3 sty 13, 0:09
Roman, wielu ludzi ceni sobie minimalizm w niektórych aspektach życia. Być może zdanie takich ludzi było decydujące i dlatego powstały takie "plakaty". Każdy z nas szuka w sztuce czegoś innego. A może jest po prostu tak, że gdy w grę wchodzą ogromne pieniądze od sponsora to nasze odczucia niestety nie mają najmniejszego znaczenia i "pojawia się" dowolny "wybryk sztuki"?
Tak sobie myślę, że z roku na rok festiwal zyskuje na rozmachu i profesjonaliźmie. Staje się coraz bardziej znany i popularny. Jednak gdzieś w tej komercji, w tym rozmachu zatraca cząstki duszy jeśli tak można powiedzieć o tworze nie cielesnym. Z tym festiwalem jest podobnie jak ze Świętami Bożego Narodzenia za dawnych czasów. Wielu z nas pamięta jak to wtedy było. Większości z tych którzy pamiętają nie było może różowo pod względem materialnym, ale tą lukę wypełniały pewne aspekty duchowe. Dziś wszystko możemy kupić i niemalże wszystko możemy "posiąść" w wymiarze materialnym, ale gdzieś w tym wszystkim umyka nam wymiar duchowy.
Era Nowe Horyzonty w zaimprowizowanych pomieszczeniach to właśnie taki uduchowiony festiwal który trwał w znacznej mierze dzięki atmosferze w jakiej się rozgrywał. Pamiętacie te stare post-peerelowskie kina? zaimprowizowane kino w czeskim cieszynie? kościoły i stary teatr? A do tego warunki w jakich nocowaliście, knajpki w jakich spędzaliście czas?
Dobrze jest powspominać, jednak nic nie trwa wiecznie.
Dokładnie tak jest z NH. Pewna "era" się skończyła wraz z ostatnim sponsorem. Wyrazem tego są zapewne w jakimś sensie te poziome kreski które oznaczają pewną umowną granicę. Pytanie otwarte jest co spotkamy za tą granicą? Czy zwycięży pęd do komercji czy powrót do ducha?
Czy będzie coraz większy rozmach i coraz większy (mimo kryzysu) budżet? Zobaczymy.
Na pewno festiwal ma spory rozgłos, coraz więcej filmów, coraz więcej widzów. Coraz więcej, więcej i więcej, wszystkiego więcej - poza? no własnie, poza umiarem, poza kontenplacją, poza duchem.
Wrocław to wielkie, głośne miasto. W żyłach tego miasta (jeśli znowu mozna tak powiedzieć o tworze nie cielesnym) bardzo szybko płynie krew. Tutaj nie ma za bardzo czasu i miejsca aby się zatrzymać. Aby odetchnąć pełną piersią, aby usłyszeć swoje myśli, aby móc zastanowić się nad sobą, nad filmami, nad sztuką która jest nam podawana w zawrotnym tempie.
Ktoś może powie - dzisiejsi 20 latkowie żyją innaczej (szybciej) i niepotrzebnie się "czepiasz" 30-to paro latku:) być może mają rację. Być może ta młodsza publiczność która przeważa na festiwalu odnajdzie jego duszę w takich warunkach jak są obecnie czego z całego serca im życzę.
A wracając do tematu plakatów. Czy są już jakieś "przecieki" dotyczące tego jak będą wyglądały plakaty w 2013 roku?
PS.
Drogi Panie Romanie Gutek, jestem ogrodnikiem, a więc bardzo cierpliwym człowiekiem. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie będę o to pytał co roku, więc gdybym był na Pana miejscu to umieścił bym te spoty festiwalowe i archiwum plakatów - tak choćby na odczepnego:)
A na poważnie:
Szanowny Panie Romanie, czy coś stoi na przeszkodzie aby umieścić w sieci (tzn na stronie ENH lub Youtube) archiwalne czołówki (w formie animacji wyświetlanych przed każdym seansem) i plakaty Festiwalu?
Wielu sympatykom Festiwalu brakuje tego elementu na stronie.
Przez rok - nikt nie odpowiedział na mój post więc ponawiam prośbę o umieszczenie na stronie głównej lub podstronie Festiwalowej - wszystkich (także archiwalnych) spotów (czołówek) ENH oraz wszystkich plakatów festiwalowych. Wielu z Was ucieszyły by także niektóre reklamy z ENH których próżno szukać w sieci. Mi udało się je zdobyć, ale niestety nie mam prawa rozpowszechniać.
Może zakładka "archiwum ENH" by się przydała?