5 gru 09, 10:37 
			
			Dla mnie Nowohoryzontowość objawia się przede wszystkim w treści, a nie formie. W tym co zostaje i utrzymuje się jeszcze długo po projekcji. "Przejrzałam"  na szybko w głowie filmy z NH, które zrobiły na mnie największe wrażenie i były to pozycje oddziałujące przede wszystkim na emocje. Oczywiście obrazy eksperymentujące z formą, naciągające pojęcia "filmu", "narracji" i "akcji" też są nowohoryzontowe. Jednak dla mnie ta nowohoryzontowość to taka indywidualna prywatność i intymność, która wytwarza się między wrażliwością, doświadczeniami, nastrojem i pytaniami widza, a ekranem.