uwagi o paskudnym zachowaniu się części publiczności pojawiały się już w innych wątkach, i tak temat niby poświęcony filmom Argento jest w zasadzie jednym wielkim negatywnym komentarzem...
na Argento wprawdzie nie chodzę, ale przeżyłem coś podobnego na innych seansach, i to na takich, gdzie naprawdę nie ma z czego się śmiać... które nie są pomyślane jako filmy rozrywkowe! i tak na przykład reakcje bardzo 'rozbawionych' widzów zakłócały mi oglądanie 'Słowa' Dreyera (Boże kochany, z czego się tutaj śmiać??)... Z 'Wiedźmą' w Operze było dziś wieczorem jeszcze gorzej, bo salwy smiechu dodatkowo przeszkadzały w spokojnym słuchaniu muzyki... Żenada, totalna żenada! Wstyd. Ci niby kulturalni nowohoryzontowicze udowadniają, że są zupełnie nie przygootwani do odbioru np. starszego kina, do czytania innych konwencji. No i dlaczego nikt im nie zwraca uwagi wolontariusze, inni widzowie? (ja to robię, ale co mogę sam?) Nie wierzę, by innym też to nie przeszkadzało!
Nic się nie zmieni, jeżeli będziemy takie beznadziejne zachowania tolerować; trzeba 'nowych' wychować, dlaczego to oni mają narzucać nam nowe zwyczaje?? rok temu czy wcześniej nie miałem aż tak złych doświadczeń, teraz jest pod tym względem gorzej; przepraszam za chaos, ale musiałem to z siebie w końcu wyrzucić.