Po raz trzeci nie dostałam się na film Terence'a Davisa. No cóż, przyszłam tylko godzinę przed seansem. Weszli ci, którzy stali pod salą przez dwie godziny. Boję się co będzie się działo pod drzwiami małej sali kina Warszawa przed filmami Vincenta Warda. Nie ma żadnej szansy na zmianę sali? Przynajmniej na salę w Teatrze Lalek. Na filmy o A. Żuławskim na pewno przyjdzie mniej osób..
A jak wygląda sprawa dodatkowych pokazów? Podobno jest szansa na seanse o 24.