Nie mam ochoty przyłączać się do odosobnionych już dzisiaj głosów, które ubolewają z powodu przenosin festiwalu do Wrocławia. Ja się już do Wrocławia przyzwyczaiłam. Podoba mi się tak, jak podobał mi się kiedyś Cieszyn. Znalazłam już kilka swoich miejsc, choć zawsze mam sobie za złe, że nie przyjeżdżam wcześniej, albo nie zostaję w nim dłużej, żeby to miasto poznać i choć trochę je zrozumieć. Podczas festiwalu nie ma przecież na to czasu. Tylko jedna rzecz co roku psuje mi przyjemność myślenia o Wrocławiu –
problem ze znalezieniem noclegu.
Zabieram się do tego jak do żaby, którą trzeba przełknąć, ale z trudem mi to przychodzi. Dlatego z czułością wspominam Cieszyn i państwa M, u których znalazłam cudowny pokoik na parterze ich jednorodzinnego domu, z osobną łazienką i wejściem, no luksus, spokój i choć to zabrzmi dzisiaj kompletnie surrealistycznie – za 10 złotych/noc... Przyjeżdżałam do nich co roku, co roku czekał na mnie „mój” pokoik, polubiliśmy się. Pewnie nie wchodzą na to forum, ale i tak z wielkiej wdzięczności, pozdrawiam ich tu serdecznie.
Państwo M, podobnie jak wielu Cieszynian, przyjęli festiwalowiczów pod swój dach. W małym mieście poczta pantoflowa działała sprawnie, ogłoszenie z numerem telefonu moich gospodarzy znalazłam na tablicy przed teatrem. Teraz oczywiście wszystko się zmieniło, festiwal się rozrasta, przyjeżdża nas coraz więcej, choćby z tego powodu przenosiny były konieczne. Oferta noclegowa w dużym mieście zdaje się być różnorodna, miejsca w hostelach, tzw. apartamenty itp, towarzyszą jej oczywiście wywindowane ceny, niektóre hostele podwyższają je specjalnie na czas trwania festiwalu.
Czy istnieje jakaś baza danych, która pozwala na wymianę informacji o kwaterach prywatnych we Wrocławiu? Może one byłyby jakimś wyjściem z trudnej sytuacji. Nic o tym nie wiem. Informacja turystyczna, z której usług korzystamy, taką bazą nie dysponuje. Co jakiś czas – „analogowo” - przychodzą do biura pojedyncze osoby z ofertą i są wciągane na listę. Może we własnym interesie powinniśmy o tym poważniej pomyśleć i stworzyć takie dostępne dla Wrocławian miejsce wymiany informacji w sieci, żeby w przyszłym roku było nam łatwiej.
Drodzy Wrocławianie (z centrum miasta
, czy Wy w ogóle wiecie o tym, że my szukamy tych kwater? Że możecie być konkurencyjni w stosunku do hoteli, hosteli, apartamentowców, pensjonatów, szczególnie dla singli, którzy muszą płacić powyżej 80 złotych za noc w jednoosobowym pokoju bez łazienki? Może wcale nie jesteśmy taką mniejszością, jak się wydaje.
Właśnie ktoś sprzątnął mi sprzed nosa kawalerkę z ogłoszenia na festiwalowym forum. To zrozumiałe, dwie osoby mogą za nią zapłacić więcej. Trudno, moja żaba wciąż ze mną, szukam dalej. Z nadzieją, że znajdę jednoosobowy pokój we Wrocławiu, który kosztowałby mniej niż wakacje w Stambule.