Plaże Agnes, czyli zima jak zwykle zaskoczyła drogowców

[Grzes]

Gratuluję organizatorom umieszczenia projekcji Plaży Agnes w najmniejszych dostępnych na festiwalu salach. Ja rozumiem, że można nie móc przewidzieć, że jakiś film będzie oblegany (na przykład wierzę, że tak było w zeszłym roku z Daviesem oraz z niektórymi obleganymi filmami w tym roku), ale przeciętnie rozgarnięty szympans wie, że jeśli jakiś film reklamuje się najmocniej z wszystkich pokazywanych na festiwalu (ukoronowaniem tego było wezwanie Pana Romana do przychodzenia na Plaże w trakcie otwarcia festiwalu), to przyjdą na niego tłumy. Dziwnym trafem ja o tym wiedziałem, podobnie jak co najmniej połowa z 200 ludzi przede mną, tylko organizatorzy się nie domyślili.

[tangerine]

Bo dla mnie, to ten film powinien być w konkursie głównym w sali z 500 miejscami... Ja byłem 10-ty w kolejce karnetowej, a wszedłem 70-ty. Coraz bardziej mnie te kolejki fascynują. Cóż to za dziwy...? Współczuję ludziom stojącym w kolejkach na dalszych miejscach... Zresztą wczoraj do tej samej 7-ki nie wszedłem na Flickera chociaż stanąłem 40 minut przed seansem... Może by tak zaapelować do uczestników o minimum uczciwości... Nie ma sprawy z zajmowaniem miejsc w kolejce dla 1 osoby, ale 5-7 to już chyba brak szacunku dla tych co stoją w kolejce...

[tangerine]

Aha, film bardzo mi się podobał... Polecam... Myślę, że każdy kto kocha kino będzie zadowolony... Powinno być łatwiej na następnych seansach, bo dzisiaj VIPy zajęły 3 rzędy miejsc...

[lenka]

Panie Romanie! moze udaloby sie zorganizowac jeszcze jeden pokaz plazy Agnes?? dwa seanse i to jeszcze w dosc niewielkich salach to chyba nie byl najlepszy pomysl...to byl jeden z najbardziej przeze mnie oczekiwanych filmow (mysle ze dotyczy to wiecej osob..) i nie udalo mi sie go zobaczyc (a w kolejce stalam juz godzine wczesniej...)

[Tomassi]

Zasłyszane w ogromnej kolejce na Plaże Agnes: "To nie fair, film bohaterki retrospektywy mocno reklamowany przez organizatorów puszczony w najmniejszych salach, gdy w dużych ale nie zapełnionych salach lecą filmy zrobione w garażu". I jeszcze jedno: "Całe szczęście, że na festiwal przyjeżdżają ludzie kulturalni, inaczej w kolejkach byłyby sporo bardziej nerwowo".

A w kwestii rozrastania się kolejek tuż przed wpuszczaniem - zgadzam się z przedmówcami. Szanujmy się i miejmy trochę wstydu.

[Katja]

Ja również chcę dołaczyć do prośby o jeszcze jeden seans Plaży Agnes. Czekałam na ten film. Wczoraj odpuściłam,bo pierwszy pokaz,bo dużo ludzi. Dziś rano byłam godzinę przed i odeszłam z kwitkiem. Obawiam się,ze niedługo wiecej czasu spędzę w kolejkach niz na sali kinowej. I nie chodzi tylko o Płaże. Głosy z kolejki były takie,że to ich ostatnia era z powodu organizacji. Ludzie boja się pójśc zjeść między filmami z obawy,ze nie wejdą na wyczekany seans. To sie robi chore.

[tangerine]

Dokładnie Katja... Bez sensu jest stanie w kolejkach 4 godziny dziennie... To się mija z celem, ale tak bywa... Sala 1 jednak ma dobrany repertuar chyba niewłaściwie, rano są pustki, no a konkurs też różnie - zależnie od wici... Z drugiej strony pewnie organizatorom zależy na tym żeby konkursowe filmy mialy równą oprawę, żeby nikogo nie wyróżniać... Może nie potrzeba tyle konkursów... Jeden z 30 filmami by może wystarczył i każdy puścić raz w sali 1 - to rozładuje sporą część zainteresowania...

[okon]

To faktycznie dziwne, że organizatorzy zaplanowali tylko dwa pokazy filmu (w niedużych salach, w tym jeden o 10 rano), który intensywnie reklamowali na wiele miesięcy przed rozpoczęciem samego festiwalu.

Mógłbym to jeszcze zrozumieć, gdyby "Plaże" miały wejść do dystrybucji, ale tak raczej się nie stanie...

[szelmek]

Tak, dla mnie największa wpadka organizacyjna. Dać taką salę na film który był chyba najbardziej rozreklamowanym ze wszystkich? W bodajże majowym newsweeku widziałem jedną z pierwszych wzmianek o ENH09 i zawierała ona jeden kadr. Z "Plaż.." Właśnie. Co do ilości wyświetleń to domniemam, że chodzi o pieniądze, ale rozmiaru dobranej sali nie da się w sposób logiczny uzasadnić.

[Prolka]

W dniu otwarcia przed pokazem "Nimfy" p. Roman Gutek zapytany przez p. Sztomke, jaki film by polecił, co warto zobaczyć, padł tytuł "Plaże Agnes" właśnie.
Kto nie chciał wybrać się na film, który przez samego organizatora został wskazany jako najlepszy? Po takiej reklamie (i wcześniejszej w prasie) nie dziwię się tłumom.

Dostałam się na drugi seans, bo przyszłam do kina o 9. Z drugiej strony kto najwięcej narzekał na stanie w kolejkach? Osoby, które przychodziły 1,5 h wcześniej i były zdziwione, że nie są już pierwsze, od razu uznawały kolejki za chore.