprowadzić wojnę do więzienia... Myślę, że ten film zyskałby na zupełnym oderwaniu od epoki i nawiązań do zdarzeń z historii...

marylou
 
Posty: 43
Na forum od:
30 lip 09, 11:17

Post 3 sie 09, 14:10

Zgadzam się, że chodziło o to, by widz poczuł tę nużącą, ciężką i bolesną walkę o śmierć i pewnie był to zabieg świadomy, biorąc pod uwagę, że ludzkość niekoniecznie potrafi zwizualizować sobie ten okrutny/okropny proces. Mojej wrażliwości wspartej wyobraźnią takie 'przeciąganie' nie było potrzebne. Stąd uczucie lekkiej 'przesady'.

A 'Głód' triumfuje... więc jednak ciężar gatunkowy zrobił swoje.

moviegoer
 

Post 3 sie 09, 14:16

Odp. do MK: Nie chodziło mi o porównanie IRA z powstańcami Powstania Warszawskiego! Fakt że bojownicy IRA wysadzali (mordowali) niewinnych ludzi (przy okazji?) w moich oczach dyskwalifikuje ich moralnie...
Skoncentrowałam się jedynie na ważkości samego poświęcenia własnego życia dla sprawy większej niż życie. Świetnie to określiła "marylou" (post 2 Sie.) - dzięki!

Natomiast problem umierania o którym pisze marylou nie wydaje mi się przeciągnięty. Nie ma nic wzniosłego w długim cierpieniu powolnego umierania. Tak jak naturalistyczne były metody tortur więźniów, tak i ostatnia faza życia bohatera...

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 13 sie 09, 14:57

Dla mnie jeden z najlepszych filmów w tegorocznym konkursie. Właściwie nie mam do czego się przyczepić. Bardzo mocne przeżycie.

Jako że nie wszyscy czytają tyłówki, napiszę, że pomiędzy licznymi osobami odpowiedzialnymi za coś tam na planie znajdowała się też pani podpisana jako "dietetyk Michaela Fassbendera".


Powrót do 9. - Filmy 9. MFF ENH - wypowiedz się!