11 sie 07, 10:40
Ten Film różni od innych lynchowskich to,że nie ogląda go się dobrze,raczej trzeba przez to kłębowisko wątków,znaczeń,odniesień brnąć.Ja po godzinie największego skupienia poddałem się i nie próbowałem już rozwikłać zagadki(ek),tylko po prostu oglądałem.
Nigdy nie myślałem że Lynch mnie zmęczy..I choć jest to zmęczenie inspirujące,nie mam na razie(po jednokrotnym obejrzeniu)żadnego punktu zaczepienia..
Podsumowując, to na pewno mądry Film,ale Lynch poszedł już chyba w stronę robienia Filmów dla siebie.I to jest ok,ale powinien podać jakiś spis książek,które pomogłyby zrozumieć,spróbować chociaż..Tak robili Kandinsky,Witkacy i inni wielcy Artyści.Bo w przeciwnym razie,nie mając wiedzy z różnych dziedzin(fizyki,teorii czasu itp)ten Film staje się niezrozumiałą Fantasmagorią,a na pewno jest czymś więcej.Bo w interpretacje typu że Lynch sfilmował fragmenty swoich snów po prostu nie wierzę,bo Artysta tego formatu nie bawi się tylko tworzy.Swoje Wielkie Dzieło,które może ktoś pojmie.Już bez ram,więc zagadka trudniejsza.
A Majchrzak bardzo mi się podobał i pasował do tego świata mi osobiście.
Tylko biedna Gruszka Karolina..Nawet nie wie w czym zagrała:)
Pozdrawiam Fanów DL.