Najdalsza podróż

[Gość]

Rewelacyjne klimatyczne, nasycone subtelnymi emocjami kino w stylu Kim Ki Duka. Ten film pokazuje jak należy chłonąć życie,

[jimmy]

Niezłe, ale niby czemu poza konkursem - w którym wiele słabszych rzeczy ?

[Marisa]

No tego to ja nie wiem czemu nie ma w konkursie.W każdym razie jest to jeden z piękniejszych filmów o miłości i chłonięciu życia jakie widziałam. Dla tych co nie znają: chłopak przesyła na adres byłej dziewczyny dźwięki lasu, morza, by przypomnieć wspólne chwile. Ona już tam nie mieszka, ale kasety odbiera i przesłuchuje dziewczyna, bardzo zagubiona, która po wysłuchaniu ich zaczyna dostrzegać piękno świata i celebrować chwile. Piękny film. Polecam!

[psubrat]

wizjonerski? konkursowy? hm... to ja ide na Teleranek, bo doznałem olśnienia patrząc na zapalony stog siana niczym Mojżesz na płonący krzew i teraz już naprawdę powziąłem postanowienie na rok 2009: będę dobry. przepraszam, czy jest tu gdzieś może dvd z "Love letter"??

[Gość]

Film ma z pewnością klimat, ale jest opowiedziany tak "do końca" jak to tylko możliwe. Nawet w zamykającej film piosence reżyser nie mógł się powstrzymać przed tym by powiedzieć raz jeszcze o czym zrobił swój film. Bohaterowie co rusz nam się spowiadają. Trochę zbyt naiwne, momentami bardzo ładne, ale mnie nie przekonuje.

[Marisa]

To znaczy piosenka może faktycznie była przesadzona, ale końcowa scena właśnie zostawia wielki znak pytania; nie mówie o co chodzi jakby ktos chciał obejrzeć.

[okon]

Komercyjny Tsai Ming Liang?
Zbyt dużo słów, za mało poezji.

Faktycznie to nie ta klasa co "Love Letter" Shunjiego Iwaia.

[Marisa]

Hm, no szkoda widzę, że tylko mnie jak narazie film tak ujął. Jedynie piosenka na końcu-zbędna i troszkę nachalna, ale sam film piękny!

[cze67]

Nie no, mnie też się bardzo podoba. Jeden z najlepszych filmów tego festiwalu.

[Marisa]

[jersey]

No, teraz juz można to przyznać bo festiwal zmierza ku końcowi... Pierwsza dziesiątka na pewno...

[tangerine]

Naprawdę uważasz, że "Najdalsza podróż" była taka dobra?

Mnie się film bardzo podobał. Jedno z większych zaskoczeń festiwalu (pierwsza piątka). Mądry film o głupawce jaką dostajemy żyjąc w samotności. Obrazy zapadające w pamięć. Scena gdy psychiatra przyłącza się do dziewczyny śpiewającej karaoke, a dźwiękowiec to nagrywa siedząc przed barem - rewelacyjna. Oczywiście nie jest to jakieś od razu arcydzieło, ale bardzo satysfakcjonujący w odbiorze i mądry film.

[Mrozikos667]

A według mnie jest to arcydzieło, o! Na tym festiwalu był tylko jeden film lepszy od "Najdalszej podróży" - "Budda runął ze wstydu". A to świadczy o dwóch rzeczach - kino dalekowschodnie obecnie rządzi i "Najdalsza podróż" jest fantastyczna, zachwycająca i - przede wszystkim - porywająco piękna. Takie jest moje zdanie.

[Thane]

A według mnie jest to arcydzieło, o! Na tym festiwalu był tylko jeden film lepszy od "Najdalszej podróży" - "Budda runął ze wstydu". A to świadczy o dwóch rzeczach - kino dalekowschodnie obecnie rządzi i "Najdalsza podróż" jest fantastyczna, zachwycająca i - przede wszystkim - porywająco piękna. Takie jest moje zdanie.

Zgadzam się niemal ze wszystkim. Ale uogólniając faktycznie kino dalekowschodnie jest przepiękne i z chęcią zobaczyłbym przegląd takowego za kilka lat (może za 2? ).

[Mrozikos667]

A może już za rok?

[Thane]

Z ogromną chęcią, jednak jak wiesz przyszły rok mamy już zaplanowany i będzie wtedy rządzić Kanada i Szwecja .