Moje filmy są metaforyczne. Zależy mi na tworzeniu możliwie najprostszych, wręcz naiwnych historii. To mój głos przeciwko wszechobecnej manipulacji: przede wszystkim w polityce, ale też w codziennym życiu. Manipulują nami oczywiście media, ale także system edukacji. Dlatego chcę - przy użyciu najprostszych środków - opowiedzieć o tym, jak żyjemy, jak działa nasz system społeczny, co z niego czerpiemy. Nie zależy mi jednak na byciu rozumianym przez wszystkich. (Gazeta na Horyzoncie, 30.07.2010)


(...) odważny, znakomity film, potwierdzający, że obok Rumunii to Węgry (stawiające właśnie na kino trudne, autorskie, odważne artystycznie i obyczajowo) są dziś miejscem, gdzie powstaje najciekawsza kinematografia w naszym regionie Europy. (Jakub Majmurek, Kino 2011, nr 4, s. 89)