3 małpy

[aszeffel]

Niestety potwierdziły się moje najgorsze przeczucia co do nowego Ceylana, którego tak cenię, szczególnie za Uzaka i Klimaty, a za którego zdjęciami nie zawsze przepadam. Czuję się jak wrona, która wykrakała i jest mi przykro, bo nie chciała. W 3 małpach Ceylan stosuje tę właśnie charakterystyczną manierę fotograficzną, żywcem przeniesioną na ekran. Obraz wydaje się wyretuszowany, coś dziwnego dzieje z kolorem, jakby na całą tę historię zarzucono zielony welon. I nie chcę nawet słyszeć o tym, że ta chora, nienaturalna zieleń jest znakiem choroby, toczącej rodzinę, bo chyba umrę na banał. Wydaje się, że Ceylan przestał mówić o sobie, mówi jakimiś innymi głosami, rękami i wychodzi z tego historia może i ważka, z którą ja się jednak zupełnie nie potrafię spotkać.

[małpka_ na_nie]

wielkie NIE!!! zmarnowany czas i irytacja zaprezentowaną określoną mentalnością, traktowanie kobiety jak przedmiotu, którym się poniewiera, pogardza, prostackie poczucie władzy i męskiej dominacji, potwierdzenie koszmarnych stereotypów zachowań, brrr

[kubak]

Hmm.. Ja też tęsknie do Ceylana z czasów Uzaka, ale i 3 małpy bardzo mnie wzięły. Mi akurat zdjęcia bardzo przypadły do gustu, pomyślałem nawet, że jeśli chodzi o estetykę kadru w Małpach Ceylan doszedł do perfekcji. Trochę rozczarowuje sama historia, ale klimat i napięcie w okół niej zbudowane jest fantastycznie.
Nie rozumiem tego co piszesz "małpka_na_nie". Przecież ten film miał dokładnie przeciwne motywy - przedstawił dramatyczną sytuację kobiety, męską dominację itd, ale na pewno nie w przychylnym świetle! Nie można zarzucać Ceylanowi akceptacji takiego stosunku do kobiet, bo on właśnie chce powiedzieć, jakie to ma chore konsekwencje.

[małpka_ na_nie]

Kubak, nie twierdzę, że reżyser akceptuje taki stosunek do kobiet, zaznaczam tylko, iż moje rozdrażnienie przykładowo tą kwestią zdominowało i przytłoczyło kontakt z bardzo średnio opowiedzianą historią, co do klimatu i napięcia wokół mam inne zdanie i nie podzielam twojego entuzjazmu.

[ayya]

Akurat zdjęcia w "3 małpach" były bardzo dobre. Natomiast cały film był całkowicie bez wyrazu, trochę poprawił się bliżej końcówki, ale i tak jak na Ceylana słabo.

[kaskam]

Ja najbardziej zarzuciłabym nierówność tempa. Na samym początku dzieje się - jak na cały film - dość dużo i szybko, a później tempo zwalnia i zwalnia. Z jednej strony bardzo jestem za takimi zabiegami, ale są pewne granice wytrzymałości poznawczej. Może gdyby dokładnie ten sam scenariusz z tą samą reżyserią zamknąć w 80-90 min byłoby o wiele lepiej...

[mac]

Ja uważam, że film był po prostu źle zrobiony, a napięcie w nim fatalnie poprowadzone. Atmosfera niedopowiedzenia i unikania dosłownosci, która na poczatku mnie uwiodła, została przez reżysera całkowicie zatracona poprzez dłużyznę, przeintelektualizowanie, nachalną i niepotrzebną w gruncie rzeczy symbolikę (zmarły synek), które kompletnie zniszczyły mi przyjemność oglądania filmu. Bardzo się rozczarowałam, bo bardzo liczyłam na ten seans. Ale rezyser zrobił tu krok za dużo - przełamał cienką linię dzielącą głęboki dramat od teatralnego kiczu.

[okon]

Panie Romanie, czy ten film wejdzie w ogóle do dystrybucji?
W katalogu nie ma żadnych informacji, na stronie podobnie.

[Seblon]

okon: film wejdzie do kin, bo przed seansem pojawiło się logo Gutek Film, a na kopii polskie napisy.

[doktor pueblo]

Ja chyba oglądałem jakiś zupełnie inny film.

Po pierwsze, zdjęcia mi się bardzo podobały, obraz Turcji zupełnie inny niż z katalogów biur turystycznych.

Po drugie zupełnie nie wiem o jakim "przeintelektualizowaniu" mówisz mac. Ja tam nawet intelektualizowania nie widziałem, tym bardziej prze-. Zmarłe dziecko było dość prostym chwytem, nawiązującym do samej symboliki 3 małp - sprawa o której się nie mówi, choć wszyscy o niej wiedzą. Mimo to drzemie tuż pod powierzchnią.

Po trzecie, jeśli mnie coś w tym filmie zawiodło to właśnie końcówka (no.. taka 20-30-minutowa). Myślałem, że będzie to film o życiu w kłamstwie, historia o wymiarze uniwersalnym, a tymczasem sprowadził się on niestety na koniec do nieco banalnej puenty, że kłamstwo nie popłaca.

Generalnie film dobry, choć niestety nie wybitny (a były na to szanse).

[aszeffel]

kiedy się czeka na jakiś film, niecierpliwie i z nadzieją, trudniej jest wybaczyć, jeżeli coś się nie uda, nie pójdzie po naszej myśli, ciągle tak się czuję, myśląc teraz o Ceylanie

oczywiście Stambuł nie jest w 3 małpach taki jak z pocztówek i przewodników turystycznych, ale nie jest to też miasto realne, Stambuł często jest różowy, szary, brunatno-czarny, dosłownie usmolony, a w zależności od pory roku - bywa biały albo błękitny, nie trzeba tam jechać, żeby się o tym przekonać, wystarczy obejrzeć Uzaka, Stambuł nie jest zielony, będę się przy tym upierać

[ssy]

Ja się szczególnie na nic nie nastawiałam, a jednak 3 małpy zrobiły na mnie dość spore wrażenie. Dramat może i był prosty. Podkolorowane zdjęcia wcale mnie nie raziły. "Przeintelektualizowania" uważam, że nie było. To film prosty i kameralny. Do mnie po prostu dotarł. Tak czy siak, oglądając go byłam całkowicie wbita w fotel. Czułam się, jakbym była uczestnikiem tych wydarzeń.