9 sie 08, 18:52
Filmy (niekoniecznie nowohoryzontowe), będące dla mnie fascynującą podróżą w głąb ciemnych obszarów ludzkiej duszy: Zniknięcie (ale TYLKO oryginalne, holenderskie), Requiem dla snu, Funny Games (w obu odsłonach, choć raczej ze wskazaniem na wersję pierwotną, niemieckojęzyczną), Ładunek 200...
Z ewidentnie nowohoryzontowych, ale zarazem będących bolesnymi rozczarowaniami, wymieniam Anatomię piekła i Kontener.