Roman Gutek myśli o wycofaniu się z dystrybuowania filmów...

Wieści filmowe. Ważne wydarzenia, ciekawostki, informacje.
Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 3 sie 06, 10:49

Tak wynika z poniższego artykułu z Gazety Wyborczej:

Tylko na festiwalu
Marta Czyż
01-08-2006
Pełne sale podczas seansów Ery Nowe Horyzonty i... kompletny brak zainteresowania dystrybutorów. Większość filmów pokazywanych na wrocławskim festiwalu nigdy nie trafi na ekrany polskich kin Tylko na festiwalu
Aż pięć spośród ośmiu tytułów, które zaprezentowano w ramach konkursu Nowe Filmy Polskie nie ma dystrybutora. Między innymi zwycięskie "Wstyd" Piotra Matwiejczyka i "Przebacz" Marka Stacharskiego. Szanse na ich projekcje w kinach są niewielkie.

Roman Gutek, dyrektor festiwalu ENH i właściciel firmy dystrybucyjnej Gutek Film: - Bardzo chętnie kupiłbym do szerokiej dystrybucji większość z konkursowych tytułów, ale możliwe, że nie kupię żadnego. Powód? Braku finans i małe zainteresowanie odbiorców. O dotacje Unii Europejskiej mogę się ubiegać jedynie w przypadku dystrybucji u nas filmów europejskich. Na rodzime produkcje, w tym również na dokumenty, muszę znaleźć pieniądze sam. Od zeszłej jesieni wprowadziliśmy na polski rynek siedemnaście tytułów, w tym filmy nagradzane na międzynarodowych festiwalach. Na przykład niezwykły dokument "Tarnation" Jonathana Caouetta i "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" Petra Zelenki. W ciągu roku każdy z nich obejrzało jedynie dwadzieścia tysięcy widzów! Na pokazy nie przychodzi więcej niż setka osób! To jednak nie tylko kwestia nie wyrobionego odbiorcy, ale braku odpowiednich kin. A multipleksy takich filmów nie chcą pokazywać.

Tomasz Koć z firmy dystrybucyjnej Monolith też narzeka na małe zainteresowanie. - Na Erze Nowych Horyzontach byliśmy, ale nie po to, by wybierać filmy do zakupu. I żadnego z nich nie kupimy. Aby zarobić na kinie artystycznym, trzeba czekać minimum dwa lata, aż film kupi telewizja. Na sukces kinowy lub dochód ze sprzedaży DVD lub kaset wideo nie ma co liczyć.

Sam Roman Gutek przyznaje, że zaczyna myśleć o wycofaniu się z dystrybuowania filmów: - Najważniejszy jest dla mnie festiwal, a z jego przygotowaniem wiąże się mnóstwo pracy niewielkiej grupy ludzi. Chciałbym skupić się na coraz lepszych edycjach ENH i na kształtowaniu świata ambitnego kina w polskich miastach. Bez tego dystrybucja niekomercyjnych filmów nie ma żadnego sensu.

Yellowe
 
Posty: 129
Na forum od:
18 mar 05, 17:24

Post 3 sie 06, 11:20

Bardzo podobną opinię można przeczytać w najnowszym, NowoHoryzontowym "Panoptikum", gdzie Pan Roman Gutek wspomina o planach stopniowego wycofywania się z dystrybucji filmów.

Avatar użytkownika
cze67
 
Posty: 836
Na forum od:
14 cze 06, 10:34

Post 3 sie 06, 11:29


Filip II
 
Posty: 148
Na forum od:
17 cze 06, 19:59

Post 3 sie 06, 12:18

No bez przesady ! To co, teraz w kinach będziemy tylko mogli oglądać Almodovara czy ten też przynosi za mało pieniędzy ? A co z kinem Muranów, i innymi studyjnymi kinami ?

ave_Adore
 
Posty: 431
Na forum od:
21 lut 05, 14:29

Post 3 sie 06, 12:33

Wydaje mi się, że dysponujesz za małą wiedzą,
by wypowiadać sie o tym co przynosi dochód firmie Pana Romana Gutka.
To raz. A dwa.. smutno sie robi, że kino w Polsce jest gałezią sztuki,
która rozwija się w oparciu, głównie, o projekty komercyjne,
bez nacisku na artyzm.. ech, wzdech.

nith
 

Post 3 sie 06, 14:24

być może jest to właściwa droga... tylko wtedy potrzeba więcej festiwali (nie tylko latem)...


Powrót do O wydarzeniach ze świata filmu



cron