Produkując Toma Ze

[cze67]

Ilu jest jeszcze genialnych muzyków o których nie słyszałem? Dziękuję za ten film. Wprawił mnie w znakomity humor, nawet miałem zamiar po jego zakończeniu poprosić o ponowną projekcję:-) Na seansie ostatniego dnia festiwalu było może ze 20 osób, a szkoda - to prawdziwa perełka, i ze względu na rewelacyjną muzykę, i sposób przedstawienia dosyć niekonwencjonalnego bohatera.

[Tomassi]

Byłem jedną z tych 20 osób:)
Świetny film o niebanalnym, bezkompromisowym człowieku, który sam siebie nie uważa za rewelacyjnego muzyka czy kompozytora, ale konsekwentnie robi swoje i po latach zostaje doceniony. Bardzo mi to przypomina polskie podwórko, gdy Tom Ze mówi o brazylijskich zespołach rockowych, które bez żadnych ambicji ograniczają się do kopiowania zespołów zagranicznych. Albo, gdy Ze zapomniany, wręcz skreślony przez rodaków, zostaje odkryty za granicą, dzięki czemu wraca do łask w Brazylii.

[mp]

Na wcześniejszym pokazie na którym byłem , nie pamiętam którego dnia ,ale to było o 22 w 1 w Heliosie może także by naliczył z 20 osób na tej największej sali, gdzie do prawie wszystkich innych były maksymalne kolejki, dlatego nie mogąc dostać się na Obywatela Havla zdecydowałem się na ten seans, i co zaskoczenie , całkowita zgoda z poprzednikami. A przy okazji sugestia do organizatorów, żeby lepiej planowali rozmieszczenie sal na pokazy, nie lepiej wykorzystać tą salę na inne filmy, aby tam pokazywać o 22 po konkursie cykl: Panorama kina światowego:Mistrzowie.

[cze67]

A ja mam taką sugestię, żeby organizatorzy zaprosili Toma Ze w przyszłym roku na koncert.