Było to chyba 31 lipca.
A tak poza tym, czy tego typu prelekcje nie mogłyby być po filmie? Są osoby, których to nie interesuje, są osoby które chcą zdążyć na następny film, a jeśli są osoby, których interesują szczegóły dotyczące filmu, to czy nie lepiej zrobić prelekcję po filmie? Kiedy już wiadomo o co chodzi, o czym był film i znane są imiona bohaterów. Bo mówienie o tym przed filmem, nawet dla osób zainteresowanych jest moim zdaniem bardzo abstrakcyjne.
Zgadzam się z tobą, bo ja też nie znoszę takich długich prelekcji. Dla mnie 5 minut to już długo.
Nawet jeśli prelegent przygotował mowę na 5 minut, to do tego dochodzi tyle samo na tłumaczenie, 8 minut na reklamy i 2-minutowe spóźnienie, które jest już standardem w Termosie (tylko DCF zaczynał punktualnie). To mamy razem 20 minut.
(Moja najdłuższa "zapowiedź filmu" na Erze trwała 40 minut)
Ghost Love Score napisał(a):Jeżeli tak dalej będzie, to przysięgam, że przerwę to spotkanie po chamsku (bo inaczej się nie da) w trakcie jego trwania
Myślę, że nie będzie nic chamskiego w odezwaniu się w momencie, kiedy ktoś zaczyna mówić o zakończeniu filmu. Najlepiej jeszcze zanim to tłumacz przetłumaczy. Chamskie to jest podawanie zakończenia lub w ogóle zdradzanie szczegółów filmu (o tym jakie sceny zobaczymy itp). Ja, i nie tylko ja, nie chcę nic wiedzieć o filmie przed jego obejrzeniem poza tym co jest w opisie i na fotkach.